Portugalia, kraj na końcu Europy i jego stolica, pieknie położona, na zboczu góry, gdzie stare tramwaje, pokonują codziennie, karkołomne trasy, zapełnione w większości turystami z Anglii, i Niemiec.
Pija się tu sporo, całkiem przyzwoitego piwa w niezliczonych knajpkach.
Zaledwie kilka dużych browarów, wystarcza aby zapełnić tutejszy rynek piwny.
Jednak w porównaniu, do nijakiej w większości masówki, u sasiada ze Wschodu, te są może bez większych wzlotów, ale i bez upadków. Typowe Pilsy, tak w wersji jasnej, i ciemnej. A i Koźlaczki się zdarzają.
Importu niewiele.
W wykazie minibrowarów, widnieje na niektórych stronach- Cervejairia De Trinidade, ale ten dawny browar, położony w centrum miasta , nie warzy piwa,od lat. Warto do niego jednak wstąpić, choć wieczorem ustawia się, kolejka przed drzwiami, przed restauracją, aby dostać wolne miejsce.
Sale są pięknie ozdobione azulejos, czyli pieknie malowanymi płytkami, z których słynie Portugalia.
Czyżby więc w całej Portugalii, nie było minibrowaru ?
Jest jeden, w dzielnicy Lizbony- Carnaxide (czyt. Karnasid), na Zachód od centrum.
Nieciekawa zabudowa , pawilonów ze szkła, i stali, to okolica gdzie w 1999 roku ,powstał, ten browarek.
Wejście jak do przybytków, typu Bierhalle, zapowiada nowoczesność pozbawioną klimatu.
Wielka sala jeszcze prawie pusta, bo dopiero od ok. 20-stej, zaczynają się schodzić ludzie.
Widać że stosunek obsługi, do klientów, jest nieproporcjonalny, bo co minutę inny kelner podchodzi do nas, a reszta grupkami ogląda TV, na wielkim ekranie .( oczywiście football)
Rzut oka na listę piw. No nie jest źle ! ( może ceny mogłyby być niższe )
Przystawka do piwa. Co, to ? Zmutowana kukurydza ?
Całkiem dobra , w zalewie , na kwaśno.
Co to było ?, nie nie kukurydza.
To były ziarna łubinu. Polecam !
Na pierwszy'' strzał''- Pils, niezły lekki w smaku, choć jakichś specjalnych wzruszeń nie dostarczył.
ceny: 0,2l- 1,4 Euro, 0,3- 1,95 0,5-3.20.
Dalej, Stout - pychota, tego mi było trzeba, czarne w kolorze o intensywnym smaku.
0,2l- 1,40 0,4- 2,60
Mieszane, czyli Stout i Pils. ( Black & Tan )
Choć nie przepadam za tego typu piwami, te było niezłe.
Ceny jak u Pilsa.
Abadia (amber)- smaczny koźlaczek, chociaż trochę chyba za delikatny.
Ceny jak u Pilsa.
W spisie figurowały jeszcze Weizen, i Weizen dunkles, ale tych nie było, bo zamiast, jak powiedział nam kelner, zrobiono piwo sezonowe, czyli -Oktoberfest Cerveja.
Bardzo dobre, i w odróżnieniu od wczesniejszych, niefiltrowane, chociaż dokładne sprecyzowanie, jakiego typu było to piwo, nie przyniosło do konca rezultatu.
Jasne, jakby mocniejszy Helles.
Cenowo jak Pils.
Każde piwo miało, swoje szkło. Niestety podstawek do piwa nie ma.
Chciałem dowiedzieć się o ekstrakt, ale narobiłem tym niemałe zamieszanie, włącznie z telefonem do technologa, który powiedział ,że Pils ma 9*.
I to tyle, bo nic więcej nie wiedział. Też mi technolog.
Browar ma swoje lokale firmowe w Lizbonie, Cascais, i nawet Evorze, bo musi gdzieś sprzedać tą dość imponującą ilość produkowanego piwa jak na minibrowar - 12.000 hl.
Godziny otwarcia - Pon.- Czw. 12.00-23.30
Pią- 12.00-24.00
Sob.- 12.30-24.00
Ni- 12.30-23.00
W godzinach popołudniowych, raczej nie ma problemu z miejscami, natomiast wieczór już jest spory tłumek.
Portugalia, z pięknymi krajobrazami, swoim ognistym Porto,i miłymi ludźmi jest naprawde warta odwiedzenia.
Wbrew pozorom, wydaje się być dosyć egzotyczna, bo to na drugim końcu Europy, kawał drogi..
A trzeba wiedzieć, że jest to najtańszy kraj starej Unii, gdzie ludzie w mniejszych ośrodkach, traktują obcokrajowców, nie jak dojne krowy, a jak gości.
Sam się o tym przekonałem,niejednokrotnie , gdy byliśmy w knajpce dla miejscowych, gdzie nie było żadnych turystów, i zapanowała konsternacja, bo jakie by tu obrusy założyć, i co dać dobrego ?
Po wizycie, każdy z nas był osobiście żegnany przez kelnera.
Naprawde, to tylko 4 godziny lotu z Warszawy.....
Pija się tu sporo, całkiem przyzwoitego piwa w niezliczonych knajpkach.
Zaledwie kilka dużych browarów, wystarcza aby zapełnić tutejszy rynek piwny.
Jednak w porównaniu, do nijakiej w większości masówki, u sasiada ze Wschodu, te są może bez większych wzlotów, ale i bez upadków. Typowe Pilsy, tak w wersji jasnej, i ciemnej. A i Koźlaczki się zdarzają.
Importu niewiele.
W wykazie minibrowarów, widnieje na niektórych stronach- Cervejairia De Trinidade, ale ten dawny browar, położony w centrum miasta , nie warzy piwa,od lat. Warto do niego jednak wstąpić, choć wieczorem ustawia się, kolejka przed drzwiami, przed restauracją, aby dostać wolne miejsce.
Sale są pięknie ozdobione azulejos, czyli pieknie malowanymi płytkami, z których słynie Portugalia.
Czyżby więc w całej Portugalii, nie było minibrowaru ?
Jest jeden, w dzielnicy Lizbony- Carnaxide (czyt. Karnasid), na Zachód od centrum.
Nieciekawa zabudowa , pawilonów ze szkła, i stali, to okolica gdzie w 1999 roku ,powstał, ten browarek.
Wejście jak do przybytków, typu Bierhalle, zapowiada nowoczesność pozbawioną klimatu.
Wielka sala jeszcze prawie pusta, bo dopiero od ok. 20-stej, zaczynają się schodzić ludzie.
Widać że stosunek obsługi, do klientów, jest nieproporcjonalny, bo co minutę inny kelner podchodzi do nas, a reszta grupkami ogląda TV, na wielkim ekranie .( oczywiście football)
Rzut oka na listę piw. No nie jest źle ! ( może ceny mogłyby być niższe )
Przystawka do piwa. Co, to ? Zmutowana kukurydza ?
Całkiem dobra , w zalewie , na kwaśno.
Co to było ?, nie nie kukurydza.
To były ziarna łubinu. Polecam !
Na pierwszy'' strzał''- Pils, niezły lekki w smaku, choć jakichś specjalnych wzruszeń nie dostarczył.
ceny: 0,2l- 1,4 Euro, 0,3- 1,95 0,5-3.20.
Dalej, Stout - pychota, tego mi było trzeba, czarne w kolorze o intensywnym smaku.
0,2l- 1,40 0,4- 2,60
Mieszane, czyli Stout i Pils. ( Black & Tan )
Choć nie przepadam za tego typu piwami, te było niezłe.
Ceny jak u Pilsa.
Abadia (amber)- smaczny koźlaczek, chociaż trochę chyba za delikatny.
Ceny jak u Pilsa.
W spisie figurowały jeszcze Weizen, i Weizen dunkles, ale tych nie było, bo zamiast, jak powiedział nam kelner, zrobiono piwo sezonowe, czyli -Oktoberfest Cerveja.
Bardzo dobre, i w odróżnieniu od wczesniejszych, niefiltrowane, chociaż dokładne sprecyzowanie, jakiego typu było to piwo, nie przyniosło do konca rezultatu.
Jasne, jakby mocniejszy Helles.
Cenowo jak Pils.
Każde piwo miało, swoje szkło. Niestety podstawek do piwa nie ma.
Chciałem dowiedzieć się o ekstrakt, ale narobiłem tym niemałe zamieszanie, włącznie z telefonem do technologa, który powiedział ,że Pils ma 9*.
I to tyle, bo nic więcej nie wiedział. Też mi technolog.
Browar ma swoje lokale firmowe w Lizbonie, Cascais, i nawet Evorze, bo musi gdzieś sprzedać tą dość imponującą ilość produkowanego piwa jak na minibrowar - 12.000 hl.
Godziny otwarcia - Pon.- Czw. 12.00-23.30
Pią- 12.00-24.00
Sob.- 12.30-24.00
Ni- 12.30-23.00
W godzinach popołudniowych, raczej nie ma problemu z miejscami, natomiast wieczór już jest spory tłumek.
Portugalia, z pięknymi krajobrazami, swoim ognistym Porto,i miłymi ludźmi jest naprawde warta odwiedzenia.
Wbrew pozorom, wydaje się być dosyć egzotyczna, bo to na drugim końcu Europy, kawał drogi..
A trzeba wiedzieć, że jest to najtańszy kraj starej Unii, gdzie ludzie w mniejszych ośrodkach, traktują obcokrajowców, nie jak dojne krowy, a jak gości.
Sam się o tym przekonałem,niejednokrotnie , gdy byliśmy w knajpce dla miejscowych, gdzie nie było żadnych turystów, i zapanowała konsternacja, bo jakie by tu obrusy założyć, i co dać dobrego ?
Po wizycie, każdy z nas był osobiście żegnany przez kelnera.
Naprawde, to tylko 4 godziny lotu z Warszawy.....
Comment