Wkleje tutaj fragment z opisu mojej rowerowej wycieczki:
Tak więc zaczynamy ale najpierw pociągiem a nie na rowerze przejeżdżamy z Berlina do Görlitz. W pobliżu dworca w Görlitz znajduje się pierwszy cel naszego wyjazdu browarek Obermühle. Zbyt dużo przejechać nie zdążyliśmy, może ze dwa kilometry, a już zamaczamy usta w pysznym złocistym trunku. Browarek znajduje się tuż przy Nysie, z ogródka widać rzekę i piękny łukowy most kolejowy. Popijając jedno a po chwili drugie małe piwko wygrzewamy się w słońcu z myślą: „jak tak dalej pójdzie to daleko nie zajedziemy“...
W browarku można spróbować dwa piwka jasnego Pilsa i półciemnego Ghosta. Duże piwa serwowane są w białych nieprzejrzystych kuflach, my na szczęście pijemy małe w ładym szklanym kufelku z dość specyficznym nadrukiem.
Obermühle Pils:
barwa: jasno złota, lekko mętna
piana: z drobniuteńkimi pęcherzykami , szybko znika ale za to pięknie oblepia szkło
zapach: kwaśny, drożdżowy, słodowy
smak: drożdżowo-słodowy z delikatnymi kwaśnymi nutkami z bardzo delikatną goryczką, taki lekki pilsik akurat na wczesne popołudnie
Obermühle Ghost:
barwa: ciemno złota praktycznie już półciemna, lekko czerwonawa
piana: niska, drobnopęcherzykowa i nietrwała
zapach: kwaśny, lekko kwarmelowy, drożdżowy
smak: słodowo-karmelowy, sporo kwiatowych nutek, na końcu leciuteńka kawowa goryczka. Dobry i dobrze zbilansowany. Lepszy od Pilsa
Chcieliśmy też rzucić okiem na instalacje ale kelnerka nas zbyła i powiedziała że nie możemy wejść na piętro i się rozejrzeć. Pozostało więc tylko zaglądanie przez okno. Niestety nie umawiałem się z panią piwowarem na wizyte. Dostaliśmy za to po podstawku i ruszamy szybko w dalszą drogę...
Fotka browarku kolegi abernacka
przybrowarny klimat:
Tak więc zaczynamy ale najpierw pociągiem a nie na rowerze przejeżdżamy z Berlina do Görlitz. W pobliżu dworca w Görlitz znajduje się pierwszy cel naszego wyjazdu browarek Obermühle. Zbyt dużo przejechać nie zdążyliśmy, może ze dwa kilometry, a już zamaczamy usta w pysznym złocistym trunku. Browarek znajduje się tuż przy Nysie, z ogródka widać rzekę i piękny łukowy most kolejowy. Popijając jedno a po chwili drugie małe piwko wygrzewamy się w słońcu z myślą: „jak tak dalej pójdzie to daleko nie zajedziemy“...
W browarku można spróbować dwa piwka jasnego Pilsa i półciemnego Ghosta. Duże piwa serwowane są w białych nieprzejrzystych kuflach, my na szczęście pijemy małe w ładym szklanym kufelku z dość specyficznym nadrukiem.
Obermühle Pils:
barwa: jasno złota, lekko mętna
piana: z drobniuteńkimi pęcherzykami , szybko znika ale za to pięknie oblepia szkło
zapach: kwaśny, drożdżowy, słodowy
smak: drożdżowo-słodowy z delikatnymi kwaśnymi nutkami z bardzo delikatną goryczką, taki lekki pilsik akurat na wczesne popołudnie
Obermühle Ghost:
barwa: ciemno złota praktycznie już półciemna, lekko czerwonawa
piana: niska, drobnopęcherzykowa i nietrwała
zapach: kwaśny, lekko kwarmelowy, drożdżowy
smak: słodowo-karmelowy, sporo kwiatowych nutek, na końcu leciuteńka kawowa goryczka. Dobry i dobrze zbilansowany. Lepszy od Pilsa
Chcieliśmy też rzucić okiem na instalacje ale kelnerka nas zbyła i powiedziała że nie możemy wejść na piętro i się rozejrzeć. Pozostało więc tylko zaglądanie przez okno. Niestety nie umawiałem się z panią piwowarem na wizyte. Dostaliśmy za to po podstawku i ruszamy szybko w dalszą drogę...
Fotka browarku kolegi abernacka
przybrowarny klimat:
Comment