Bardzo ciekawy browar restauracyjny, znajdujący się nieco na uboczu na zachód od ścisłego centrum i wielkiego zgiełku turystycznego Lizbony.
Browar istnieje od 2016 roku i niedawno hucznie świętował swoje 7-mio lecie.
Niepozorne wejście i chaotyczny, lecz swojski ogródek z prostymi nieco nadgryzionymi zębem czasu stolikami nie zdradzają jak zacne jest wnętrze lokalu.
Po przekroczeniu progu drzwi wejściowych wchodzimy do klimatycznej, pięknie oświetlonej i chłodnej groty, mając wrażenie jakbyśmy byli w średniowiecznym zamczysku.
Wejście do tego magicznego, mrocznego i chłodnego miejsca może też być kojące, jeśli na zewnątrz panuje upał.
Dochodząc do końca sali znajdziemy bar, a na dole WC, przy której jest dostrzegalna instalacja browaru.
W czerwcu do wyboru było aż 12 warzonych na miejscu piw.
- West Coast Kveik IPA 6,4% / IBU 50
- West Coast Kveik IPA 6,4% / IBU 37
- Irish Red Ale 5,1% / IBU 30
- Bret Brux 4,7% / IBU 43 (leżakowane 18 miesięcy w dębowych beczkach)
- Sour de Framboesa 4,7%
- American Wheat 4,7% / IBU 29
- DIPA 7% / IBU 61
- NAFIPA (Not Another Fucking IPA) 5,3% / IBU 48
- Cascade APA 5% / IBU 40
- NEIPA 4,9% / IBU 35
- Bret Lambicus 4,7% / IBU 43 [na zdjęciu]
- Coffe Stout 5,3% / IBU 48
Piwny asortyment niezwykle interesujący, a ceny zachęcające.
Każde z piw jest w jednej stałej cenie 3,50 euro za pół pinty, czyli 0,28 l i 6,50 euro za pintę (0,56 l).
Można zamówić dwa rodzaje deski degustacyjnej - za 7,50 euro (3x 0,2) lub za 10 euro (4x 0,2).
Mają firmowe szkło i podstawki.
Kuchnia obfituje w ciekawe sandwiche na ciepło i burgery. Są na przykład burgery kimchi.
Mają też zimne i ciepłe przystawki.
Tu również ceny atrakcyjne. Przystawki w cenie 6,00 - 10,00 euro, sandwiche kosztują 11,50 a burgery od 8,50 do 13,00 euro.
Ja wybrałem grillowaną kiełbaskę Chorizo (na zdjęciu z piwem Bret Brux).
Godziny otwarcia:
pon, wto - zamknięte
śro - czw 17:00 - 23:00
pią 17:00 - 24:00
sob 18:00 - 24:00
nie 17:00 - 22:00
Browar istnieje od 2016 roku i niedawno hucznie świętował swoje 7-mio lecie.
Niepozorne wejście i chaotyczny, lecz swojski ogródek z prostymi nieco nadgryzionymi zębem czasu stolikami nie zdradzają jak zacne jest wnętrze lokalu.
Po przekroczeniu progu drzwi wejściowych wchodzimy do klimatycznej, pięknie oświetlonej i chłodnej groty, mając wrażenie jakbyśmy byli w średniowiecznym zamczysku.
Wejście do tego magicznego, mrocznego i chłodnego miejsca może też być kojące, jeśli na zewnątrz panuje upał.
Dochodząc do końca sali znajdziemy bar, a na dole WC, przy której jest dostrzegalna instalacja browaru.
W czerwcu do wyboru było aż 12 warzonych na miejscu piw.
- West Coast Kveik IPA 6,4% / IBU 50
- West Coast Kveik IPA 6,4% / IBU 37
- Irish Red Ale 5,1% / IBU 30
- Bret Brux 4,7% / IBU 43 (leżakowane 18 miesięcy w dębowych beczkach)
- Sour de Framboesa 4,7%
- American Wheat 4,7% / IBU 29
- DIPA 7% / IBU 61
- NAFIPA (Not Another Fucking IPA) 5,3% / IBU 48
- Cascade APA 5% / IBU 40
- NEIPA 4,9% / IBU 35
- Bret Lambicus 4,7% / IBU 43 [na zdjęciu]
- Coffe Stout 5,3% / IBU 48
Piwny asortyment niezwykle interesujący, a ceny zachęcające.
Każde z piw jest w jednej stałej cenie 3,50 euro za pół pinty, czyli 0,28 l i 6,50 euro za pintę (0,56 l).
Można zamówić dwa rodzaje deski degustacyjnej - za 7,50 euro (3x 0,2) lub za 10 euro (4x 0,2).
Mają firmowe szkło i podstawki.
Kuchnia obfituje w ciekawe sandwiche na ciepło i burgery. Są na przykład burgery kimchi.
Mają też zimne i ciepłe przystawki.
Tu również ceny atrakcyjne. Przystawki w cenie 6,00 - 10,00 euro, sandwiche kosztują 11,50 a burgery od 8,50 do 13,00 euro.
Ja wybrałem grillowaną kiełbaskę Chorizo (na zdjęciu z piwem Bret Brux).
Godziny otwarcia:
pon, wto - zamknięte
śro - czw 17:00 - 23:00
pią 17:00 - 24:00
sob 18:00 - 24:00
nie 17:00 - 22:00