Hann. Münden leży w odległości około 25 km na północny-wschód od Kassel. To jeszcze Górna Saksonia ale tuż przy granicy z Hesją. Łatwo tu dojechać często kursującymi pociągami.
Miasteczko nieduże (około 25 tys. mieszkańców) ale pięknie położone w widłach łączących się tu rzek Furda i Werra dalej płynących już wspólnie pod nazwą Weser. Założenie miasta jest datowane już na 12 wiek. Zachwyca piękną szachulcową zabudową (mur pruski), która stanowi prawie 90% budynków. Brukowane uliczki z niejednokrotnie krzywymi 1-2 piętrowymi domami o spadzistych czerwonych dachach, nie pozwalają odłożyć aparatu fotograficznego. Jednymi z nielicznych całkowicie murowanych (a właściwie kamiennych) budynków są gotycka katedra i okazały ratusz na rynku. W jego piwnicach od 2003 roku mieści się browarek i restauracja.
Jak to w piwnicy starego ratusza - łukowe sklepienia są wszędzie. W największej sali, do której wchodzimy głównym wejściem, są one bardzo wysokie i podparte grubymi kolumnami. Niezliczone poboczne piwnice na niższym poziomie są mniejsze i niższe więc nie potrzebują podpór. Ściany, łuki i sklepienia są w bieli, podświetlone do góry przez co odbijają sporo światła, tak więc nie ma piwnicznego półmroku. Stoły, krzesła, długi półokrągły bar są z jasnego drewna, do tego sporo zieleni tak w stojących wysokich donicach jak i zawieszonych pod sufitem. Ozdobami są oczywiście stare kufle, beczułki, worki po słodzie. W jednym z rogów głównej sali (przeciwległym od wejścia), znajduje się miedziana "szufladowa" warzelnia firmy Dreher z wysuwaną u dołu kadzią filtracyjną. (Podobna działała niegdyś w warszawskim Grill de Brasil, a obecnie pracuje w browarku Bartoszyce). Na oko wybicie można określić na 300 l. Jak nas poinformował główny kelner, otwarta fermentacja i tanki leżakowe znajdują się w przyległych piwnicach. Niestety, była niedziela (4.08.2024) i piwowar, który mógłby nam pokazać resztę sprzętu, miał oczywiście wolne.
Do spróbowania były 4 piwa, wszystkie o nazwie Dr. Eisenbart:
- Hell. Słomkowo-żółtej barwy, mętne. Mocna słodowość tak w aromacie jak i w smaku podobnie jest z lekkim masełkiem (mi nie przeszkadza). Dość klasyczne, spokojnie można wypić choć chmielu się nie wyczuwa ale to taka niemiecka norma jeśli chodzi o Helles.
- Dunkel. Barwa ciemnomiedziana, zmętnione. Tu również słodowy aromat z ciemną i drożdżową nutą oraz nieodzownym diacetylem. Jeszcze więcej go w smaku, do tego estrowa słodowość ciemnych owoców z odrobiną ciemnego słodu. Choć końcowy efekt jest jednak słodki, to piwo da się spokojnie wypić.
- Weizen. Barwa ciemnopomarańczowa, całkowicie mętne. Zapach przyjemnie pszeniczny, owocowo wytrawny, drożdżowy. Jednak w smaku wyczuwa się niezbyt przyjemną kwasowość jabłkowo-mirabelkową, brety. Choć jest też ciasteczkowa słodowość to ewidentnie piwo zakażone, coś poszło nie tak.
- Schwarzbier. Prawie czarne, jedynie leciutkie przebłyski ciemnobrązowe przy szkle. Aromat ciemnosłodowy z drożdżową wytrawną nutą. W smaku mleczna czekolada, nuty karmelowe i ciut korzennych. Balans smakowy przyjemny, piwo smaczne jednak jak dla mnie zbyt słodkie.
Wszystkie piwa w cenie 3,20/5,20 € za 0,3/ 0,5 l. Można zamówić też dzbanek 1,5 l za 12,50 €. Podawane w firmowych kuflach z wyjątkiem Weizena, który był w gołej szklance do pszenicy. Są podkładki firmowe. Niestety, nigdzie w karcie nie były podane parametry piw, jak stwierdził kelner piwowar na pewno by nam powiedział.
Generalnie pod względem piwnym jest średnio czyli na 3+, z wyjątkiem ewidentnie wadliwej pszenicy.
Karta dań zawiera 5 klasycznych dań niemieckich, szóstym jest burger piwny, siódmym domowej roboty kiełbaski na czarnym piwie, a ósmym łosoś przyrządzony na 2 sposoby. Świat sie zmienia więc i w Niemczech bywają dania wege - tu była to wersja piwnego burgera oraz danie ze słodu jęczmiennego z serem feta, szpinakiem i pomidorami . Ceny 13-23 €, (te najwyższe za gulasz z dziczyzny i łosoś). Koledzy byli zadowoleni z jedzenia, a wielkość porcji przerosła ich możliwości.
Na pewno warto wpaść do Hann. Münden. Miasteczko śliczne, ratusz również z klimatem, a browar jedyny, więc choć piwa nie są mistrzowskie zawsze warto choć raz spróbować.
Czynne: wt-sob. 11.30-14.30 i 17-23, nd. 16.30-22.
Na fotkach:
1. Ratusz z browarem i restauracją w piwnicach.
2. Ozdobne wejście
3. Główna sala z barem
4. Szufladowa warzelnia
Miasteczko nieduże (około 25 tys. mieszkańców) ale pięknie położone w widłach łączących się tu rzek Furda i Werra dalej płynących już wspólnie pod nazwą Weser. Założenie miasta jest datowane już na 12 wiek. Zachwyca piękną szachulcową zabudową (mur pruski), która stanowi prawie 90% budynków. Brukowane uliczki z niejednokrotnie krzywymi 1-2 piętrowymi domami o spadzistych czerwonych dachach, nie pozwalają odłożyć aparatu fotograficznego. Jednymi z nielicznych całkowicie murowanych (a właściwie kamiennych) budynków są gotycka katedra i okazały ratusz na rynku. W jego piwnicach od 2003 roku mieści się browarek i restauracja.
Jak to w piwnicy starego ratusza - łukowe sklepienia są wszędzie. W największej sali, do której wchodzimy głównym wejściem, są one bardzo wysokie i podparte grubymi kolumnami. Niezliczone poboczne piwnice na niższym poziomie są mniejsze i niższe więc nie potrzebują podpór. Ściany, łuki i sklepienia są w bieli, podświetlone do góry przez co odbijają sporo światła, tak więc nie ma piwnicznego półmroku. Stoły, krzesła, długi półokrągły bar są z jasnego drewna, do tego sporo zieleni tak w stojących wysokich donicach jak i zawieszonych pod sufitem. Ozdobami są oczywiście stare kufle, beczułki, worki po słodzie. W jednym z rogów głównej sali (przeciwległym od wejścia), znajduje się miedziana "szufladowa" warzelnia firmy Dreher z wysuwaną u dołu kadzią filtracyjną. (Podobna działała niegdyś w warszawskim Grill de Brasil, a obecnie pracuje w browarku Bartoszyce). Na oko wybicie można określić na 300 l. Jak nas poinformował główny kelner, otwarta fermentacja i tanki leżakowe znajdują się w przyległych piwnicach. Niestety, była niedziela (4.08.2024) i piwowar, który mógłby nam pokazać resztę sprzętu, miał oczywiście wolne.
Do spróbowania były 4 piwa, wszystkie o nazwie Dr. Eisenbart:
- Hell. Słomkowo-żółtej barwy, mętne. Mocna słodowość tak w aromacie jak i w smaku podobnie jest z lekkim masełkiem (mi nie przeszkadza). Dość klasyczne, spokojnie można wypić choć chmielu się nie wyczuwa ale to taka niemiecka norma jeśli chodzi o Helles.
- Dunkel. Barwa ciemnomiedziana, zmętnione. Tu również słodowy aromat z ciemną i drożdżową nutą oraz nieodzownym diacetylem. Jeszcze więcej go w smaku, do tego estrowa słodowość ciemnych owoców z odrobiną ciemnego słodu. Choć końcowy efekt jest jednak słodki, to piwo da się spokojnie wypić.
- Weizen. Barwa ciemnopomarańczowa, całkowicie mętne. Zapach przyjemnie pszeniczny, owocowo wytrawny, drożdżowy. Jednak w smaku wyczuwa się niezbyt przyjemną kwasowość jabłkowo-mirabelkową, brety. Choć jest też ciasteczkowa słodowość to ewidentnie piwo zakażone, coś poszło nie tak.
- Schwarzbier. Prawie czarne, jedynie leciutkie przebłyski ciemnobrązowe przy szkle. Aromat ciemnosłodowy z drożdżową wytrawną nutą. W smaku mleczna czekolada, nuty karmelowe i ciut korzennych. Balans smakowy przyjemny, piwo smaczne jednak jak dla mnie zbyt słodkie.
Wszystkie piwa w cenie 3,20/5,20 € za 0,3/ 0,5 l. Można zamówić też dzbanek 1,5 l za 12,50 €. Podawane w firmowych kuflach z wyjątkiem Weizena, który był w gołej szklance do pszenicy. Są podkładki firmowe. Niestety, nigdzie w karcie nie były podane parametry piw, jak stwierdził kelner piwowar na pewno by nam powiedział.
Generalnie pod względem piwnym jest średnio czyli na 3+, z wyjątkiem ewidentnie wadliwej pszenicy.
Karta dań zawiera 5 klasycznych dań niemieckich, szóstym jest burger piwny, siódmym domowej roboty kiełbaski na czarnym piwie, a ósmym łosoś przyrządzony na 2 sposoby. Świat sie zmienia więc i w Niemczech bywają dania wege - tu była to wersja piwnego burgera oraz danie ze słodu jęczmiennego z serem feta, szpinakiem i pomidorami . Ceny 13-23 €, (te najwyższe za gulasz z dziczyzny i łosoś). Koledzy byli zadowoleni z jedzenia, a wielkość porcji przerosła ich możliwości.
Na pewno warto wpaść do Hann. Münden. Miasteczko śliczne, ratusz również z klimatem, a browar jedyny, więc choć piwa nie są mistrzowskie zawsze warto choć raz spróbować.
Czynne: wt-sob. 11.30-14.30 i 17-23, nd. 16.30-22.
Na fotkach:
1. Ratusz z browarem i restauracją w piwnicach.
2. Ozdobne wejście
3. Główna sala z barem
4. Szufladowa warzelnia
Comment