Jedyny browarek restauracyjny i w ogóle jedyny jak do tej pory w Rumunii browar na zachód od Siedmigrodu i na północ od Banatu aż po Maramuresz.
Położony dogodnie, bo dosłownie za rogiem ulicy wychodzącej z głównego placu miasta. Natomiast nie znając adresu, można go nie zauważyć, bo jedyną informacją jest podobna do wiszących nad sklepami reklama z nazwą i kulfelkiem w logo.
Wejście nietypowe, małymi drzwami do korytarza, wzdłuż którego po lewej stronie najpierw składowane są worki ze słodem, potem widzimy warzelnię i tanki. Tym korytarzem przechodzi się do końca i w dół do piwnicy schodzi do głównej sali lub na zewnątrz do bardzo sympatycznego, kameralnego i bezpretensjonalnego ogródka piwnego. Towarzystwo głównie miejscowe, dobre przekąski piwne, obsługa O. K.
W toaletach oprawione rysunki z Putinem siedzącym z opuszczonymi spodniami na sedesie.
W karcie cztery piwa, tyleż było dostępnych.
Blonda, czyli jasny lager, Sapte Regl - wiener lager, Varadinum - weizen, Nincasa - pale ale.
Próbowałem dwóch pierwszych, w obydwu przypadkach widać, że się starają, ale nie wychodzi im solidna klasyka, niestety, piwa są niedopracowane, bardzo średnie. Weizen był podobno przyzwoity, jak wynika z relacji współtowarzyszy.
Bardziej do polecenia dla tak zwanego klimatu i jako swojego rodzaju rodzynek piwny w tym miejscu.
Położony dogodnie, bo dosłownie za rogiem ulicy wychodzącej z głównego placu miasta. Natomiast nie znając adresu, można go nie zauważyć, bo jedyną informacją jest podobna do wiszących nad sklepami reklama z nazwą i kulfelkiem w logo.
Wejście nietypowe, małymi drzwami do korytarza, wzdłuż którego po lewej stronie najpierw składowane są worki ze słodem, potem widzimy warzelnię i tanki. Tym korytarzem przechodzi się do końca i w dół do piwnicy schodzi do głównej sali lub na zewnątrz do bardzo sympatycznego, kameralnego i bezpretensjonalnego ogródka piwnego. Towarzystwo głównie miejscowe, dobre przekąski piwne, obsługa O. K.
W toaletach oprawione rysunki z Putinem siedzącym z opuszczonymi spodniami na sedesie.
W karcie cztery piwa, tyleż było dostępnych.
Blonda, czyli jasny lager, Sapte Regl - wiener lager, Varadinum - weizen, Nincasa - pale ale.
Próbowałem dwóch pierwszych, w obydwu przypadkach widać, że się starają, ale nie wychodzi im solidna klasyka, niestety, piwa są niedopracowane, bardzo średnie. Weizen był podobno przyzwoity, jak wynika z relacji współtowarzyszy.
Bardziej do polecenia dla tak zwanego klimatu i jako swojego rodzaju rodzynek piwny w tym miejscu.
Comment