Tweet
Browar restauracyjny działający od 2000 roku na zachodnim skraju pięknej starówki, w uliczce 50 m od Neckaru, a z drugiej strony w cieniu górującego nad nią ogromnego heidelbergskiego zamku.
Z wąskiej, brukowanej uliczki wchodzimy przez otwartą pięknie zdobioną stalową bramę pomiędzy dwa budynki dość ciasno od siebie stojące. Ale już tu po obu stronach zmieściły się po jednym rzędzie nieduże stoliki dla gości. Zajęliśmy od razu pierwszy wolny po lewej tuż obok przybudówki z czerwonej cegły o dużych oknach, za którymi połyskiwały miedzią kadzie warzelni. Restauracja jest w budynku po prawej i może zachwycić. Główna sala ma chyba z 5-6 m wysokości i takiejż wielkości okna zakończone łukami. Tworzące wielkie kasetony, bogato zdobione belki sufitowe w układzie krzyżowym są podtrzymywane przez dwie żeliwne kolumny ozdobione zielonymi wieńcami z iglaków z kwiatami i preclami różnorodnych kształtów. Ze środka kasetonów zwisają duże, bogato zdobione złote żyrandole. Ściany w górnej części są brązowo-bordowe lub ozdobione freskami, w dolnej pokryte boazerią z ciemnobrązowego drewna, podobnie jak długie stoły i krzesła oraz pod ścianami rzeźbione ławy - te pokryte ciemnozieloną skórą. Wszystko to tworzy fajną, dość mroczną atmosferę lat 20-ych. Nad około 1/3 sali jest drewniana antresola opierająca się na czarnych dwuteownikach, również dostępna dla gości. Pod nią umieszczono spory łukowaty bar, którego przy miedzianych kolumnach z nalewakami pilnuje spiżowa rzeźba jakiegoś tajemniczego gościa w płaszczu i kapeluszu.
Wewnątrz spokojnie zmieści się 200 osób, jednak przy 30°C było tu najwyżej kilkanaście. Pełny był za to ogród o jeszcze większej ilości miejsc znajdujący się z tyłu w podwórzu. Znajduje się on w kwadracie pomiędzy budynkami, wraz z ogrodzeniem szczelnie obrośniętymi gęstym bluszczem do wysokości drugich pięter, co tworzy bardzo przyjemną atmosferę. Póki słońce nie schowa się za dachy rozkładane są ogromne parasole.
17.08.2022 gdy odwiedziliśmy browar były na kranie dostępne 3 piwa pod wspólną nazwą Scheffel's:
- Kräusen 12,8°Blg, alk. 5,2%. To piwo jest podawane w bardzo ładnym, wysokim kamionkowym kuflu firmowym. Opisane jako niefiltrowane, no ale barwy i stopnia zmętnienia w takim naczyniu określić się nie da. Piana puszysta i drobnooczkowa. Pachnie intensywnie słodowo ale o dziwo jest też chmiel
. W smaku idealnie się komponuje fajna chlebowość z nieoczekiwanie jak na Niemcy wcale niemałą dawką chmielowej goryczki, chyba piwowar często wpada do Czech
. Bardzo dobre, treściwe piwo, nisko wysycone. 5,20 €.
- Helles Hefeweizen 12,8°, 5,2%. Barwa bursztynowa, całkowicie mętne. Piana wysoka i trwała, bąble różnorakiej wielkości. Aromat bardzo wyraźny, pięknie zbożowy z pszeniczną nutą drożdżową. Podobnie intensywne jest w smaku, nie wiedząc określił bym to piwo na 14°. Dominuje zbożowość z lekką bananową nutą i odrobiną owocowej wytrawności i goździkami. Bardzo dobre i treściwe, aż można się najeść. 5,20 €.
- Special "R" 16,9°, 7%. Barwa ciemnobordowa, piwo prawie klarowne. Piana beżowa, poszarpana, bąble bardzo nierównomierne. Już aromat bardzo wyraźny, słodowo-owocowy. Również po spróbowaniu treściwość słodowa jest bardzo solidna z wyraźną ciemną owocowością dojrzałych śliwek i winogron. Do tego lekka wytrawność i chmielowa goryczka przyjemnie zamykająca całokształt. Żadnej ulepkowatej słodyczy, jedynie ta naturalna słodowo-owocowa. Mocne piwo jednak piło się świetnie, chętnie bym powtórzył gdyby nie trzeba było iść na pociąg.
Występowało jako sezonowe, nie było go w ulotce reklamowej włożonej w kartę gdzie wymienione były inne piwa sezonowe. Dobrze, że zauważyłem nalewane na barze i dopytałem bo byśmy ominęli. 5,20 €.
Oczywiście jak to w Niemczech w zależności od pory roku warzy się też inne piwa sezonowe (cytuję za ulotką):
- Dunkelweizen 13,5°, 5,4%
- Maibock 16,8°, 6,7%
- Herbstbier (Oktoberfest) 13,5°, 5,5%
- Fastenbock (Doppel) 18,7°, 7,2%
- Porter 16,6°, 5,8%
Jak widać Porter to taki niemiecki jest
, słabszy od Doppelbocka.
Mają bardzo ładne szkło firmowe w 3 rodzajach (5,50 €) i wspomniane kufle gliniane (7,50 €). Podkładki są na stołach ale takie ogólnoniemieckie promujące prawo czystości piwa Rheinhatsgebot.
Na wynos piwa są sprzedawane jedynie w bardzo zgrabnych butelkach szklanych 0,75 l (jak u nas miody pitne). Niestety, są one bezzwrotne w cenie 9,90 €, więc nie obowiązuje w tym browarze zasada powszechna w całych Niemczech, że piwo na wynos w butelkach jest około 3-krotnie tańsze. Na plus jest, że czy kupimy Hellesa 12,8° czy Doppelbocka 18,7° cena 9,90 € jest niezmienna (podobnie jak lane na barze 4,10 €/0,3 l, 5,20 €/0,5 l).
Pojeść można w dobrym stylu kuchni niemieckiej, dania u sąsiadów wyglądały apetycznie w solidnych porcjach. Jest ich około 10 ale ceny sporo przewyższają średnią niemiecką, więc nikt z naszej wycieczki się nie zdecydował.
Pomimo mnogości miejsca tak w restauracji jak i w ogrodzie problemem może być brak miejsc gdyż bliskość zamku ściąga tysiące turystów. Nawet jak miejsce znajdziemy to oczekiwanie na nielicznych a zarobionych kelnerów (wszędzie wiszą ogłoszenia o ich poszukiwaniu) bardzo się przedłuża. My ratowaliśmy się (właściwie to ja ratowałem ekipę) zamawianiem i płaceniem wprost przy barze, no ale dzięki temu dowiedziałem się, że jest Special "R"
.
Jednak przy wizycie w Heidelbergu, wizyta w Kulturbrauerei jest konieczna, piwa świetne
. Należy tylko żałować, że nie da się jeździć częściej, także poza latem by spróbować również piw sezonowych.
Czynne: pon-sob. 12-23, nd. 12-21.
Na fotkach: 1. Dorwaliśmy fartem mały stolik tuż za bramą, po lewej budyneczek warzelni, naprzeciw niej restauracja. 2. Wnętrze restauracji widziane spod antresoli przy barze 3. Kräusen w kamionkowym kuflu 4. Helles Hefeweizen. 5. Special "R"
Z wąskiej, brukowanej uliczki wchodzimy przez otwartą pięknie zdobioną stalową bramę pomiędzy dwa budynki dość ciasno od siebie stojące. Ale już tu po obu stronach zmieściły się po jednym rzędzie nieduże stoliki dla gości. Zajęliśmy od razu pierwszy wolny po lewej tuż obok przybudówki z czerwonej cegły o dużych oknach, za którymi połyskiwały miedzią kadzie warzelni. Restauracja jest w budynku po prawej i może zachwycić. Główna sala ma chyba z 5-6 m wysokości i takiejż wielkości okna zakończone łukami. Tworzące wielkie kasetony, bogato zdobione belki sufitowe w układzie krzyżowym są podtrzymywane przez dwie żeliwne kolumny ozdobione zielonymi wieńcami z iglaków z kwiatami i preclami różnorodnych kształtów. Ze środka kasetonów zwisają duże, bogato zdobione złote żyrandole. Ściany w górnej części są brązowo-bordowe lub ozdobione freskami, w dolnej pokryte boazerią z ciemnobrązowego drewna, podobnie jak długie stoły i krzesła oraz pod ścianami rzeźbione ławy - te pokryte ciemnozieloną skórą. Wszystko to tworzy fajną, dość mroczną atmosferę lat 20-ych. Nad około 1/3 sali jest drewniana antresola opierająca się na czarnych dwuteownikach, również dostępna dla gości. Pod nią umieszczono spory łukowaty bar, którego przy miedzianych kolumnach z nalewakami pilnuje spiżowa rzeźba jakiegoś tajemniczego gościa w płaszczu i kapeluszu.
Wewnątrz spokojnie zmieści się 200 osób, jednak przy 30°C było tu najwyżej kilkanaście. Pełny był za to ogród o jeszcze większej ilości miejsc znajdujący się z tyłu w podwórzu. Znajduje się on w kwadracie pomiędzy budynkami, wraz z ogrodzeniem szczelnie obrośniętymi gęstym bluszczem do wysokości drugich pięter, co tworzy bardzo przyjemną atmosferę. Póki słońce nie schowa się za dachy rozkładane są ogromne parasole.
17.08.2022 gdy odwiedziliśmy browar były na kranie dostępne 3 piwa pod wspólną nazwą Scheffel's:
- Kräusen 12,8°Blg, alk. 5,2%. To piwo jest podawane w bardzo ładnym, wysokim kamionkowym kuflu firmowym. Opisane jako niefiltrowane, no ale barwy i stopnia zmętnienia w takim naczyniu określić się nie da. Piana puszysta i drobnooczkowa. Pachnie intensywnie słodowo ale o dziwo jest też chmiel
. W smaku idealnie się komponuje fajna chlebowość z nieoczekiwanie jak na Niemcy wcale niemałą dawką chmielowej goryczki, chyba piwowar często wpada do Czech. Bardzo dobre, treściwe piwo, nisko wysycone. 5,20 €.- Helles Hefeweizen 12,8°, 5,2%. Barwa bursztynowa, całkowicie mętne. Piana wysoka i trwała, bąble różnorakiej wielkości. Aromat bardzo wyraźny, pięknie zbożowy z pszeniczną nutą drożdżową. Podobnie intensywne jest w smaku, nie wiedząc określił bym to piwo na 14°. Dominuje zbożowość z lekką bananową nutą i odrobiną owocowej wytrawności i goździkami. Bardzo dobre i treściwe, aż można się najeść
. 5,20 €.- Special "R" 16,9°, 7%. Barwa ciemnobordowa, piwo prawie klarowne. Piana beżowa, poszarpana, bąble bardzo nierównomierne. Już aromat bardzo wyraźny, słodowo-owocowy. Również po spróbowaniu treściwość słodowa jest bardzo solidna z wyraźną ciemną owocowością dojrzałych śliwek i winogron. Do tego lekka wytrawność i chmielowa goryczka przyjemnie zamykająca całokształt. Żadnej ulepkowatej słodyczy, jedynie ta naturalna słodowo-owocowa. Mocne piwo jednak piło się świetnie, chętnie bym powtórzył gdyby nie trzeba było iść na pociąg.
Występowało jako sezonowe, nie było go w ulotce reklamowej włożonej w kartę gdzie wymienione były inne piwa sezonowe. Dobrze, że zauważyłem nalewane na barze i dopytałem bo byśmy ominęli. 5,20 €.
Oczywiście jak to w Niemczech w zależności od pory roku warzy się też inne piwa sezonowe (cytuję za ulotką):
- Dunkelweizen 13,5°, 5,4%
- Maibock 16,8°, 6,7%
- Herbstbier (Oktoberfest) 13,5°, 5,5%
- Fastenbock (Doppel) 18,7°, 7,2%
- Porter 16,6°, 5,8%
Jak widać Porter to taki niemiecki jest
, słabszy od Doppelbocka.Mają bardzo ładne szkło firmowe w 3 rodzajach (5,50 €) i wspomniane kufle gliniane (7,50 €). Podkładki są na stołach ale takie ogólnoniemieckie promujące prawo czystości piwa Rheinhatsgebot.
Na wynos piwa są sprzedawane jedynie w bardzo zgrabnych butelkach szklanych 0,75 l (jak u nas miody pitne). Niestety, są one bezzwrotne w cenie 9,90 €, więc nie obowiązuje w tym browarze zasada powszechna w całych Niemczech, że piwo na wynos w butelkach jest około 3-krotnie tańsze. Na plus jest, że czy kupimy Hellesa 12,8° czy Doppelbocka 18,7° cena 9,90 € jest niezmienna (podobnie jak lane na barze 4,10 €/0,3 l, 5,20 €/0,5 l).
Pojeść można w dobrym stylu kuchni niemieckiej, dania u sąsiadów wyglądały apetycznie w solidnych porcjach. Jest ich około 10 ale ceny sporo przewyższają średnią niemiecką, więc nikt z naszej wycieczki się nie zdecydował.
Pomimo mnogości miejsca tak w restauracji jak i w ogrodzie problemem może być brak miejsc gdyż bliskość zamku ściąga tysiące turystów. Nawet jak miejsce znajdziemy to oczekiwanie na nielicznych a zarobionych kelnerów (wszędzie wiszą ogłoszenia o ich poszukiwaniu) bardzo się przedłuża. My ratowaliśmy się (właściwie to ja ratowałem ekipę
) zamawianiem i płaceniem wprost przy barze, no ale dzięki temu dowiedziałem się, że jest Special "R".Jednak przy wizycie w Heidelbergu, wizyta w Kulturbrauerei jest konieczna, piwa świetne
. Należy tylko żałować, że nie da się jeździć częściej, także poza latem by spróbować również piw sezonowych.Czynne: pon-sob. 12-23, nd. 12-21.
Na fotkach: 1. Dorwaliśmy fartem mały stolik tuż za bramą, po lewej budyneczek warzelni, naprzeciw niej restauracja. 2. Wnętrze restauracji widziane spod antresoli przy barze 3. Kräusen w kamionkowym kuflu 4. Helles Hefeweizen. 5. Special "R"