Niedawno otwarty lokal na krańcu przylegającego do głównego rynku placu. Proste stoły, niskie, sklepione ściany staregpo budynku. Na nalewakach cztery piwa kraftowe (szkoda, że tylko cztery): IPA, AIPA, Tmawy Special, Miami Weisse z browarów Huncut, Baran i kontraktowych: Divny Les z Bańskiej Bystrzycy i Beer Division (nie spawdzałem, kto zacz).
Ceny 2, 20 - 2, 50 euro, za 0,5 l.
Na pytanie o butelki pani zaprowadziła mnie do innego pomieszczenia, gdzie znajdowała się lodówka i półka, na nich oferta około dziesięciu browarów słowackich i czeskich, po trzy do pięciu piw z każdego.
Wygodnie, jasno, dobra lokalizacja, choć piwa niemal wyłącznie "rewolucyjne" i na taką kilientelę chyba nastawiony lokal. Byłem dwa razy i raczej świecił pustkami, ale to późna jesień i na dokładkę środek tygodnia, więc to wrażenie nie musi być miarodajne.
Jako że w piątym co do wielkości mieście Słowacji nie tak łatwo napić się piwa z niszowych browarów (kruluje Urpiner i Pilzner), warto zajrzeć.
Ceny 2, 20 - 2, 50 euro, za 0,5 l.
Na pytanie o butelki pani zaprowadziła mnie do innego pomieszczenia, gdzie znajdowała się lodówka i półka, na nich oferta około dziesięciu browarów słowackich i czeskich, po trzy do pięciu piw z każdego.
Wygodnie, jasno, dobra lokalizacja, choć piwa niemal wyłącznie "rewolucyjne" i na taką kilientelę chyba nastawiony lokal. Byłem dwa razy i raczej świecił pustkami, ale to późna jesień i na dokładkę środek tygodnia, więc to wrażenie nie musi być miarodajne.
Jako że w piątym co do wielkości mieście Słowacji nie tak łatwo napić się piwa z niszowych browarów (kruluje Urpiner i Pilzner), warto zajrzeć.
Comment