Często zdarzało się podczas czekania na nocne pociągi w Bratysławie, że w okolicy dworca nie było gdzie posiedzieć na piwie, co by przyjemnie wypełnić czas.
Teraz będzie to dużo prostsze, bo w odległości 10-cio minutowego, może ciut dłuższego spacerku od dworca, główną ulicą w stronę centrum, mamy do dyspozycji otwarty w 2014 roku minibrowar, o nazwie ''Fabrika The Beer Pub''.
Fabryka to żadna nie jest, chociaż wystrój knajpy ma cechy industrialne.
Niestety dla piwosza który myśli że będzie to gwarna piwiarnia, musi być lekkim rozczarowaniem.
Restauracja jest częścią czterogwiazdkowego hotelu ''Loft'' znajdującego się nad nią, a klientela raczej biznesowa niż taka co to przychodzi porządzić przy piwie.
Podczas mojej obecności przewijali się klienci hotelu którzy ze swoimi walizeczkami na kółkach wpadali na jakiś posiłek przed jak mniemam odlotem, ewentualnie pracownicy korporacyjni wpadający na posiłek zwany w tych sferach lunchem.
Towarzystwo sterylne i nudne do bólu.
Nawet brodatych zwierzaków nie było.
Może wieczorem bywa trochę luźniej, nie wiem.
Sam browarek z wyposażeniem od firmy ZIP, jest maksymalnie upchnięty pod ścianą od strony ulicy. ( restauracja jest poniżej jej poziomu)
Pojemność knajpy była tutaj priorytetem.
Zza szyby siedząc przy stole, można zobaczyć wszystko, co może zainteresować amatorów takich wizyt.
Załogę przy garach tworzy dwóch młodych chłopaków, którzy w przeszłości mieli doświadczenie z warzeniem piwa jako piwowarzy domowi, i jak mogłem przekonać się w rozmowie, cieszy ich to jak młodego psa pchły.
Oby im pasji wystarczyło na jak najdłużej.
Ograniczone możliwości produkcyjne powodują, że do wyboru mają tylko dwa rodzaje piwa i raczej się to nie zmieni.
Być może jakiś pszeniczniak na lato wypłynie z tanku.
Fabrika F 12 lager.4.6%, 1.50/2.10 € (0.3 i 0.5)
Jasny leżak, o przyjemnej podbudowie słodowej i mocna goryczką.
Do jego produkcji stosują słód z Zahlinic koło Przerowa, i czeski chmiel z Żatce.
Fabrika F 14 APA, 5.6%, 1.95/2.90 €
Hamerykańskie wariacje piwne, w dobrym stylu.
Bardzo aromatyczne piwo, które co dla mnie ważne, nie wykręcało gęby goryczą.
Do piwa bez ograniczeń przekąska do łupania, czyli orzechy ziemne.
Jednakże jak powiedział kolega który je konsumował, świeżością nie powalały.
Udane dwa strzały w klasycznym jak i rewolucyjnym wydaniu.
Czyli dla każdego coś miłego.
Obawiałem się że z powodu małych mocy przerobowych piwa te mogą być niedoleżakowane, ale nic z tych rzeczy.
A warzy się oprócz niedziel codziennie.
Jeśli chodzi o ofertę piwną jest ona wspomagana przez browar Kaltenecker, więc te dwa swoje piwa które mają, to nie wszystko.
Dla birofili też jest co nieco do zdobycia, chociaż szkło takie trochę niemrawe, chyba piaskowane i to logo prawie niewidoczne.
Restauracja otwarta od poniedziałku do czwartku, oraz sobota i niedziela: 11.30 - 00.00
W piątki 11.30 - 01.00.
Niezłe piwa w dobrej lokalizacji.
Widoki z oka obiektywu:
Teraz będzie to dużo prostsze, bo w odległości 10-cio minutowego, może ciut dłuższego spacerku od dworca, główną ulicą w stronę centrum, mamy do dyspozycji otwarty w 2014 roku minibrowar, o nazwie ''Fabrika The Beer Pub''.
Fabryka to żadna nie jest, chociaż wystrój knajpy ma cechy industrialne.
Niestety dla piwosza który myśli że będzie to gwarna piwiarnia, musi być lekkim rozczarowaniem.
Restauracja jest częścią czterogwiazdkowego hotelu ''Loft'' znajdującego się nad nią, a klientela raczej biznesowa niż taka co to przychodzi porządzić przy piwie.
Podczas mojej obecności przewijali się klienci hotelu którzy ze swoimi walizeczkami na kółkach wpadali na jakiś posiłek przed jak mniemam odlotem, ewentualnie pracownicy korporacyjni wpadający na posiłek zwany w tych sferach lunchem.
Towarzystwo sterylne i nudne do bólu.
Nawet brodatych zwierzaków nie było.
Może wieczorem bywa trochę luźniej, nie wiem.
Sam browarek z wyposażeniem od firmy ZIP, jest maksymalnie upchnięty pod ścianą od strony ulicy. ( restauracja jest poniżej jej poziomu)
Pojemność knajpy była tutaj priorytetem.
Zza szyby siedząc przy stole, można zobaczyć wszystko, co może zainteresować amatorów takich wizyt.
Załogę przy garach tworzy dwóch młodych chłopaków, którzy w przeszłości mieli doświadczenie z warzeniem piwa jako piwowarzy domowi, i jak mogłem przekonać się w rozmowie, cieszy ich to jak młodego psa pchły.
Oby im pasji wystarczyło na jak najdłużej.
Ograniczone możliwości produkcyjne powodują, że do wyboru mają tylko dwa rodzaje piwa i raczej się to nie zmieni.
Być może jakiś pszeniczniak na lato wypłynie z tanku.
Fabrika F 12 lager.4.6%, 1.50/2.10 € (0.3 i 0.5)
Jasny leżak, o przyjemnej podbudowie słodowej i mocna goryczką.
Do jego produkcji stosują słód z Zahlinic koło Przerowa, i czeski chmiel z Żatce.
Fabrika F 14 APA, 5.6%, 1.95/2.90 €
Hamerykańskie wariacje piwne, w dobrym stylu.
Bardzo aromatyczne piwo, które co dla mnie ważne, nie wykręcało gęby goryczą.
Do piwa bez ograniczeń przekąska do łupania, czyli orzechy ziemne.
Jednakże jak powiedział kolega który je konsumował, świeżością nie powalały.
Udane dwa strzały w klasycznym jak i rewolucyjnym wydaniu.
Czyli dla każdego coś miłego.
Obawiałem się że z powodu małych mocy przerobowych piwa te mogą być niedoleżakowane, ale nic z tych rzeczy.
A warzy się oprócz niedziel codziennie.
Jeśli chodzi o ofertę piwną jest ona wspomagana przez browar Kaltenecker, więc te dwa swoje piwa które mają, to nie wszystko.
Dla birofili też jest co nieco do zdobycia, chociaż szkło takie trochę niemrawe, chyba piaskowane i to logo prawie niewidoczne.
Restauracja otwarta od poniedziałku do czwartku, oraz sobota i niedziela: 11.30 - 00.00
W piątki 11.30 - 01.00.
Niezłe piwa w dobrej lokalizacji.
Widoki z oka obiektywu:
Comment