Traunstein, Oswaldstrasse 4, Wochinger Brauhaus

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Pancernik
    Pułkownik Chmielowy Ekspert
    🥛🥛🥛🥛🥛
    • 2005.09
    • 9789

    Traunstein, Oswaldstrasse 4, Wochinger Brauhaus

    Browar restauracyjny położony nieco w bok od centrum miasteczka Traunstein, w okolicy Chiemsee, (niedaleko od autostrady Monachium-Salzburg).
    Dość duży, ładny budynek, świeżo położona, miedziana blacha na dachu świeci się w słońcu, jak... ...wiecie, co . Po drugiej stronie cichej, wąskiej uliczki spory parking dla gości.
    Wystrój dość standardowy, jak na brauhaus na południu Niemiec. Trochę miedzianej instalacji się wije, fajny, stary, miedziany nalewak. Spory, żwirowany ogródek z nielicznymi atrakcjami dla niedużych. Obok stoi wymalowany na kolorowo stary VW bus, reklamujący browar.
    Menu ubogie, raczej przekąskowe (jak na bawarskie standardy). Warzą kilka piw, ze względu na wyjątkowo niechętną do rozmowy obsługę, nie wiem do końca, ile i jakie .
    Kupić na wynos można było jedynie dwa, co uczyniłem, widząc cudzoziemca, pani kelnerka jako lokalne piwo chciała mi wcisnąć butelkowanego Salvatora...
  • darekd
    Generał Wszelkich Fermentacji
    🍺🍺🍺
    • 2003.02
    • 12576

    #2
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pancernik Wyświetlenie odpowiedzi
    Kupić na wynos można było jedynie dwa, co uczyniłem, widząc cudzoziemca, pani kelnerka jako lokalne piwo chciała mi wcisnąć butelkowanego Salvatora...
    Bardzo fajny lokal najmniejszego ze trzech browarów w tym mieście.

    Das familiengeführte Wochinger Brauhaus im Zentrum Traunsteins mit erlesenen Bierspezialitäten und bayrischen Schmankerln.


    Organizują dużo festynów, co stanowić może fajną atrakcję turystyczną.

    Choć w karcie figurował bock, to okazało się, że już go nie ma. Jednak w moim przypadku miła obsługa poinstruowała nas, że możemy kupić piwo w butelkach w browarze, do którego lokal przylegał. Okazało się, że oni mają tam również dystrybucję innych piw i napojów. Niestety z bocków mieli tylko wspomnianego Salvatora. Po chwili zjawił się pracownik, spytaliśmy czy ma koźlaka i wskazał na tego z Paulanera, na co chyba musiałem zareagować z pewną dozą wzburzenia, bo pan zapytał ile tych koźlaków potrzebujemy. Odpowiedziałem, że jeden wystarczy. Na to się uśmiechnął i powiedział, że poszuka czy coś zostało na zapleczu. Wrócił zadowolony z jedną skrzynką. Gdy się dowiedział, że chodzi o jedną butelkę zaśmiał się i... sprezentował nam dwie butelki ich koźlaka.

    I jak tu nie polecić takiego miejsca

    Comment

    Przetwarzanie...
    X