Browar restauracyjny poza pełnym turystycznego zgiełku centrum Malmö.
Mieści się w zabytkowej kamienicy, jednak wnętrze znacznie mniej zabytkowe.
Jest tak trochę w stylu amerykańskim, duży miszmasz na wielkiej powierzchni, gdzie centralnym punktem jest olbrzymi bar, za którym jest cała ściana nalewaków.
Nad barem po prawej stronie kolekcja wiszących koszulek, a zaraz przy wejściu fragment instalacji w postaci dwóch masywnych kadzi warzelnych.
Wnętrze dość mroczne i chłodne. Jest kilkanaście stolików na dole, nad nimi antresola i kolejne miejsce do konsumpcji tamże.
Na zewnątrz ogródek na chodniku z markizami i ciężkimi drewnianymi ławami.
Piwny wybór oszałamiający.
Było aż 30 warzonych na miejscu piw, oraz 13 kranów gościnnych.
Niesamowite style, prawdziwa uczta piwna, a wszystkie piwa na wysokim poziomie.
Piwa podawane są w firmowym szkle o pojemności 0,4 l. Wyjątkiem są najmocniejsze piwa, które dostępne są tylko w rozmiarze 0,2 l.
Jak na bardzo drogi kraj, jakim jest Szwecja i nieliczne minibrowary, ceny w Malmö Brewing są przystępne (70 - 120 SEK), czyli 26 - 46 zł.
Można zamówić deskę degustacyjną 6x0,1 l. za 195 SEK (73 zł).
Przy zamawianiu piw jest ciekawy sposób regulowania rachunku przy płatności kartą, połączony z sugerowaniem napiwków.
Podsuwany jest terminal, na którym samodzielnie należy wpisać kwotę i zatwierdzić.
Może to być o tyle niebezpieczne, jeśli zapragniemy spróbować wielu dostępnych tu piwnych pozycji i przy którymś tam rachunku zamiast 100 nabijemy 1000 koron czeskich i uznane to zostanie jako napiwek
Próbowałem trzech pozycji:
- Sinking Blueberry Boat (sweet seltzer) - kwaśne, przefermentowane owoce na nalewkę, aż mordę wykrzywia.
- Super Sexy (Session Mead) - cierpka landrynka.
- Lord Malmöle (Stout) - w smaku jak sfont spalonej instalacji elektrycznej, ale smaczny i bardzo gęsty.
Podstawek firmowych nie mają, są za to inne gadżety, które można zakupić na miejscu.
Jest na przykład firmowy ręcznik za 80 SEK (30 zł), koszulki za 150 SEK (57 zł) czy szkło 45 - 80 SEK (17 - 30 zł).
Jeśli chodzi o kuchnię to jest szereg przekąsek i dania na ciepło.
Z zakąsek jest popcorn, orzeszki, chipsy i oliwki (30 - 50 SEK)
Z dań głównych do wyboru między innymi żeberka (199 SEK), filet z kurczaka (169 SEK) i burgery (119 SEK).
Z kuchni nie korzystałem.
Otwarte codziennie od 16:00 do 1:00, w soboty od 12:00.
Mieści się w zabytkowej kamienicy, jednak wnętrze znacznie mniej zabytkowe.
Jest tak trochę w stylu amerykańskim, duży miszmasz na wielkiej powierzchni, gdzie centralnym punktem jest olbrzymi bar, za którym jest cała ściana nalewaków.
Nad barem po prawej stronie kolekcja wiszących koszulek, a zaraz przy wejściu fragment instalacji w postaci dwóch masywnych kadzi warzelnych.
Wnętrze dość mroczne i chłodne. Jest kilkanaście stolików na dole, nad nimi antresola i kolejne miejsce do konsumpcji tamże.
Na zewnątrz ogródek na chodniku z markizami i ciężkimi drewnianymi ławami.
Piwny wybór oszałamiający.
Było aż 30 warzonych na miejscu piw, oraz 13 kranów gościnnych.
Niesamowite style, prawdziwa uczta piwna, a wszystkie piwa na wysokim poziomie.
Piwa podawane są w firmowym szkle o pojemności 0,4 l. Wyjątkiem są najmocniejsze piwa, które dostępne są tylko w rozmiarze 0,2 l.
Jak na bardzo drogi kraj, jakim jest Szwecja i nieliczne minibrowary, ceny w Malmö Brewing są przystępne (70 - 120 SEK), czyli 26 - 46 zł.
Można zamówić deskę degustacyjną 6x0,1 l. za 195 SEK (73 zł).
Przy zamawianiu piw jest ciekawy sposób regulowania rachunku przy płatności kartą, połączony z sugerowaniem napiwków.
Podsuwany jest terminal, na którym samodzielnie należy wpisać kwotę i zatwierdzić.
Może to być o tyle niebezpieczne, jeśli zapragniemy spróbować wielu dostępnych tu piwnych pozycji i przy którymś tam rachunku zamiast 100 nabijemy 1000 koron czeskich i uznane to zostanie jako napiwek
Próbowałem trzech pozycji:
- Sinking Blueberry Boat (sweet seltzer) - kwaśne, przefermentowane owoce na nalewkę, aż mordę wykrzywia.
- Super Sexy (Session Mead) - cierpka landrynka.
- Lord Malmöle (Stout) - w smaku jak sfont spalonej instalacji elektrycznej, ale smaczny i bardzo gęsty.
Podstawek firmowych nie mają, są za to inne gadżety, które można zakupić na miejscu.
Jest na przykład firmowy ręcznik za 80 SEK (30 zł), koszulki za 150 SEK (57 zł) czy szkło 45 - 80 SEK (17 - 30 zł).
Jeśli chodzi o kuchnię to jest szereg przekąsek i dania na ciepło.
Z zakąsek jest popcorn, orzeszki, chipsy i oliwki (30 - 50 SEK)
Z dań głównych do wyboru między innymi żeberka (199 SEK), filet z kurczaka (169 SEK) i burgery (119 SEK).
Z kuchni nie korzystałem.
Otwarte codziennie od 16:00 do 1:00, w soboty od 12:00.