Jeśli ktoś spróbuje piwek w Eisgrub-Bräu https://www.browar.biz/forum/piwo/pi...a-eisgrub-brau może po około 10 minutowym spacerze kontynuować piwkowanie w kolejnym browarze. Idziemy odwrotnie niż do centrum, Cytadelę zostawiamy po prawej kierując się wzdłuż torów kolejowych i obok stacji Mainz Römisches Theater. Gdy dojdziemy do skrzyżowania pod dwoma wiaduktami kolejowymi, przechodzimy tylko pod pierwszym i dalej podążamy ulicą wzdłuż toru na nasypie mając za płotem duży plac z rampami i suwnicą. To właśnie tu działa browar Kuehn Kunz Rosen więc wchodzimy przez pierwszą napotkaną bramę. Na terenie znajdują się bardzo fajne stare budynki z czerwonej (po lewej) i szarej cegły (po prawej), a wystające z bruku nieczynne tory wskazują wyraźnie na niegdysiejsze przeznaczenie w celach kolejowych. Szaroceglasty budynek znajdujący się na rampie, z wyższą piętrową (zapewne administracyjną) i długą niską (niegdyś magazynową) częścią został zaadaptowany na knajpkę i browar, które powstały tu w 2014 roku.
Nasza ekipa po raz pierwszy zawitała tu 18.08.2022. Było cieplutko (ponad 30°C) więc liczni piwospijacze korzystali z zajebistego ogródka utworzonego pod suwnicą bramową, która nie pełniąc już swej pierwotnej funkcji służy jako podpora dla pnącego się chmielu, latarnia po zmroku i dom dla pająków, o czym świadczą wielkie pajęczyny, szczególnie pięknie wyglądające gdy zapalą się lampy. Szerokie na 20 m torowisko suwnicy na 3/4 jego długości zastawiono stołami i ławami wykonanymi z palet, skrzynek firmowych i beczek częściowo zadaszonych rozciągniętymi na drewnianych stelażach kolorowymi plandekami. Dodatkowo rozkładane stoły i ławy ustawiono na samej rampie z boku suwnicy oraz przy samym budynku browaru w towarzystwie pnącego się po murze chmielu. Tak więc spokojnie zmieści się tu ze 250 osób, które piwkując mają co kilka minut okazję podziwiać przejeżdżające z dwóch stron (za browarem i za ulicą) pociągi - cóż więcej trzeba. Swój podest ma tu też didżej puszczający muzykę, opowiadający dowcipy i prowadzący konkursy.
Bar zorganizowano na zewnątrz pod namiotem przy końcowej części budynku browaru, pomysłowo kładąc metalowe blaty na zestawione w długi prostokąt skrzynki firmowe. Na drewnianej desce zainstalowano 11 kranów z czego tylko jeden był przeznaczony na gościnne piwo z USA. Nie dziwne więc, że w jeden wieczór nie dało się wszystkiego spróbować ale z przyjemnością wpadaliśmy jeszcze dwukrotnie.
18.08.2022 do wyboru były poniższe piwa. Wszystkie są podawane w firmowych szklankach 0,3 l lub dzbanek 1,5 l.
- Mainzer Pils 12°Blg, 5%, IBU 35. Żółty, lekko mętny ze śliczną mocną i gęstą pianą. Już w zapachu moc chmielu i słodowości, próbując jest jeszcze intensywniej. Piękne uderzenie rasowej chmielowej goryczki długo goszczącej na podniebieniu z fajną chlebową podbudową. Świetnie zbalansowane, pyszne . Użyto chmieli Mandarina Bavaria i Hallertau. 3,30 €/0,3 l/ 14,90/1,5 l.
- Kerling Hell (Pale Lager) 12,2°, 5,2%, IBU 30. Złote, zmętnione, piana drobnooczkowa, gęsta i mocna. Wyrazista chmielowa cytrusowość tak w aromacie jak i w smaku, pełnia zbożowej słodowości, goryczka na końcu pięknie zamyka całość. Kolejne świetne piwo. Tu chmielone po amerykańsku - Summit, Citra, Crystal. 4,20/18,90 €.
- Fläschje (Rheinisches Pale Ale) 11,5°, 4,8%, IBU 14. Słomkowo żółte, piana drobniutka ale nie za wiele jej było. Pachnie dość wyraźnie owocowo i chmielowo. Ale w smaku było jakieś dziwne o kwaskowym posmaku jakby się ssało witaminę C, dość lekkie mało ciała słodowego, mocno owocowe. Dopiero później doczytałem, że to na drożdżach do Kölscha a ten styl to nie moja bajka. Te piwo w sumie dało się spoko wypić ale pewno dzięki chmielom (Simco, Amarillo, El Dorado). 3,30/14,90.
- Vilzbacher Weizen 12,5°, 5%, IBU 20. Ciemnożółte, całkowicie mętne. Piana równomierna, malutkie bąble ale nie było jej dużo. Pachnie wyraziście pszenicznie słodowo, świeżą brzoskwinią. Bardzo treściwe w smaku, sporo zbożowości, bananów, wytrawne nuty żółtych dojrzałych owoców, goździki, na końcu dochodzi lekka goryczka. Idealnie zbalansowana, wzorcowa pszenica, bardzo smaczna. 3,30/14,90 € i 5 €/0,5 l (jedyne piwo dostępne również w tej pojemności).
- Kuehnes Blondes (Belgisches Witbier) 12,2°, 4,9%, IBU 15. Ładnie żółciutkie, piany mało ale gęsta i równomierna. Pachnie bardzo ładnie i mocno żółtymi owocami, mi szczególnie kojarzy się z pysznym kaktusem śródziemnomorskim jaki jadałem w Grecji czy południowej Jugosławii. Podobnie w smaku owoców jest moc - żółte słodkich śliwki, melon, wspomniany kaktus, odrobinę kwaskowa marakuja, a na końcu pojawia się nuta ziołowa. Bardzo fajny, pełen treści i ciekawych smaków witbier, ani trochę nie wodnisty. Zastosowano chmiel Mandarina Bavaria ale też skórkę pomarańczową i oczywiście kolendrę. 4,40/19,80 €.
- Aufbruch (DIPA). 18°, 8,5%, IBU 70. Ciemnozłote, mętne, piany niedużo ale równomierna i drobna. Ooo, jak to cudownie pachnie! Zajebiście bogaty aromat chmielowego egzotycznego bukietu owocowego i żywicy. Super treściwe, niesamowita tropikalna owocowość, mango, liczi, słodkich brzoskwiń, renglod, leciutka wytrawność, w podkładzie fajna tostowa słodowość, goryczka mocna chmielowa, nawet ciut ostra, długo pieści podniebienie. Trochę zdradliwe bo bardzo pijalne a moc ma. Świetne piwo, czy ja jestem w Niemczech ? No potrafią widać i oni. Chmiele Summit, Galaxy, Mosaic. 4,90/22 €.
Tyle spróbowałem, poza tym były jeszcze:
- Zitrönsche 10°, 3,5%, IBU 10. Lekkie piwko na lato ze skórką cytrynową. Chmiele Lemondrop, Callista, Citra. 4/18 €.
- Mistyque IPA 16,*°, 7%, IBU 60. Chmiele Summit, Cascade, Amarillo, Crystal. 4,90/21,60 €.
- Mirage De Mayence (Hazy IPA) 6,6%. Chmiele Idaho, solero, Galaxy. 5/22,50 €
- Wild Romance (Wild Ale) 12,5°, 4,9%. Piwo z bergamotką, tymianem cytrynowym i tonką. 5,30/23,80 €
Jak widać oferta przebogata i bardzo ciekawa. Oczywiście piwny katalog na barze zawierał jeszcze kolejnych 15 (!) piw łącznie z leżakowanymi w drewnianych beczkach. Oprócz wymienionych wyżej (nie wszystkich) niektóre nieobecne na kranie były dostępne w butelkach 0,33 l.
Jako, że duże stalowe podwójne drzwi do browaru były otwarte na oścież nie omieszkałem ich przekroczyć. Najpierw zajrzałem pomiędzy tanki, a przy warzelni zastałem młodego piwowara (Azjatę) który mieszał w kotle. Nie chcąc przeszkadzać zapytałem tylko o pojemność warzelni i czy mogę obejrzeć browar, na co odpowiedział płynnie po niemiecku i z uśmiechem pozwolił bym sobie wszystko obejrzał przepraszając, że nie ma czasu mnie oprowadzić.
Tak więc całość sprzętu to Kaspar Schultz, warzelnia ma wybicie 15 hl, jest dwunaczyniowa, z tym że kadź filtracyjna i whirpool są połączone w układzie piętrowym. Tankofermentorów jest w sumie 15 o różnej pojemności - 2x54 hl, 9x32 hl, 4x19 hl oraz jeden tank leżakowy 30 hl. Ten ostatni służy zapewne jako pośredniczący gdyż znajdował się tuż przy linii rozlewniczej.
Lato, cieplutko, bardzo dużo miejsca na zewnątrz ale na chłodne lub deszczowe dni jest też knajpka wewnątrz wyższego budynku, tam też po stalowych zewnętrznych schodach wchodzimy gdy musimy skorzystać z WC. Nie była czynna ale obejrzałem gdy wypite piwka domagały się ujścia. Tu też na barze jest 11 kranów, wystrój fajny prosty, industrialny, no ale wejdzie tu nie więcej jak około 40-50 osób. Gdyby wrota do browaru były zamknięte można z knajpki przez balustradę zajrzeć do stojącej niżej warzelni i składu słodów (Weyermann) który jest naprzeciwko.
Jeśli chodzi o jedzenie w lecie jest czynny na zewnątrz obok baru grill z przekąskami, są też sałatki. Ale na plakatach są reklamowane koncerty odbywające się po drugiej stronie terenu (plac przy budynkach z czerwonej cegły), gdzie rozstawiana jest scena. Afisze zapewniają, że wtedy będą przyjeżdżały samochody-bufety z jedzeniem.
Browar koniecznie do odwiedzenia przy pobycie w Mainz. Piwa świetne, esencja niemieckiej piwnej rewolucji, miejsce zajebiste z klimatem kolejowym i industrialnym. Szkoda, że czynne nie za często: czw. 17-22, pt. 17-24, sob.12-24. Ale można się pocieszyć, że piwa można kupić w butelkach w wielu sklepach w Mainz, a zapewne nie tylko tu.
Na fotkach: 1. Pokolejowy budynek browaru - w wyższej części knajpka, w niższej browar, po prawej fragment ogródka pod suwnicą. 2. Warzelnia 3. Na pierwszym planie tankofermentor 32 hl, obok tank leżakowy 30 hl, za nim najmniejsze CK tanki 19 hl. 4. Pozostałe tankofermentory 32 hl. 5. Linia rozlewnicza oraz część magazynowa.
Nasza ekipa po raz pierwszy zawitała tu 18.08.2022. Było cieplutko (ponad 30°C) więc liczni piwospijacze korzystali z zajebistego ogródka utworzonego pod suwnicą bramową, która nie pełniąc już swej pierwotnej funkcji służy jako podpora dla pnącego się chmielu, latarnia po zmroku i dom dla pająków, o czym świadczą wielkie pajęczyny, szczególnie pięknie wyglądające gdy zapalą się lampy. Szerokie na 20 m torowisko suwnicy na 3/4 jego długości zastawiono stołami i ławami wykonanymi z palet, skrzynek firmowych i beczek częściowo zadaszonych rozciągniętymi na drewnianych stelażach kolorowymi plandekami. Dodatkowo rozkładane stoły i ławy ustawiono na samej rampie z boku suwnicy oraz przy samym budynku browaru w towarzystwie pnącego się po murze chmielu. Tak więc spokojnie zmieści się tu ze 250 osób, które piwkując mają co kilka minut okazję podziwiać przejeżdżające z dwóch stron (za browarem i za ulicą) pociągi - cóż więcej trzeba. Swój podest ma tu też didżej puszczający muzykę, opowiadający dowcipy i prowadzący konkursy.
Bar zorganizowano na zewnątrz pod namiotem przy końcowej części budynku browaru, pomysłowo kładąc metalowe blaty na zestawione w długi prostokąt skrzynki firmowe. Na drewnianej desce zainstalowano 11 kranów z czego tylko jeden był przeznaczony na gościnne piwo z USA. Nie dziwne więc, że w jeden wieczór nie dało się wszystkiego spróbować ale z przyjemnością wpadaliśmy jeszcze dwukrotnie.
18.08.2022 do wyboru były poniższe piwa. Wszystkie są podawane w firmowych szklankach 0,3 l lub dzbanek 1,5 l.
- Mainzer Pils 12°Blg, 5%, IBU 35. Żółty, lekko mętny ze śliczną mocną i gęstą pianą. Już w zapachu moc chmielu i słodowości, próbując jest jeszcze intensywniej. Piękne uderzenie rasowej chmielowej goryczki długo goszczącej na podniebieniu z fajną chlebową podbudową. Świetnie zbalansowane, pyszne . Użyto chmieli Mandarina Bavaria i Hallertau. 3,30 €/0,3 l/ 14,90/1,5 l.
- Kerling Hell (Pale Lager) 12,2°, 5,2%, IBU 30. Złote, zmętnione, piana drobnooczkowa, gęsta i mocna. Wyrazista chmielowa cytrusowość tak w aromacie jak i w smaku, pełnia zbożowej słodowości, goryczka na końcu pięknie zamyka całość. Kolejne świetne piwo. Tu chmielone po amerykańsku - Summit, Citra, Crystal. 4,20/18,90 €.
- Fläschje (Rheinisches Pale Ale) 11,5°, 4,8%, IBU 14. Słomkowo żółte, piana drobniutka ale nie za wiele jej było. Pachnie dość wyraźnie owocowo i chmielowo. Ale w smaku było jakieś dziwne o kwaskowym posmaku jakby się ssało witaminę C, dość lekkie mało ciała słodowego, mocno owocowe. Dopiero później doczytałem, że to na drożdżach do Kölscha a ten styl to nie moja bajka. Te piwo w sumie dało się spoko wypić ale pewno dzięki chmielom (Simco, Amarillo, El Dorado). 3,30/14,90.
- Vilzbacher Weizen 12,5°, 5%, IBU 20. Ciemnożółte, całkowicie mętne. Piana równomierna, malutkie bąble ale nie było jej dużo. Pachnie wyraziście pszenicznie słodowo, świeżą brzoskwinią. Bardzo treściwe w smaku, sporo zbożowości, bananów, wytrawne nuty żółtych dojrzałych owoców, goździki, na końcu dochodzi lekka goryczka. Idealnie zbalansowana, wzorcowa pszenica, bardzo smaczna. 3,30/14,90 € i 5 €/0,5 l (jedyne piwo dostępne również w tej pojemności).
- Kuehnes Blondes (Belgisches Witbier) 12,2°, 4,9%, IBU 15. Ładnie żółciutkie, piany mało ale gęsta i równomierna. Pachnie bardzo ładnie i mocno żółtymi owocami, mi szczególnie kojarzy się z pysznym kaktusem śródziemnomorskim jaki jadałem w Grecji czy południowej Jugosławii. Podobnie w smaku owoców jest moc - żółte słodkich śliwki, melon, wspomniany kaktus, odrobinę kwaskowa marakuja, a na końcu pojawia się nuta ziołowa. Bardzo fajny, pełen treści i ciekawych smaków witbier, ani trochę nie wodnisty. Zastosowano chmiel Mandarina Bavaria ale też skórkę pomarańczową i oczywiście kolendrę. 4,40/19,80 €.
- Aufbruch (DIPA). 18°, 8,5%, IBU 70. Ciemnozłote, mętne, piany niedużo ale równomierna i drobna. Ooo, jak to cudownie pachnie! Zajebiście bogaty aromat chmielowego egzotycznego bukietu owocowego i żywicy. Super treściwe, niesamowita tropikalna owocowość, mango, liczi, słodkich brzoskwiń, renglod, leciutka wytrawność, w podkładzie fajna tostowa słodowość, goryczka mocna chmielowa, nawet ciut ostra, długo pieści podniebienie. Trochę zdradliwe bo bardzo pijalne a moc ma. Świetne piwo, czy ja jestem w Niemczech ? No potrafią widać i oni. Chmiele Summit, Galaxy, Mosaic. 4,90/22 €.
Tyle spróbowałem, poza tym były jeszcze:
- Zitrönsche 10°, 3,5%, IBU 10. Lekkie piwko na lato ze skórką cytrynową. Chmiele Lemondrop, Callista, Citra. 4/18 €.
- Mistyque IPA 16,*°, 7%, IBU 60. Chmiele Summit, Cascade, Amarillo, Crystal. 4,90/21,60 €.
- Mirage De Mayence (Hazy IPA) 6,6%. Chmiele Idaho, solero, Galaxy. 5/22,50 €
- Wild Romance (Wild Ale) 12,5°, 4,9%. Piwo z bergamotką, tymianem cytrynowym i tonką. 5,30/23,80 €
Jak widać oferta przebogata i bardzo ciekawa. Oczywiście piwny katalog na barze zawierał jeszcze kolejnych 15 (!) piw łącznie z leżakowanymi w drewnianych beczkach. Oprócz wymienionych wyżej (nie wszystkich) niektóre nieobecne na kranie były dostępne w butelkach 0,33 l.
Jako, że duże stalowe podwójne drzwi do browaru były otwarte na oścież nie omieszkałem ich przekroczyć. Najpierw zajrzałem pomiędzy tanki, a przy warzelni zastałem młodego piwowara (Azjatę) który mieszał w kotle. Nie chcąc przeszkadzać zapytałem tylko o pojemność warzelni i czy mogę obejrzeć browar, na co odpowiedział płynnie po niemiecku i z uśmiechem pozwolił bym sobie wszystko obejrzał przepraszając, że nie ma czasu mnie oprowadzić.
Tak więc całość sprzętu to Kaspar Schultz, warzelnia ma wybicie 15 hl, jest dwunaczyniowa, z tym że kadź filtracyjna i whirpool są połączone w układzie piętrowym. Tankofermentorów jest w sumie 15 o różnej pojemności - 2x54 hl, 9x32 hl, 4x19 hl oraz jeden tank leżakowy 30 hl. Ten ostatni służy zapewne jako pośredniczący gdyż znajdował się tuż przy linii rozlewniczej.
Lato, cieplutko, bardzo dużo miejsca na zewnątrz ale na chłodne lub deszczowe dni jest też knajpka wewnątrz wyższego budynku, tam też po stalowych zewnętrznych schodach wchodzimy gdy musimy skorzystać z WC. Nie była czynna ale obejrzałem gdy wypite piwka domagały się ujścia. Tu też na barze jest 11 kranów, wystrój fajny prosty, industrialny, no ale wejdzie tu nie więcej jak około 40-50 osób. Gdyby wrota do browaru były zamknięte można z knajpki przez balustradę zajrzeć do stojącej niżej warzelni i składu słodów (Weyermann) który jest naprzeciwko.
Jeśli chodzi o jedzenie w lecie jest czynny na zewnątrz obok baru grill z przekąskami, są też sałatki. Ale na plakatach są reklamowane koncerty odbywające się po drugiej stronie terenu (plac przy budynkach z czerwonej cegły), gdzie rozstawiana jest scena. Afisze zapewniają, że wtedy będą przyjeżdżały samochody-bufety z jedzeniem.
Browar koniecznie do odwiedzenia przy pobycie w Mainz. Piwa świetne, esencja niemieckiej piwnej rewolucji, miejsce zajebiste z klimatem kolejowym i industrialnym. Szkoda, że czynne nie za często: czw. 17-22, pt. 17-24, sob.12-24. Ale można się pocieszyć, że piwa można kupić w butelkach w wielu sklepach w Mainz, a zapewne nie tylko tu.
Na fotkach: 1. Pokolejowy budynek browaru - w wyższej części knajpka, w niższej browar, po prawej fragment ogródka pod suwnicą. 2. Warzelnia 3. Na pierwszym planie tankofermentor 32 hl, obok tank leżakowy 30 hl, za nim najmniejsze CK tanki 19 hl. 4. Pozostałe tankofermentory 32 hl. 5. Linia rozlewnicza oraz część magazynowa.
Comment