Przypadkiem znaleziona knajpa, podczas poszukiwania w sieci tanich lokali w Sztokholmie
Nie spodziewalem sie, ze znajde takie miejsce w Szwecji...
Do rzeczy: lokal usytuowany w scislym centrum, dzieli sie wlasciwie na dwie obok siebie - Duvel Cafe i Duvel Bar & Restaurang.
Ja bylem na razie w Duvel Cafe. Jest to prawdziwa rozkosz dla wielbicieli belgijskich piw. Z nalewaka dostepnych 10 rodzai - Maredsous 6,8,10; Chimay Triple, Westmalle Dubbel i Tripel, Tripel Karmeliet, Kwak, Celis White i Bel Pils. Bywaja tez piwa goscinne (ja nie widzialem - bylem 2 razy). W butelkach dostepnych jest kolejne chyba z 50 rodzajow! W malych i duzych butelkach. Piwa oczywiscie podawane sa we wlasciwych dla nich naczyniach
Na razie przetestowalem Maredsous 8 i Tripel Karmeliet (to drugie pyszne! Bardziej esencjonalne i geste niz to w butelce).
Knajpa jest mocno oblegana, zeby znalezc miejsce (chocby przy barze) lepiej isc przed 16, potem jest olbrzymi ruch. Srednia wielu klientow to ok. 40 lat i wyzej, widzialem duzo pracownikow "w garniturach", podejrzewam, ze wyzsza kadra menedzerska i sztokholmskie japiszony sie lubuja w belgijskich piwach (ach, zeby nasi menedzerowie snobowali sie na belgijskie piwa, a nie jakies Urquelle, Millery, Tyskie i Heinekeny
Ceny - no coz, piwo belgijskie, centrum Sztokholmu...chyba sie domyslacie. Za Tripel Karmeliet 65 SEK, Maredsous 8 - 65 SEK, Chimay jest za 72 SEK. Drogo wychodzi, ale to tylko tydzien i trzeba wykorzystac okazje...

Do rzeczy: lokal usytuowany w scislym centrum, dzieli sie wlasciwie na dwie obok siebie - Duvel Cafe i Duvel Bar & Restaurang.
Ja bylem na razie w Duvel Cafe. Jest to prawdziwa rozkosz dla wielbicieli belgijskich piw. Z nalewaka dostepnych 10 rodzai - Maredsous 6,8,10; Chimay Triple, Westmalle Dubbel i Tripel, Tripel Karmeliet, Kwak, Celis White i Bel Pils. Bywaja tez piwa goscinne (ja nie widzialem - bylem 2 razy). W butelkach dostepnych jest kolejne chyba z 50 rodzajow! W malych i duzych butelkach. Piwa oczywiscie podawane sa we wlasciwych dla nich naczyniach

Knajpa jest mocno oblegana, zeby znalezc miejsce (chocby przy barze) lepiej isc przed 16, potem jest olbrzymi ruch. Srednia wielu klientow to ok. 40 lat i wyzej, widzialem duzo pracownikow "w garniturach", podejrzewam, ze wyzsza kadra menedzerska i sztokholmskie japiszony sie lubuja w belgijskich piwach (ach, zeby nasi menedzerowie snobowali sie na belgijskie piwa, a nie jakies Urquelle, Millery, Tyskie i Heinekeny

Ceny - no coz, piwo belgijskie, centrum Sztokholmu...chyba sie domyslacie. Za Tripel Karmeliet 65 SEK, Maredsous 8 - 65 SEK, Chimay jest za 72 SEK. Drogo wychodzi, ale to tylko tydzien i trzeba wykorzystac okazje...
Comment