Pub położony w turystycznym epicentrum stolicy. Boczna uliczka, rzut kapslem od centralnego bulwaru Stefan cel Mare. Mieści się w niewielkiej drewniano-szklanej przybudówce.
Sam browar znajduje się w słabo skomunikowanym miejscu zatem jest to idealne miejsce na spróbowanie wyrobów z Litry.
To chyba jedno z popularniejszych miejsc, bo w środku bywa tłoczno. Głównie od międzynarodowego towarzystwa spragnionego kraftu.
20 nalewaków zapewnia solidną dawkę mołdawskiego, piwnego rzemiosła. Zwykle ok 2/3 zajęte jest przez Litrę, reszta przez przyjaciół. Obsługa miła i kompetentna.
Do jedzenia przekrój burgerowo, grilowych dań. Chyba ciężko o opcję vege.
Sam browar znajduje się w słabo skomunikowanym miejscu zatem jest to idealne miejsce na spróbowanie wyrobów z Litry.
To chyba jedno z popularniejszych miejsc, bo w środku bywa tłoczno. Głównie od międzynarodowego towarzystwa spragnionego kraftu.
20 nalewaków zapewnia solidną dawkę mołdawskiego, piwnego rzemiosła. Zwykle ok 2/3 zajęte jest przez Litrę, reszta przez przyjaciół. Obsługa miła i kompetentna.
Do jedzenia przekrój burgerowo, grilowych dań. Chyba ciężko o opcję vege.
Comment