Mikrusy mieszczące się w miastach, mają tą wygodę, że dostać się do nich jest lekko, łatwo i przyjemnie.
Natomiast takie jak ten który opisuję, to dla kogoś kto porusza się tylko transportem publicznym, dotarcie do celu wymaga nieco poświęcenia i czasu.
Murańska Planina, bo tak nazywa się ta górska okolica, leży nieco na uboczu głównych szlaków w południowej Słowacji i nie jest tłumnie odwiedzana przez turystów.
Wprawdzie w pobliżu są resztki zamku oraz piękne wapienne skały, ale to nie ten główny magnes jak np. Tatry.
Na szczęście przebiega tam droga z Popradu do Revucy, gdzie komunikacja autobusowa dociera do tych niewielkich miejscowości.
Kiedy mówiłem Słowakom że będę/byłem w Predniej Hore, to jakoś zawsze widziałem uśmiech i takie heeej..
Nie wiedziałem że taka delikatnie mówiąc dziura jest umiejscowiona mocno w świadomości ludzi, że wszyscy kiwali głowali w geście zrozumienia.
Już później okazało się że na tym odludziu już od lat, to znaczy od 1952 r. działa tam spory ośrodek leczenia uzależnienia alkoholowego.
Obecnie bardziej ukierunkowany jest na psychiatrie.
Otworzenie w takim miejscu mikrusa, może być posądzone jako prowokacja, ale oczywiście tak nie jest.
Inna sprawa że te dwa ośrodki, ponieważ browarek jest częścią - Rekreacniho Arealu Predna Hora, czyli generalnie kilku budynków gdzie wypoczywa się komfortowo za niemałe piniądze, dzieli pewna odległość.
Już samo rozgałęzienie dróg może nas zmylić, ponieważ do wsi prowadzi asfaltowa droga, natomiast do ośrodka odgałęzia się bita droga przez las, nie specjalnie zachęcająca do jazdy autem.
Ponieważ przybyłem nieco wczesną porą, zastałem koło budynków hotelowych ludzi w szlafrokach, wdychających rześkie powietrze, tudzież nieco mniej rześki dymek papierosowy.
Celem był budynek, w którym mieści się restauracja, bar i piwiwarnia.
Po wejściu do środka, po prawej stronie jest piwiarnia, gdzie siedząc przy szklaneczce piwa widzimy przez przeszkloną ścianę technologię.
Na wprost jest restauracja dla klientów ośrodka, gdzie są podawane też śniadania.( od 8 rano)
Natomiast po lewej stronie znajduje się taki barek, gdzie można zakupić jakiś napój, papierosy czy też coś na ząb.
Piwiarnia jeszcze nie była otwarta ( od 11.00) ale mimo to miałem możliwość zaglądniecia do trzewi browarku i porozmawiać z piwowarem przy pracy.
Natomiast przy okazji wydawania śniadań, można zwyczajnie zakupić też nalewane piwo, z czego oczywiście skorzystałem.
Jeśli chodzi o mały bufet czynny chyba non-stop, to w lodówce mają litrowe petki z miejscowym piwem, więc i tu też mozna sie zaopatrzyć w złoty napój..
Browarek zaczął warzyć piwo w czerwcu 2017 roku, po długich przeprawach natury ''papierologicznej''.
Technologia została zakupiona z krótko działającego browarku Kohavar z Dolnego Kubina.
Warzelnia 500l, oraz 7 tanków po 1200 l każdy.
Oferta nie jest jakaś powalająca, najczęściej to trzy rodzaje piwa.
Browarek warzy tylko piwa górnej fermentacji, natomiast w ofercie są także lagery (leziaky), ale te są robione na zamówienie przez Ikkone w Rożnavie.
Słód kupują jak to bywa w większości browarków słowackich, w moravskich Zahlinicich, ale używa się też czasem holenderski.
Z kija spróbowałem:
Predna Hora Extra Bitter IPA 13* za 1.20 € (małe)
Predna Hora Materina Duska 14* 1.30 €
Dodatkowo w bufecie nabyłem jeszcze petke ciemego piwa Biscuit 12*, które odpowiada w stylu stoutowi.
Najbardziej podeszła mi IPA, chociaż jako że nie jestem specjalnym miłośnikiem tego stylu ( bez chmieli amerykańskich, owszem jak najbardziej, ale gdzie takie piwa u nas znaleźć ?) to tym którzy chcą ścigać się na cyferki wartości IBU, może się wydać zbyt stonowane.
Materina Duska, to po naszemu Macierzanka Piaskowa, roślina która w tamtym regionie występuje masowo i postanowiono ją uwzględnić jako dodatek regionalny.
Według mnie efekt nie rzuca na kolana.
Stout solidny, bez jakiegoś szału.
Jest własne szkło, są etykietki (naklejki) oraz podstawki.
No i całkiem uczynna obsługa, co ma znaczenie.
Strona ośrodka : https://www.prednahora.sk/
Natomiast takie jak ten który opisuję, to dla kogoś kto porusza się tylko transportem publicznym, dotarcie do celu wymaga nieco poświęcenia i czasu.
Murańska Planina, bo tak nazywa się ta górska okolica, leży nieco na uboczu głównych szlaków w południowej Słowacji i nie jest tłumnie odwiedzana przez turystów.
Wprawdzie w pobliżu są resztki zamku oraz piękne wapienne skały, ale to nie ten główny magnes jak np. Tatry.
Na szczęście przebiega tam droga z Popradu do Revucy, gdzie komunikacja autobusowa dociera do tych niewielkich miejscowości.
Kiedy mówiłem Słowakom że będę/byłem w Predniej Hore, to jakoś zawsze widziałem uśmiech i takie heeej..
Nie wiedziałem że taka delikatnie mówiąc dziura jest umiejscowiona mocno w świadomości ludzi, że wszyscy kiwali głowali w geście zrozumienia.
Już później okazało się że na tym odludziu już od lat, to znaczy od 1952 r. działa tam spory ośrodek leczenia uzależnienia alkoholowego.
Obecnie bardziej ukierunkowany jest na psychiatrie.
Otworzenie w takim miejscu mikrusa, może być posądzone jako prowokacja, ale oczywiście tak nie jest.
Inna sprawa że te dwa ośrodki, ponieważ browarek jest częścią - Rekreacniho Arealu Predna Hora, czyli generalnie kilku budynków gdzie wypoczywa się komfortowo za niemałe piniądze, dzieli pewna odległość.
Już samo rozgałęzienie dróg może nas zmylić, ponieważ do wsi prowadzi asfaltowa droga, natomiast do ośrodka odgałęzia się bita droga przez las, nie specjalnie zachęcająca do jazdy autem.
Ponieważ przybyłem nieco wczesną porą, zastałem koło budynków hotelowych ludzi w szlafrokach, wdychających rześkie powietrze, tudzież nieco mniej rześki dymek papierosowy.
Celem był budynek, w którym mieści się restauracja, bar i piwiwarnia.
Po wejściu do środka, po prawej stronie jest piwiarnia, gdzie siedząc przy szklaneczce piwa widzimy przez przeszkloną ścianę technologię.
Na wprost jest restauracja dla klientów ośrodka, gdzie są podawane też śniadania.( od 8 rano)
Natomiast po lewej stronie znajduje się taki barek, gdzie można zakupić jakiś napój, papierosy czy też coś na ząb.
Piwiarnia jeszcze nie była otwarta ( od 11.00) ale mimo to miałem możliwość zaglądniecia do trzewi browarku i porozmawiać z piwowarem przy pracy.
Natomiast przy okazji wydawania śniadań, można zwyczajnie zakupić też nalewane piwo, z czego oczywiście skorzystałem.
Jeśli chodzi o mały bufet czynny chyba non-stop, to w lodówce mają litrowe petki z miejscowym piwem, więc i tu też mozna sie zaopatrzyć w złoty napój..
Browarek zaczął warzyć piwo w czerwcu 2017 roku, po długich przeprawach natury ''papierologicznej''.
Technologia została zakupiona z krótko działającego browarku Kohavar z Dolnego Kubina.
Warzelnia 500l, oraz 7 tanków po 1200 l każdy.
Oferta nie jest jakaś powalająca, najczęściej to trzy rodzaje piwa.
Browarek warzy tylko piwa górnej fermentacji, natomiast w ofercie są także lagery (leziaky), ale te są robione na zamówienie przez Ikkone w Rożnavie.
Słód kupują jak to bywa w większości browarków słowackich, w moravskich Zahlinicich, ale używa się też czasem holenderski.
Z kija spróbowałem:
Predna Hora Extra Bitter IPA 13* za 1.20 € (małe)
Predna Hora Materina Duska 14* 1.30 €
Dodatkowo w bufecie nabyłem jeszcze petke ciemego piwa Biscuit 12*, które odpowiada w stylu stoutowi.
Najbardziej podeszła mi IPA, chociaż jako że nie jestem specjalnym miłośnikiem tego stylu ( bez chmieli amerykańskich, owszem jak najbardziej, ale gdzie takie piwa u nas znaleźć ?) to tym którzy chcą ścigać się na cyferki wartości IBU, może się wydać zbyt stonowane.
Materina Duska, to po naszemu Macierzanka Piaskowa, roślina która w tamtym regionie występuje masowo i postanowiono ją uwzględnić jako dodatek regionalny.
Według mnie efekt nie rzuca na kolana.
Stout solidny, bez jakiegoś szału.
Jest własne szkło, są etykietki (naklejki) oraz podstawki.
No i całkiem uczynna obsługa, co ma znaczenie.
Strona ośrodka : https://www.prednahora.sk/