Duży, przestronny lokal z ciekawym wnętrzem i goryczkowym pilsnerem z Dortmundu. Mozna się i pobawić i zjeść i zaszyć w bocznej nawie.
Niedaleko jest za to knajpa brylant ale nie podam Wa adresu bo nie znam, pokrążycie znajdziecie. W knajpie lokalna społeczność, takie pomieszanie czeskiej piwnicy, naszej żulbudy i niemieckiego lokalu dla robotników. Piwo nalewane na sposób czeski jak lubię najbardziej, na okrągło z góry ale to nie przeszkadza bo przerób jest ogromny. Do tego pils z Brinkhoffs był lepszy niż w poprzedniej a do tego Schlosser Alt z beczki w moich ulubionych szklaneczkach walcowatych.
Kolejny kawałek raju szkoda, że nie mam adresu ale jak mówię - pokrążycie odbijecie w bok na koniec ulicym na rogu znajdziecie.
Niedaleko jest za to knajpa brylant ale nie podam Wa adresu bo nie znam, pokrążycie znajdziecie. W knajpie lokalna społeczność, takie pomieszanie czeskiej piwnicy, naszej żulbudy i niemieckiego lokalu dla robotników. Piwo nalewane na sposób czeski jak lubię najbardziej, na okrągło z góry ale to nie przeszkadza bo przerób jest ogromny. Do tego pils z Brinkhoffs był lepszy niż w poprzedniej a do tego Schlosser Alt z beczki w moich ulubionych szklaneczkach walcowatych.
Kolejny kawałek raju szkoda, że nie mam adresu ale jak mówię - pokrążycie odbijecie w bok na koniec ulicym na rogu znajdziecie.