Z racji tego ze mieszkam od jakiegoś czasu w Berlinie spróbuję wprowadzić trochę ładu w opisanym na forum świecie berlińskich minibrowarów.
Dopiero teraz znalazłem trochę czasu żeby pozwiedzać Berlin od jaśniejszej strony
Zacznę od minbrowaru w dzielnicy Koepenick. Na podstawkach informują że są najmniejszym browarem w Niemczech - ciekawe czy to prawda.
Browarak położony w ładnej zabytkowej części miasta, daleko od centrum.
Buszując trochę po forum poczytałem kilka recenzji w innym temacie i pozwolę je sobie tutaj przykleić.
purc post 12-03-2011
Schlossplatzbrauerei Coepenick - Schlossplatz /podobno najmniejszy browar w Niemczech - co się trochę kłóci z reklamą Marcusa/. No tu to była niezła jazda.
Szklana rotunda 4 stoliki i parę stołków.
Tanio 2.50Euro/0.5
Helles - mętne , grapefruitowe niezłe
Dunkel czekolada owoce /jak porter/
Babilonisches Bier /!/ warzone wg Reinheitsgebot króla Hammurabiego z 1760 pne /hm.../
kolor b. ciemna miedź, w smaku przypomina wino Pithos firmy COS na Sycylii - ten sam posmak mokrej ścierki lub sierści , chmielu chyba nie było
Rauchbier niefiltrowane wędzonka plus owoce b.mętne
Bock niefiltrowany /Fruhjahres Bock/ kolor brudnociemnoszary , piany brak, kwaśne, agrest /ogólnie to wyglada i smakuje jak szarobura zupa z cytryna/ takiego dziwactwa jeszcze nie piłem
Kirsch-Chili Bier wiśnie plus drapanie w gardle - do szybkiego zapomnienia
Ogólnie - mnóstwo wrażeń, obowiązkowa wizyta dla każdego miłosnika piwa
dreads post 06-05-2011
No i w końcu, dzień przed wyjazdem Coepenick
Szklany sześcian na środku placu zamkowego w dniu jakiegoś odpustu Köpenick z karuzelami - bezcenne.
Piwa frapujące. Na pierwszy ogień poszły Babylonisches i Kirsch-Chili.
K-C smaczne, aczkolwiek nie dla mnie. Nie przepadam za smakowymi piwami. W przeciwieństwie jednak do polskich przyzwyczajeń nie jest ulepkowate, a dominanty nie stanowi kwas pruski. Po prostu owocowe, różowe piwo z delikatnie ostrym zakończeniem (takim tyci - tyci).
Babilońskie to jedno z najciekawszych piw jakie w życiu piłem. W zapachu cudownie owocowe - cytrusy, brzoskwinia, owoce tropikalne. Dałbym sobie rękę uciąć, że było chmielone na zimno amerykańskimi odmianami chmielu. I to solidną dawką! W smaku słodkie! Przede wszystkim karmel, piernik, pomarańcza! Wiem, bo tak smakuje masa, którą właśnie na pierniki przyrządzam Stawiam, że to jakieś dodatki, ale jeżeli piwowarowi udało się to osiągnąć zacierając słody, to czapki z głów! Piwo jest całkowicie mętne, brązowe, bez gazu i piany praktycznie (pani przy barze dolewała na koniec troszeczkę jasnego, żeby cokolwiek pojawiło się na górze piwa ).
Pyszny był też Dunkel, a właściwie Schwarz. Krótko powiem - kawowy, zero słodyczy, super.
Helles do zapomnienia, Maibock bez szału (ale ja się nie znam). Niestety skończył się Rauchbier i już nie spróbowałem
Browar jest punktem obowiązkowym na piwnej mapie Berlina dla każdego piwosza
to w końcu ja tez coś napisze
Hell:
zapach silnie słodowy, świeży
piana szybko opada
kolor złocistopomarańczowy
smak słodowy z leciutkim chmielowym dodatkiem, na końcu pojawia się lekko piwniczny posmak,
gaz mocno szczypie w jezyk,
smaczne, dobrze wchodzi, orzezwiajace.
Chyba na bazie tego piwa robiony jest też ich kirch-chilli. Barwa czerwona, słodkie z miłą ostrą chilli goryczką, wypiłem tylko kilka łyków.
Potem czas przyszedł na dunkela
Zapach palony lekka kawa,
piana bezowa niska i nietrwała,
kolor brązowoczarne,
smak na pierwszym planie kwasek, potem palone słody i bardzo delikatna kawa. trochę ten kwasek podejrzany,
gaz ok.
Rauchbier całkiem przyjemny goryczkowy, piwniczny, kolor brązowy jaśniejszy od dunkela, ogólnie podobne do dunkela ale bez kwasku.
Przyjemny lokal gdzie jest co spróbować i cena też całkiem fajna
chyba 2,5E za 0,5L
a 1,9E za 0,3L
W browarku można obejrzeć warzelnie. Piwo leżakuje już poza browarkiem bo na tanki nie ma tam miejsca.
Na fotce hell, a na drogiej fotce po lewej dunkel a po prawej rauchbier
Dopiero teraz znalazłem trochę czasu żeby pozwiedzać Berlin od jaśniejszej strony
Zacznę od minbrowaru w dzielnicy Koepenick. Na podstawkach informują że są najmniejszym browarem w Niemczech - ciekawe czy to prawda.
Browarak położony w ładnej zabytkowej części miasta, daleko od centrum.
Buszując trochę po forum poczytałem kilka recenzji w innym temacie i pozwolę je sobie tutaj przykleić.
purc post 12-03-2011
Schlossplatzbrauerei Coepenick - Schlossplatz /podobno najmniejszy browar w Niemczech - co się trochę kłóci z reklamą Marcusa/. No tu to była niezła jazda.
Szklana rotunda 4 stoliki i parę stołków.
Tanio 2.50Euro/0.5
Helles - mętne , grapefruitowe niezłe
Dunkel czekolada owoce /jak porter/
Babilonisches Bier /!/ warzone wg Reinheitsgebot króla Hammurabiego z 1760 pne /hm.../
kolor b. ciemna miedź, w smaku przypomina wino Pithos firmy COS na Sycylii - ten sam posmak mokrej ścierki lub sierści , chmielu chyba nie było
Rauchbier niefiltrowane wędzonka plus owoce b.mętne
Bock niefiltrowany /Fruhjahres Bock/ kolor brudnociemnoszary , piany brak, kwaśne, agrest /ogólnie to wyglada i smakuje jak szarobura zupa z cytryna/ takiego dziwactwa jeszcze nie piłem
Kirsch-Chili Bier wiśnie plus drapanie w gardle - do szybkiego zapomnienia
Ogólnie - mnóstwo wrażeń, obowiązkowa wizyta dla każdego miłosnika piwa
dreads post 06-05-2011
No i w końcu, dzień przed wyjazdem Coepenick
Szklany sześcian na środku placu zamkowego w dniu jakiegoś odpustu Köpenick z karuzelami - bezcenne.
Piwa frapujące. Na pierwszy ogień poszły Babylonisches i Kirsch-Chili.
K-C smaczne, aczkolwiek nie dla mnie. Nie przepadam za smakowymi piwami. W przeciwieństwie jednak do polskich przyzwyczajeń nie jest ulepkowate, a dominanty nie stanowi kwas pruski. Po prostu owocowe, różowe piwo z delikatnie ostrym zakończeniem (takim tyci - tyci).
Babilońskie to jedno z najciekawszych piw jakie w życiu piłem. W zapachu cudownie owocowe - cytrusy, brzoskwinia, owoce tropikalne. Dałbym sobie rękę uciąć, że było chmielone na zimno amerykańskimi odmianami chmielu. I to solidną dawką! W smaku słodkie! Przede wszystkim karmel, piernik, pomarańcza! Wiem, bo tak smakuje masa, którą właśnie na pierniki przyrządzam Stawiam, że to jakieś dodatki, ale jeżeli piwowarowi udało się to osiągnąć zacierając słody, to czapki z głów! Piwo jest całkowicie mętne, brązowe, bez gazu i piany praktycznie (pani przy barze dolewała na koniec troszeczkę jasnego, żeby cokolwiek pojawiło się na górze piwa ).
Pyszny był też Dunkel, a właściwie Schwarz. Krótko powiem - kawowy, zero słodyczy, super.
Helles do zapomnienia, Maibock bez szału (ale ja się nie znam). Niestety skończył się Rauchbier i już nie spróbowałem
Browar jest punktem obowiązkowym na piwnej mapie Berlina dla każdego piwosza
to w końcu ja tez coś napisze
Hell:
zapach silnie słodowy, świeży
piana szybko opada
kolor złocistopomarańczowy
smak słodowy z leciutkim chmielowym dodatkiem, na końcu pojawia się lekko piwniczny posmak,
gaz mocno szczypie w jezyk,
smaczne, dobrze wchodzi, orzezwiajace.
Chyba na bazie tego piwa robiony jest też ich kirch-chilli. Barwa czerwona, słodkie z miłą ostrą chilli goryczką, wypiłem tylko kilka łyków.
Potem czas przyszedł na dunkela
Zapach palony lekka kawa,
piana bezowa niska i nietrwała,
kolor brązowoczarne,
smak na pierwszym planie kwasek, potem palone słody i bardzo delikatna kawa. trochę ten kwasek podejrzany,
gaz ok.
Rauchbier całkiem przyjemny goryczkowy, piwniczny, kolor brązowy jaśniejszy od dunkela, ogólnie podobne do dunkela ale bez kwasku.
Przyjemny lokal gdzie jest co spróbować i cena też całkiem fajna
chyba 2,5E za 0,5L
a 1,9E za 0,3L
W browarku można obejrzeć warzelnie. Piwo leżakuje już poza browarkiem bo na tanki nie ma tam miejsca.
Na fotce hell, a na drogiej fotce po lewej dunkel a po prawej rauchbier
Comment