Słowacja, Chorvatsky Grob, Pezinska 5, Pivovar Jama

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • bastion
    🥛🥛🥛🥛🥛
    • 2006.10
    • 1152

    Słowacja, Chorvatsky Grob, Pezinska 5, Pivovar Jama

    Chorvatsky Grob.
    Nazwa dosyć intrygująca zwłaszcza że to Słowacja.
    Chociaż gwoli ścisłości trzeba dodać, że dokładnie tam gdzie znajduje się browarek, to jego część o nazwie Cierna Voda.
    Trzeba to mieć na uwadze jadąc tam, bo gdyby szukać go w samym że tak się wyrażę Grobie, to jest to kilka kilometrów różnicy.
    Pod sam browarek podjeżdża autobus miejski z Bratysławy, której granice kończą się tuż przed Cierną Vodą.


    Baraczek w którym mieści się browarek jak i niewielka knajpka, niczym się nie wyróżnia.
    Jest niejako przylepiony do jakiejś stadniny koni na podwórzu której, stoją rożne powozy w skrajnych stanach utrzymania, od takich na błysk, do takich mocno zdezelowanych na trzech kołach.

    Po wejściu do lokalu, w oczy rzuca się niewielka salka z dwoma wydzielonymi częściami i barem z nalewakami.
    To w zamyśle miało być bardzo przytulne miejsce z kilkoma kanapami i kominkiem.
    Jednakże surowe ściany dopiero jakby co zatarte, niweczą klimat.
    Coś jak w bunkrze.

    Wybór miejscowych piw nie jest duży, ale biorąc pod uwagę wiejską w sumie knajpkę, nie dziwi.
    Piwa są również dystrybuowane do innych lokali w centrum Bratysławy, i chyba stamtąd do miejscowej kasy spływają największe profity.

    Dwa gościnne piwa nie pamiętam skąd pochodziły, ale były to klasyczne lagery jasny i polotmavy.
    Nie wiem nie próbowałem, bo przyjechałem tam wszakże dla piw miejscowych.

    Z własnych były dwie pozycje:
    Jarrko Ruutu 12* Pale Ale. 1 / 1.60 €
    Nazwa dziwna, chodzi tu o fińskiego hokeistę.
    Sam właściciel na moje pytanie, czemu tak? właściwie nie wyjaśnił tego do końca.
    Ani nie firmował tego piwa ten gość, ani go nie pił, generalnie to jakiś chwilowy pomysł, z którego już później miał ochotę pan Martin się wycofać i nazwać inaczej to piwo, ale tak jakoś zostało.

    Drugie piwo to IPA o nazwie Splatter 14*. 1.20 / 2 €

    Nie wchodząc w szczegóły piw, po prostu solidne.
    Żadnych ekstremów, każde z nich mocno umiejscowione w ramach swoich stylów.
    Mnie smakowały.

    Oprócz piwa można na miejscu raczyć się mocniejszymi trunkami (chyba jest to towar dosyć lubiany przez miejscowych) oraz winem.
    To nie jest monotematyczna piwna knajpka.
    Do przegryzienia utopenec i hermelin.

    Jeśli chodzi o sam browar, to pomysłodawcą i jego ''mózgiem'' do dnia dzisiejszego jest pan Martin Lucko, który wraz z Livią Lencesovą warzą piwa.
    Martin miał wcześniejsze doświadczenie jako piwowar domowy, a swoją pasję zrealizował w większym rozmiarze w 2014 roku, gdy oficjalnie zaczął działać browar Jama.
    Technologia pochodzi z browaru w Padochovie, gdzie akurat powiększano moce produkcyjne, ale chyba to też nie było jego pierwsze miejsce pracy.
    Warzelnia ma pojemność 650 l

    Na miejscu są w sprzedaży ( niektóre jak się ładnie poprosi również gratis) piwne gadżety jak: szkło, koszulki, etykietki, podkładki.
    Dodatkowo jest miejscowe piwo w butelkach tak 0.3 jak i 0.5l

    Generalnie miejsce przyjazne piwoszom jak i kolekcjonerom piwnych gadżetów.

    Lokal otwarty codziennie w godz. 14.00 - 22.00, ale zdarza się że czasem coś wypadnie i znienacka będzie zamknięte. Lepiej wcześniej sprawdzić.

    Strona własna: http://www.pivojama.eu/

    Fotki:



  • pebejot
    Major Piwnych Rewolucji
    🥛🥛🥛🥛🥛🥛
    • 2010.01
    • 1566

    #2
    Odwiedziłem ten niezwykły browarek pod koniec sierpnia br.
    Jest to kapitalna miejscówka. Takie swojskie browarki, zlokalizowane na peryferiach, proste bez nadęcia lubię najbardziej.
    Wieś Chorvatsky Grob przyklejona jest do Bratysławy.
    Dojazd możliwy jest transportem publicznym - tramwaj nr 4 do pętli Zlate Piesky, następnie przesiadka na autobus podmiejski 525. Wysiadamy na przystanku, oddalonego o 100 metrów od browarku.

    Browar urządzony jest w zwykłym garażu, doposażonym o niezbędne elementy wyszynku.
    Są trzy pomieszczenia.
    Pierwsze to sala do konsumpcji z wielkim telewizorem, gdzie popija się piwko przeżywając emocje przy piłce nożnej.
    Idąc w głąb przez mroczne czeluści dochodzimy do drugiej sali z barem, a na końcu jest jeszcze jedna sala z dartem.
    Na zewnątrz przy ulicy dwa małe stoliki i wygodne krzesła z poduszkami.

    Do wyboru były trzy piwa:
    - Kyvadlo 10* (Ležiak) - 1,50 / 1,95 €
    - Old Skull 12* (IPA) - 1,60 / 2,50 € /na zdjęciu/
    - Čierna Voda 13* (Čierny ležiak) - 1,60 / 2,10 €

    Podane ceny za pojemności 0,3 / 0,5 l dalekie od stołecznych są zachęcające do powtórzenia każdego z piw
    Jest firmowe szkło i podstawki. Można też kupić firmowe koszulki.
    Piwo na wynos sprzedawane jest w półtoralitrowych PETkach, oraz butelkach 0,5 l.
    Oprócz piw duża niespodzianka, w ofercie był Burčák w cenie 5,90 € sprzedawany w fikuśnej plastikowej półtoralitrowej butelce

    Do jedzenia chipsy, duże grube paluszki, oraz nakládaný hermelín i utopenec za 5,50 €.
    Zamówiłem nakládaný hermelín, który był podany w dość niecodzienny sposób - w oliwie z ziołami, cebulą, czosnkiem, kaparami, suszonymi pomidorami i papryczkami, a do tego podpieczony chleb. (na zdjęciu z młodym winem).

    Tak jak opisał Bastion, browar czynny jest do 22.00, ale właściciel zamykał już o 20.45 i spieszył się na autobus do Bratysławy.
    Attached Files

    Comment

    Przetwarzanie...
    X