Kilka lat temu podczas spaceru po Benderach, kolega Wiktor zaproponował małą przerwę i wypicie piwa z kija w miejscowej rozliwajce.
Byłem w lekkim szoku, ponieważ tak dobrego piwa w Naddniestrzu nie piłem.
Fajnie zbalansowany pełny smak i co się rzadko zdarza, czuć chmiel.
Na moje pytanie, skąd to piwo pochodzi, dostałem odpowiedź że z miejscowego browarku Stargorod.
W tym dniu już nie było czasu na odwiedziny, ale obiecałem tam wrócić, co uskuteczniłem innym razem, oczywiście w towarzystwie Wiktora.
Zaledwie kilka minut pieszego spaceru z centrum Bender trwa, gdy dochodzimy do brzegu Dniestru, gdzie stoi dosyć potężny klocek hotelu Prietenia, czy też inaczej Drużba, albo jeszcze inaczej- Przyjaźń.
Na jego tyłach stoi niepozorny budyneczek, bez żadnego szyldu, czy też reklamy, w którym mieści się miejscowy browar rzemieślniczy.
Aby się do niego dostać, trzeba wejść do hotelu, który na pierwszy rzut oka nie sprawia wrażenia, co by się w nim tliło życie.
Po zameldowaniu się u szefowej, tylnym wejściem wychodzimy na zaplecze do browarku.
Dalej już jak to często bywa, w towarzystwie szefa, zostaje nam pokazany cały proces technologiczny, niezbyt okazały w ilość i wielkość garów, bo i moce przerobowe niewielkie.
Browar funkcjonuje od 2011 roku, a technologia pochodzi ze słowackiej firmy Blonder Beer.
Z tym że nie jestem pewien, czy to już nie z drugiej ręki było kupione.
Piwa warzy się dwa rodzaje: Svitłe i Temnoje, normalne lagery.
Obydwa to czternastki, z czego wynika taka solidna ''misiowatość'' tego piwa.
O dziwo, alkoholu w nich nie za wiele, do 5%.
Nie obyło się oczywiście bez degustacji niefiltrów z tanków, via pety, połączone z małą katastrofą gdy rozlała się jedna z nich na etykietki...
Co ciekawe nie wiem dlaczego, ale jasne piwo nie że było złe, ale nie smakowało mi tak bardzo jak kiedyś te w rozliwajce.
Widać czas i miejsce jest jedyne w swoim rodzaju i już nic nie jest później takie same.
Piwa rozlewa się do kegów i dystrybuuje do rozliwajek na terenie całego Naddniestrza, natomiast na zamówienie rozlewa się je do 1.5l petów i ewentualnie okleja się etykietkami.
Browar nie posiada oficjalnych godzin otwarcia.
Po otwarciu browaru w Tyraspolu pod egidą wszechmocnego - Szeriffa, nie wiadomo jak długo pociągną mniejsze browary i chyba jakby same nie chcą się zbytnio afiszować ze swoją obecnością.
W każdym razie piwa warte spróbowania i w wypadku ich spotkania, warto je zakupić.
Foto:
Byłem w lekkim szoku, ponieważ tak dobrego piwa w Naddniestrzu nie piłem.
Fajnie zbalansowany pełny smak i co się rzadko zdarza, czuć chmiel.
Na moje pytanie, skąd to piwo pochodzi, dostałem odpowiedź że z miejscowego browarku Stargorod.
W tym dniu już nie było czasu na odwiedziny, ale obiecałem tam wrócić, co uskuteczniłem innym razem, oczywiście w towarzystwie Wiktora.
Zaledwie kilka minut pieszego spaceru z centrum Bender trwa, gdy dochodzimy do brzegu Dniestru, gdzie stoi dosyć potężny klocek hotelu Prietenia, czy też inaczej Drużba, albo jeszcze inaczej- Przyjaźń.
Na jego tyłach stoi niepozorny budyneczek, bez żadnego szyldu, czy też reklamy, w którym mieści się miejscowy browar rzemieślniczy.
Aby się do niego dostać, trzeba wejść do hotelu, który na pierwszy rzut oka nie sprawia wrażenia, co by się w nim tliło życie.
Po zameldowaniu się u szefowej, tylnym wejściem wychodzimy na zaplecze do browarku.
Dalej już jak to często bywa, w towarzystwie szefa, zostaje nam pokazany cały proces technologiczny, niezbyt okazały w ilość i wielkość garów, bo i moce przerobowe niewielkie.
Browar funkcjonuje od 2011 roku, a technologia pochodzi ze słowackiej firmy Blonder Beer.
Z tym że nie jestem pewien, czy to już nie z drugiej ręki było kupione.
Piwa warzy się dwa rodzaje: Svitłe i Temnoje, normalne lagery.
Obydwa to czternastki, z czego wynika taka solidna ''misiowatość'' tego piwa.
O dziwo, alkoholu w nich nie za wiele, do 5%.
Nie obyło się oczywiście bez degustacji niefiltrów z tanków, via pety, połączone z małą katastrofą gdy rozlała się jedna z nich na etykietki...
Co ciekawe nie wiem dlaczego, ale jasne piwo nie że było złe, ale nie smakowało mi tak bardzo jak kiedyś te w rozliwajce.
Widać czas i miejsce jest jedyne w swoim rodzaju i już nic nie jest później takie same.
Piwa rozlewa się do kegów i dystrybuuje do rozliwajek na terenie całego Naddniestrza, natomiast na zamówienie rozlewa się je do 1.5l petów i ewentualnie okleja się etykietkami.
Browar nie posiada oficjalnych godzin otwarcia.
Po otwarciu browaru w Tyraspolu pod egidą wszechmocnego - Szeriffa, nie wiadomo jak długo pociągną mniejsze browary i chyba jakby same nie chcą się zbytnio afiszować ze swoją obecnością.
W każdym razie piwa warte spróbowania i w wypadku ich spotkania, warto je zakupić.
Foto:
Comment