Tweet
Bardzo wesołe
miejsce w samym centrum Kassel. Główne skrzyżowanie tramwajowe (gwiazda czyli Stern, rozjazdy w każdym kierunku), ruch tramwajów całodobowy. Nigdzie nie znalazłem godzin otwarcia/zamknięcia, o każdej porze dnia/nocy gdy przejeżdżaliśmy było otwarte (przynajmniej w sierpniu 2024). Wewnątrz miejsca na około 30-40 osób, przy niskich i wysokich stolikach oraz barze. Przekrój obywatelstwa wszelakiego (ale w krawatach raczej sporadycznie
). Może i głośno, bo stara muza daje na full a i towarzycho nie dyskutuje szeptem. Jest bardzo swojsko, jara się w całym lokalu (nikt nie zabrania jak widać), ale jest pootwierane na przestrzał więc się wietrzy. "Panienki" też z nieodłącznym kiepem w ustach, co to z niejednego pieca "jadły", zapraszają do towarzystwa, a "zmęczeni" życiem panowie koniecznie się chcą wyżalić. Trawa też jest w użyciu przez młodszych (już w Niemczech legalnie). Generalnie VanPurz byłby zachwycony
.
Ale najważniejsze, że lany jest miejscowy Hütt
. Co prawda nie było świetnego Lux Pilsa ale obecny był Helles i Naturtrüb. Bardzo smaczne, podawane w kuflach firmowych taniej niż w browarze bo za 3,90 €/ 0,5 l. Na szczęście oparów tytoniowych można uniknąć spożywając przy wąskich stoliczkach i parapetach wprost na chodniku przed lokalem, podziwiając przemykające tramwaje
. Fajne miejsce żeby walnąć piwko gdy już gdzie indziej mówią "schluß".
Tylko jedna fota z zewnątrz, w środku wolałem nie robić bo ktoś mógłby sobie nie życzyć.
Albo i druga z tramwajem
miejsce w samym centrum Kassel. Główne skrzyżowanie tramwajowe (gwiazda czyli Stern, rozjazdy w każdym kierunku), ruch tramwajów całodobowy. Nigdzie nie znalazłem godzin otwarcia/zamknięcia, o każdej porze dnia/nocy gdy przejeżdżaliśmy było otwarte (przynajmniej w sierpniu 2024). Wewnątrz miejsca na około 30-40 osób, przy niskich i wysokich stolikach oraz barze. Przekrój obywatelstwa wszelakiego (ale w krawatach raczej sporadycznie). Może i głośno, bo stara muza daje na full a i towarzycho nie dyskutuje szeptem. Jest bardzo swojsko, jara się w całym lokalu (nikt nie zabrania jak widać), ale jest pootwierane na przestrzał więc się wietrzy. "Panienki" też z nieodłącznym kiepem w ustach, co to z niejednego pieca "jadły", zapraszają do towarzystwa, a "zmęczeni" życiem panowie koniecznie się chcą wyżalić. Trawa też jest w użyciu przez młodszych (już w Niemczech legalnie). Generalnie VanPurz byłby zachwycony. Ale najważniejsze, że lany jest miejscowy Hütt
. Co prawda nie było świetnego Lux Pilsa ale obecny był Helles i Naturtrüb. Bardzo smaczne, podawane w kuflach firmowych taniej niż w browarze bo za 3,90 €/ 0,5 l. Na szczęście oparów tytoniowych można uniknąć spożywając przy wąskich stoliczkach i parapetach wprost na chodniku przed lokalem, podziwiając przemykające tramwaje . Fajne miejsce żeby walnąć piwko gdy już gdzie indziej mówią "schluß".Tylko jedna fota z zewnątrz, w środku wolałem nie robić bo ktoś mógłby sobie nie życzyć
.Albo i druga z tramwajem
