Mimo że browar przemysłowy w Popradzie należy już do coraz bardziej odległej przeszłości, to warzenie piwa w tym mieście na szczęście kontynuowane jest dalej, może trochę na mniejszą skalę, ale jednak.
Na podłużnym rynku , do istniejącego od kilku lat Egidiusa, dołączył nowszy - Tatras.
Umiejscowiony jest w kamienicy z XVIII w.
Wystarczy doń wejść, by przekonać się, że to mały kombajn, jadący z mocnym przytupem, czego nie da się powiedzieć o konkurencie z senną atmosferą i pustym lokalem, który odwiedziłem po wyjściu z Tatrasa.
Dzieki uprzejmości pana piwowara mogłem zagłębić się nieco w ''trzewia'' browarku, którego tylko mała część, to znaczy warzelnia, widoczna jest dla oczu ciekawskich z poziomu restauracji.
Technologia pochodzi ze słowackiego miasta Svidnik.
Warzelnia, to kotły o pojemności 12 hl, natomiast tanki mają każdy 24 hl, tak aby zapełnić je dwoma warkami.
Słód co nie jest dziwne, pochodzi z Zahlinic.
Widać trwa na Słowacji w mikrusach taki pojedynek: Sessler Trnava, kontra Zahlinice.
Inni producenci to raczej margines.
Piwo przelewane jest w kegi, które podłączane są do instalacji, która jest kilka metrów pod restauracją.
Piwo musi mieć więc małe wspomaganie by wydrapać się do kranu na piętro.
Restauracja, to kilka pomieszczeń, a każde z nich to godne uwagi miejsca.
Proste, ale zarazem gustowne.
Przyjemne miejsce dla solistów, ale i też dla całych rodzin, bez popadania w plastikową tandetę.
Próbowane piwa tego dnia:
Pils 11*- 1.30 , 1.80 i 3.4 € za pojemności 0.3, 0.5, 1l
Weizen 11* - j/w
Leziak 12* - 1.20, 1.7, 3.2 €
APA 12*- 2.10, 4 € za 0.4 i 1l
AIPA 14*- 2 i 3.80 € za pojemności j/w
Wszystkie piwa mi smakowały, najlepiej Weizen.
To może nie do końca taka klasyka, ale taka kompozycja mi podeszła.
Tego dnia dostępny był jeszcze Horkac 10*, czyli lekki jasny lager.
W karcie figurowały jeszcze nieobecne, z kija:
Tmavak 13* oraz IPL, czyli India Pale Lager 14*, którego innym razem miałem przyjemność nabyć w 0.5l petce w sklepiku firmowym i zdecydowanie nie byłem nim rozczarowany.
Lista dań długa, ale ceny z gatunku wyższych, przynajmniej dla średnio zasobnego turysty.
Obsługa uprzejma i o dziwo ( nie żebym coś miał do tego, stwierdzam tylko fakt) nie słyszałem w mowie żadnych ukraińskich akcentów, z czym w Polsce już coraz rzadziej.
Generalnie firma zatrudnia 30 osób, a na miejscu mamy restauracje wraz z browarkiem, pensjonat, piwne kąpiele, oraz sklep firmowy.
Ten ostatni, to ciekawe miejsce (wchodzi się na pięterko) dla tych, którzy poszukują piwa w opakowaniach jednorazowych, ale też swoje znajdą kolekcjonerzy szkła, etykietek, czy innych gadżetów.
Restauracja otwarta:
Niedziela - czwartek 12.00 - 24.00
Piątek - sobota 12.00 - 01.00
Sklep firmowy czynny codziennie w godzinach 12.00 - 20.00
Strona własna;
Sweet fociaki:
Na podłużnym rynku , do istniejącego od kilku lat Egidiusa, dołączył nowszy - Tatras.
Umiejscowiony jest w kamienicy z XVIII w.
Wystarczy doń wejść, by przekonać się, że to mały kombajn, jadący z mocnym przytupem, czego nie da się powiedzieć o konkurencie z senną atmosferą i pustym lokalem, który odwiedziłem po wyjściu z Tatrasa.
Dzieki uprzejmości pana piwowara mogłem zagłębić się nieco w ''trzewia'' browarku, którego tylko mała część, to znaczy warzelnia, widoczna jest dla oczu ciekawskich z poziomu restauracji.
Technologia pochodzi ze słowackiego miasta Svidnik.
Warzelnia, to kotły o pojemności 12 hl, natomiast tanki mają każdy 24 hl, tak aby zapełnić je dwoma warkami.
Słód co nie jest dziwne, pochodzi z Zahlinic.
Widać trwa na Słowacji w mikrusach taki pojedynek: Sessler Trnava, kontra Zahlinice.
Inni producenci to raczej margines.
Piwo przelewane jest w kegi, które podłączane są do instalacji, która jest kilka metrów pod restauracją.
Piwo musi mieć więc małe wspomaganie by wydrapać się do kranu na piętro.
Restauracja, to kilka pomieszczeń, a każde z nich to godne uwagi miejsca.
Proste, ale zarazem gustowne.
Przyjemne miejsce dla solistów, ale i też dla całych rodzin, bez popadania w plastikową tandetę.
Próbowane piwa tego dnia:
Pils 11*- 1.30 , 1.80 i 3.4 € za pojemności 0.3, 0.5, 1l
Weizen 11* - j/w
Leziak 12* - 1.20, 1.7, 3.2 €
APA 12*- 2.10, 4 € za 0.4 i 1l
AIPA 14*- 2 i 3.80 € za pojemności j/w
Wszystkie piwa mi smakowały, najlepiej Weizen.
To może nie do końca taka klasyka, ale taka kompozycja mi podeszła.
Tego dnia dostępny był jeszcze Horkac 10*, czyli lekki jasny lager.
W karcie figurowały jeszcze nieobecne, z kija:
Tmavak 13* oraz IPL, czyli India Pale Lager 14*, którego innym razem miałem przyjemność nabyć w 0.5l petce w sklepiku firmowym i zdecydowanie nie byłem nim rozczarowany.
Lista dań długa, ale ceny z gatunku wyższych, przynajmniej dla średnio zasobnego turysty.
Obsługa uprzejma i o dziwo ( nie żebym coś miał do tego, stwierdzam tylko fakt) nie słyszałem w mowie żadnych ukraińskich akcentów, z czym w Polsce już coraz rzadziej.
Generalnie firma zatrudnia 30 osób, a na miejscu mamy restauracje wraz z browarkiem, pensjonat, piwne kąpiele, oraz sklep firmowy.
Ten ostatni, to ciekawe miejsce (wchodzi się na pięterko) dla tych, którzy poszukują piwa w opakowaniach jednorazowych, ale też swoje znajdą kolekcjonerzy szkła, etykietek, czy innych gadżetów.
Restauracja otwarta:
Niedziela - czwartek 12.00 - 24.00
Piątek - sobota 12.00 - 01.00
Sklep firmowy czynny codziennie w godzinach 12.00 - 20.00
Strona własna;
Sweet fociaki:
Comment