Zupełnie nowy (otwarcie było 1 lipca 2010) gastropub położony niedaleko od centrum miasta (spokojnie w zasięgu pieszej przechadzki).
Założony przez 3 lokalnych miłosników irlandzkiej tradycji zarówno w zakresie żarcia jak i trunków (whisky i piwo).
Żarciem i destylatami akurat w tym wypadku chwilowo się nie interesowałem, wyjeżdżałem już z Dublina i wyskoczyłem z samochodu żeby kupić kilka piw. Na szczęście tutaj też sprzedają trunki na wynos w cenach sklepowych a nie gastronomicznych.
Oferta piwna, tak jak cały lokal jest w fazie rozwoju ale i tak już jest dobrze. 4-5 piw rzemieślniczych z nalewaków i okazała wystawa piw butelkowych - także z poza wysp (np. Belgia i USA).
Obsługa bardzo miła i kompetentna. Otrzymałem podstawowe informacje o każdym piwie, które mnie interesowało uzupełnione zazwyczaj o własną subiektywna opinię - raczej wiedzą co sprzedają.
Spedziłem w tym lokalu zaledwie kilka chwil ale sprawia wrażenie bardzo przytulnego i klimatycznego. W odróżnieniu od Bull and Castle, który jest raczej beer-halą, Mulligan to pub w starym dobrym stylu.
Nie mogłem niestety zrobić zdjęcia bo zaparkowałem w najgorszym możliwym (ale jedynym dostępnym) miejscu i po wyjściu na zewnątrz musiałem się szybko ewakuować.
Założony przez 3 lokalnych miłosników irlandzkiej tradycji zarówno w zakresie żarcia jak i trunków (whisky i piwo).
Żarciem i destylatami akurat w tym wypadku chwilowo się nie interesowałem, wyjeżdżałem już z Dublina i wyskoczyłem z samochodu żeby kupić kilka piw. Na szczęście tutaj też sprzedają trunki na wynos w cenach sklepowych a nie gastronomicznych.
Oferta piwna, tak jak cały lokal jest w fazie rozwoju ale i tak już jest dobrze. 4-5 piw rzemieślniczych z nalewaków i okazała wystawa piw butelkowych - także z poza wysp (np. Belgia i USA).
Obsługa bardzo miła i kompetentna. Otrzymałem podstawowe informacje o każdym piwie, które mnie interesowało uzupełnione zazwyczaj o własną subiektywna opinię - raczej wiedzą co sprzedają.
Spedziłem w tym lokalu zaledwie kilka chwil ale sprawia wrażenie bardzo przytulnego i klimatycznego. W odróżnieniu od Bull and Castle, który jest raczej beer-halą, Mulligan to pub w starym dobrym stylu.
Nie mogłem niestety zrobić zdjęcia bo zaparkowałem w najgorszym możliwym (ale jedynym dostępnym) miejscu i po wyjściu na zewnątrz musiałem się szybko ewakuować.