Minibrowar przy jednej z głównych arterii miasta, ale daleko (ok. 4 km) od głównego dworca kolejowego.
Nowy Sad to jedno z największych miast w Serbii i aż dziw bierze że nie posiada sensownego systemu komunikacji miejskiej.
Układ ulic jak w Nowej Hucie sprawia, że wszędzie jest daleko.
Sam minibrowar to ciekawe miejsce. Instalacja jest dość potężna i zajmuje ponad 3/4 powierzchni lokalu, natomiast firmowy bar to malutkie pomieszczenie powiększone o miejsca na antresoli.
Po wejściu zostaliśmy zaatakowani nieprzyjemnym smrodem spalonej frytury z kuchni, wobec czego od razu uciekliśmy na antresolę.
Wnętrze ma typowy nowofalowy surowy wystrój dla tego typu miejsc. Są zwisające żarówki, dużo czerni, krzesełka w stylu Vintage, pan przy barze z wąsikiem i brodą itp.
Właściciel jest prawdopodobnie miłośnikiem enerdowskiej motoryzacji, bo przez lokal przewija się Wartburg, czy to w nazwie piwa czy elementach karoserii tego samochodu, umieszczonych jako motyw ozdobny w różnych miejscach.
Do wyboru było 12 piw (lista i ceny na załączonym zdjęciu).
Piłem Maori Pilsner (na załączonym zdjęciu), Akira, Memento Mori i Bermuda (na zdjęciu z jedzeniem).
Ceny przystępne, piwa smaczne, Stout "Memento Mori" był mocny jak diabli.
Mają firmowe kufle i szklanki, podkładek brak.
Bogata oferta piw na wynos w litrowych butelkach PET, szkle o pojemności 0,33 oraz małych puszkach.
Do jedzenia jest oczywiście fast food w podłym wydaniu, o czym ostrzegał już smród frytury na wejściu.
Burgery w cenie 720 - 1520 RSD (26 - 55 zł), żeberka i skrzydełka 700 - 1100 RSD (25 - 39 zł), kiełbaski 940 - 1300 RSD (34 -47 zł), same frytki 290 - 370 RSD (10,50 - 13,50 zł).
Głód wziął górę nad mdłościami i skusiłem się na żeberka habanero z frytkami, czego szybko pożałowałem. Obrzydliwe.
Minibrowar czynny codziennie od 12:00 do 23:00 (piątki i soboty do 1:00)
Nowy Sad to jedno z największych miast w Serbii i aż dziw bierze że nie posiada sensownego systemu komunikacji miejskiej.
Układ ulic jak w Nowej Hucie sprawia, że wszędzie jest daleko.
Sam minibrowar to ciekawe miejsce. Instalacja jest dość potężna i zajmuje ponad 3/4 powierzchni lokalu, natomiast firmowy bar to malutkie pomieszczenie powiększone o miejsca na antresoli.
Po wejściu zostaliśmy zaatakowani nieprzyjemnym smrodem spalonej frytury z kuchni, wobec czego od razu uciekliśmy na antresolę.
Wnętrze ma typowy nowofalowy surowy wystrój dla tego typu miejsc. Są zwisające żarówki, dużo czerni, krzesełka w stylu Vintage, pan przy barze z wąsikiem i brodą itp.
Właściciel jest prawdopodobnie miłośnikiem enerdowskiej motoryzacji, bo przez lokal przewija się Wartburg, czy to w nazwie piwa czy elementach karoserii tego samochodu, umieszczonych jako motyw ozdobny w różnych miejscach.
Do wyboru było 12 piw (lista i ceny na załączonym zdjęciu).
Piłem Maori Pilsner (na załączonym zdjęciu), Akira, Memento Mori i Bermuda (na zdjęciu z jedzeniem).
Ceny przystępne, piwa smaczne, Stout "Memento Mori" był mocny jak diabli.
Mają firmowe kufle i szklanki, podkładek brak.
Bogata oferta piw na wynos w litrowych butelkach PET, szkle o pojemności 0,33 oraz małych puszkach.
Do jedzenia jest oczywiście fast food w podłym wydaniu, o czym ostrzegał już smród frytury na wejściu.
Burgery w cenie 720 - 1520 RSD (26 - 55 zł), żeberka i skrzydełka 700 - 1100 RSD (25 - 39 zł), kiełbaski 940 - 1300 RSD (34 -47 zł), same frytki 290 - 370 RSD (10,50 - 13,50 zł).
Głód wziął górę nad mdłościami i skusiłem się na żeberka habanero z frytkami, czego szybko pożałowałem. Obrzydliwe.
Minibrowar czynny codziennie od 12:00 do 23:00 (piątki i soboty do 1:00)
Comment