Odwiedzony dzień wcześniej browarek Waldkasino https://www.browar.biz/forum/piwo/pi...o-2-waldkasino znajduje się na skraju starego i wielkiego obszarowo lasu (o nazwie Steigerwald) w granicach Erfurtu, ale od strony miasta. Również Waldhaus-Bräu mieści się w tym lesie lecz na jego przeciwległym południowym skraju. Oba browary dzieli odległość 3 km, którą można pokonać pieszo którymś ze śródleśnych szlaków turystycznych lub skorzystać z autobusu nr. 60 kursującego z Haubtbahnhof co 30 minut w dni powszednie i co godzinę w weekendy. Zatrzymuje się on tuż przy browarze, dlatego piwo można dopić w ostatniej chwili i wyjść na przystanek.
Browar szczycący się mianem pierwszego restauracyjnego w Erfurcie (choć od miasta kawał drogi, to jednak w jego granicach) powstał w 1994 roku. Sprzęt mieści się w otynkowanej na biało parterowej przybudówce, warzelnia ma wybicie 10 hl, za nią znajduje się whirpool, tankofermentory 8x20 hl i 2 tanki leżakowe.
Barak z browarem jest połączony ze stylowym 2-pętrowym budynkiem z 1888 roku z czerwonej cegły ze spadzistym dachem krytym dachówką. Jak możemy przeczytać w karcie, od początku był tu zajazd należący do miejskiego browaru, z kręgielnią oraz stajniami dla koni, zapewniający wypoczynek i rozrywkę mieszkańcom Erfurtu i turystom.
Obecnie wnętrze restauracji jest w przytulnym rustykalnym stylu, dominuje jasne drewno tak wyposażenia jak i belek sufitowych oraz podłogi z desek. Spory półokrągły bar również nawiązuje do wiejskiego stylu przypominając wiejską chatę.
Do restauracji przylega od zewnątrz całoroczny ogród zimowy z przeszklonymi ścianami i sufitem zapewniającymi piękny widok na okolicę. Przy małych kwadratowych i większych okrągłych stolikach siedzi się tu wśród egzotycznych roślin i drzewek (m.in. oliwki, cytryny).
14.08.2024 gdy odwiedziliśmy ten browar temperatura dochodziła do 30°C, tak więc wyborem klientów był wielki ogród (na około 200 osób) pod starymi kasztanowcami. Jest tu także stary budyneczek mieszczący 2 wielkie kamienne piece do pizzy i otwartą kuchnię gdzie można podglądać pracę kucharzy. Obok przylega długi letni pawilon (może tu była kiedyś wspomniana kręgielnia?) z bufetem, grillem, barem sałatkowym i wyszynkiem piwa z ośmioma nalewakami, są też wina z beczki. Tu obowiązuje samoobsługa.
Od strony pawilonu browaru są 4-osobowe stoliki pod wielkimi parasolami, na reszcie terenu porozstawiano składane stoły i ławy.
Zaraz obok ogrodu są zagrody gdzie mieszkają tacy sympatyczni mieszkańcy jak osiołek, biały jak śnieg konik, kozy, owce i stadko kolorowych kur.
Tego dnia na kranach były 4 piwa:
- Böhmisch Lager 4,9%. Po nalaniu myślałem, ze barmanka się pomyliła. Piwo było brązowej barwy, zmętnione, piany niewiele, bąble niezbyt równomierne. Aromat lekko słodowy, w smaku trochę karmelowości i słodowości, generalnie słabo wyraziste to piwo. Czesi nawet swoje polotmavé mają bardziej chmielone, tu chmielu było tyle co na końcu szpilki. Bezpłciowe, na pewno nie ma nic wspólnego z czeskim. 3/ 4,50 € za 0,3/ 0,5 l.
- Pils 5%. Żółte, prawie klarowne. Piana szczątkowa, zostały resztki gdy doszedłem do stolika. Pachnie lekko słodowo, niezbyt wyraźnie. W smaku również słodowość z piwniczno-kartonowym posmakiem, chmielu brak. Bez zachwytu, na pewno nie Pils, raczej słaby Helles. 3/ 4,50 €.
- Pale Ale 4,9%. Złote, mętne, piana po nalaniu była gęsta choć niewysoka (3 cm). Pachnie dziwnie, wytrawnie, jakimś podkwaśniałym kompotem. W smaku to rzeczywiście raczej kompocik z jasnych owoców (winogrona, mirabelki). Wytrawne, lekko kwaskowe, wodniste, goryczka minimalna i raczej o pestkowym charakterze, brak prawdziwej chmielowej nuty i goryczki. Słabizna 3/ 4,50 €.
- Dunkel 4,8%. Barwa ciemnobordowa, pięknie się mieni pod światło, lekko zmętnione, piana ciemnobeżowa na 3 cm, dość równomierna. Pachnie wytrawnie i ciemnosłodowo. W smaku jest podobnie - najpierw czujemy wytrawność, po chwili dochodzą nuty ciemnych słodów i lekka paloność, jednak ta wytrawność dominuje, jest zbyt wysoka nawet jak na palone słody i z czasem staje się męcząca. Kolejne słabe piwo, na szczęście ostatnie. 3/ 4,50 €.
Piwa podawane w firmowych kuflach, podkładki są tylko w restauracji, ewentualnie można je wziąć spod warzelni.
Na wynos piwa do zakupienia w 1 lub 2 litrowych krachlach w cenie 4,50/ 9 € (+kaucja 14/ 17 €).
Do jedzenia 6 typowych dań niemieckich (14,50-22 €) oraz sporo kuchni włoskiej (co oni tu mają w Erfurcie z tymi Włochami). Jest 35 rodzajów pizzy, różne makarony, antipasti, itp.
Piękne miejsce, ogród gdzie aż chce się przebywać, stylowa restauracja w starym budynku, a niestety o tutejszych piwach nie da się wiele dobrego powiedzieć. Waldkasino po drugiej stronie lasu bije je na głowę. Więc jak na piwo to lepiej się udać tam, tu nie polecam.
Czynne: śr-pon. 11-22.
Fotki:
1. Od ulicy browar w białym pawilonie, z tyłu budynek restauracji.
2. Budynek restauracji z drugiej strony
3. Wnętrze restauracji i bar
4. Zimowy ogród
5. Ogród letni. W głębi browar i budynek restauracji, po prawej letnia kuchnia i bufet.
Browar szczycący się mianem pierwszego restauracyjnego w Erfurcie (choć od miasta kawał drogi, to jednak w jego granicach) powstał w 1994 roku. Sprzęt mieści się w otynkowanej na biało parterowej przybudówce, warzelnia ma wybicie 10 hl, za nią znajduje się whirpool, tankofermentory 8x20 hl i 2 tanki leżakowe.
Barak z browarem jest połączony ze stylowym 2-pętrowym budynkiem z 1888 roku z czerwonej cegły ze spadzistym dachem krytym dachówką. Jak możemy przeczytać w karcie, od początku był tu zajazd należący do miejskiego browaru, z kręgielnią oraz stajniami dla koni, zapewniający wypoczynek i rozrywkę mieszkańcom Erfurtu i turystom.
Obecnie wnętrze restauracji jest w przytulnym rustykalnym stylu, dominuje jasne drewno tak wyposażenia jak i belek sufitowych oraz podłogi z desek. Spory półokrągły bar również nawiązuje do wiejskiego stylu przypominając wiejską chatę.
Do restauracji przylega od zewnątrz całoroczny ogród zimowy z przeszklonymi ścianami i sufitem zapewniającymi piękny widok na okolicę. Przy małych kwadratowych i większych okrągłych stolikach siedzi się tu wśród egzotycznych roślin i drzewek (m.in. oliwki, cytryny).
14.08.2024 gdy odwiedziliśmy ten browar temperatura dochodziła do 30°C, tak więc wyborem klientów był wielki ogród (na około 200 osób) pod starymi kasztanowcami. Jest tu także stary budyneczek mieszczący 2 wielkie kamienne piece do pizzy i otwartą kuchnię gdzie można podglądać pracę kucharzy. Obok przylega długi letni pawilon (może tu była kiedyś wspomniana kręgielnia?) z bufetem, grillem, barem sałatkowym i wyszynkiem piwa z ośmioma nalewakami, są też wina z beczki. Tu obowiązuje samoobsługa.
Od strony pawilonu browaru są 4-osobowe stoliki pod wielkimi parasolami, na reszcie terenu porozstawiano składane stoły i ławy.
Zaraz obok ogrodu są zagrody gdzie mieszkają tacy sympatyczni mieszkańcy jak osiołek, biały jak śnieg konik, kozy, owce i stadko kolorowych kur.
Tego dnia na kranach były 4 piwa:
- Böhmisch Lager 4,9%. Po nalaniu myślałem, ze barmanka się pomyliła. Piwo było brązowej barwy, zmętnione, piany niewiele, bąble niezbyt równomierne. Aromat lekko słodowy, w smaku trochę karmelowości i słodowości, generalnie słabo wyraziste to piwo. Czesi nawet swoje polotmavé mają bardziej chmielone, tu chmielu było tyle co na końcu szpilki. Bezpłciowe, na pewno nie ma nic wspólnego z czeskim. 3/ 4,50 € za 0,3/ 0,5 l.
- Pils 5%. Żółte, prawie klarowne. Piana szczątkowa, zostały resztki gdy doszedłem do stolika. Pachnie lekko słodowo, niezbyt wyraźnie. W smaku również słodowość z piwniczno-kartonowym posmakiem, chmielu brak. Bez zachwytu, na pewno nie Pils, raczej słaby Helles. 3/ 4,50 €.
- Pale Ale 4,9%. Złote, mętne, piana po nalaniu była gęsta choć niewysoka (3 cm). Pachnie dziwnie, wytrawnie, jakimś podkwaśniałym kompotem. W smaku to rzeczywiście raczej kompocik z jasnych owoców (winogrona, mirabelki). Wytrawne, lekko kwaskowe, wodniste, goryczka minimalna i raczej o pestkowym charakterze, brak prawdziwej chmielowej nuty i goryczki. Słabizna 3/ 4,50 €.
- Dunkel 4,8%. Barwa ciemnobordowa, pięknie się mieni pod światło, lekko zmętnione, piana ciemnobeżowa na 3 cm, dość równomierna. Pachnie wytrawnie i ciemnosłodowo. W smaku jest podobnie - najpierw czujemy wytrawność, po chwili dochodzą nuty ciemnych słodów i lekka paloność, jednak ta wytrawność dominuje, jest zbyt wysoka nawet jak na palone słody i z czasem staje się męcząca. Kolejne słabe piwo, na szczęście ostatnie. 3/ 4,50 €.
Piwa podawane w firmowych kuflach, podkładki są tylko w restauracji, ewentualnie można je wziąć spod warzelni.
Na wynos piwa do zakupienia w 1 lub 2 litrowych krachlach w cenie 4,50/ 9 € (+kaucja 14/ 17 €).
Do jedzenia 6 typowych dań niemieckich (14,50-22 €) oraz sporo kuchni włoskiej (co oni tu mają w Erfurcie z tymi Włochami). Jest 35 rodzajów pizzy, różne makarony, antipasti, itp.
Piękne miejsce, ogród gdzie aż chce się przebywać, stylowa restauracja w starym budynku, a niestety o tutejszych piwach nie da się wiele dobrego powiedzieć. Waldkasino po drugiej stronie lasu bije je na głowę. Więc jak na piwo to lepiej się udać tam, tu nie polecam.
Czynne: śr-pon. 11-22.
Fotki:
1. Od ulicy browar w białym pawilonie, z tyłu budynek restauracji.
2. Budynek restauracji z drugiej strony
3. Wnętrze restauracji i bar
4. Zimowy ogród
5. Ogród letni. W głębi browar i budynek restauracji, po prawej letnia kuchnia i bufet.
Comment