Kolejny browar restauracyjny w Bratysławie i to kolejny w ścisłym centrum.
Dla lubiących zaglądać z knajpy do knajpy, nie ruszając się za wiele, takowy spacer w słowackiej metropolii, już jest możliwy.
Plac Słowackiego Narodowego Powstania nie jest szczególnie jakiś atrakcyjny, brak na nim jakichś godnych uwagi elementów architektonicznych.
Niepozorny kościół p.w. Nawiedzenia NMP, jest niejako wciśnięty między kamienice, a był (jest?) kiedyś częścią kompleksu klasztornego zakonu Braci Miłosiernych.
Nie wiem czy w obecnym czasie zakonnicy również mają jeszcze jakieś zabudowania, ale faktem jest, że kilka z nich zostało zaadaptowane na inne cele.
Jednym z nich jest browar klasztorny.
Pomysł na niego należy do aktywnego polityka i parlamentarzysty słowackiego- Alojza Hliny, który systematycznie rozwija działalność w branży gastronomicznej.
Tuż obok znajduje się również jego restauracja ''Flag Ship''.
Browarek zaczął swoją działalność w końcu 2015 roku.
Całą technologię zakupiono w czeskiej firmie ''Pacovske Stroirny''.
Słód kupowany jest ze słodowni w Rajhrade, również z Republiki Czeskiej.
Żeby zacząć z przytupem, do warzenia sprowadzono sladka, który przez 44 lata warzył piwo ''U Fleka'' w Pradze.
Można by się spodziewać że ''clou''programu będzie piwo ciemne, jednakże chyba gościowi się ono już przez tyle lat znudziło, bo do wypicia dostajemy tylko jeden rodzaj piwa- jasną 11-tkę o nazwie '' Kláštorný ležiak''.
Nowy mikrus i przez cały rok klepie jedno piwo, a oferta w karcie i kranie uzupełniana jest masówką...
Jakoś szału ni ma.
Samo piwo przyjemne, takie co to nikogo nie urazi ani nie rzuci na kolana, dosyć pełne w smaku.
Wchodzi fajnie, typowo sesyjne, ale po kilku, człowiek jakby miał ochotę już coś bardziej wyrazistego wlać w gardzioło.
Cena różni się w zależności od pory dnia.
Do godziny 18.00 zapłacimy 1.30/1.70/3.30 € za 0.3/0.5/1l
Po 18.00 : 1.50/1.90/3.70 €
Jeśli chodzi o samo miejsce, to zaraz po wejściu do środka, nieco szokuje malutkie pomieszczenie z kilkoma stolikami i urządzeniami browarku.
Taka kliteczka.
Jednak dopiero zejście do części piwnicznej uspokaja nieco obawy o brak miejsc do siedzenia.
Dwie przestronne sale, skromnie urządzone, jednak takie jakieś zimne w odbiorze...
Obecność z nami w sumie 4 osób, potęgowało to uczucie.
Piwa podawane są w firmowych kufelkach, dostępne są podstawki i inne gadżety, np. podkoszulki.
Otwarte od poniedziałku do soboty, w godzinach: 10.00 - 24.00
A w niedzielę: 12.00- 24.00.
Strona na necie: http://klastornypivovar.sk/
Parę strzałów z aparatu:
Dla lubiących zaglądać z knajpy do knajpy, nie ruszając się za wiele, takowy spacer w słowackiej metropolii, już jest możliwy.
Plac Słowackiego Narodowego Powstania nie jest szczególnie jakiś atrakcyjny, brak na nim jakichś godnych uwagi elementów architektonicznych.
Niepozorny kościół p.w. Nawiedzenia NMP, jest niejako wciśnięty między kamienice, a był (jest?) kiedyś częścią kompleksu klasztornego zakonu Braci Miłosiernych.
Nie wiem czy w obecnym czasie zakonnicy również mają jeszcze jakieś zabudowania, ale faktem jest, że kilka z nich zostało zaadaptowane na inne cele.
Jednym z nich jest browar klasztorny.
Pomysł na niego należy do aktywnego polityka i parlamentarzysty słowackiego- Alojza Hliny, który systematycznie rozwija działalność w branży gastronomicznej.
Tuż obok znajduje się również jego restauracja ''Flag Ship''.
Browarek zaczął swoją działalność w końcu 2015 roku.
Całą technologię zakupiono w czeskiej firmie ''Pacovske Stroirny''.
Słód kupowany jest ze słodowni w Rajhrade, również z Republiki Czeskiej.
Żeby zacząć z przytupem, do warzenia sprowadzono sladka, który przez 44 lata warzył piwo ''U Fleka'' w Pradze.
Można by się spodziewać że ''clou''programu będzie piwo ciemne, jednakże chyba gościowi się ono już przez tyle lat znudziło, bo do wypicia dostajemy tylko jeden rodzaj piwa- jasną 11-tkę o nazwie '' Kláštorný ležiak''.
Nowy mikrus i przez cały rok klepie jedno piwo, a oferta w karcie i kranie uzupełniana jest masówką...
Jakoś szału ni ma.
Samo piwo przyjemne, takie co to nikogo nie urazi ani nie rzuci na kolana, dosyć pełne w smaku.
Wchodzi fajnie, typowo sesyjne, ale po kilku, człowiek jakby miał ochotę już coś bardziej wyrazistego wlać w gardzioło.
Cena różni się w zależności od pory dnia.
Do godziny 18.00 zapłacimy 1.30/1.70/3.30 € za 0.3/0.5/1l
Po 18.00 : 1.50/1.90/3.70 €
Jeśli chodzi o samo miejsce, to zaraz po wejściu do środka, nieco szokuje malutkie pomieszczenie z kilkoma stolikami i urządzeniami browarku.
Taka kliteczka.
Jednak dopiero zejście do części piwnicznej uspokaja nieco obawy o brak miejsc do siedzenia.
Dwie przestronne sale, skromnie urządzone, jednak takie jakieś zimne w odbiorze...
Obecność z nami w sumie 4 osób, potęgowało to uczucie.
Piwa podawane są w firmowych kufelkach, dostępne są podstawki i inne gadżety, np. podkoszulki.
Otwarte od poniedziałku do soboty, w godzinach: 10.00 - 24.00
A w niedzielę: 12.00- 24.00.
Strona na necie: http://klastornypivovar.sk/
Parę strzałów z aparatu:
Comment