W tej części południowej Słowacji, browarów jest jak na lekarstwo. W Rożnavie jest Kaltenecker i to w zasadzie wszystko. To taki nieco wykluczony obszar pod wieloma względami. Na przykład przez Gemerską Panicę wiedzie linia kolejowa i jest tam przystanek, ale od lat w żadnych mniejszych miejscowościach pociągi się nie zatrzymują, ponieważ lokalne samorządy nie mają ochoty dawać pieniędzy na dofinansowanie przewozów. Nikomu na tym nie zależy. Dlatego umiejscowienie w takiej miejscowości browaru rzemieślniczego, było posunięciem dosyć ryzykownym.
Na wizytę umówiłem się wcześniej telefonicznie, pan Filip Slovak specjalnie odebrał mnie i kolegę z dworca kolejowego w Tornali, z której jest do Gemereskiej Panicy kilka kilometrów.
Budynek w którym mieści się browar, nie wygląda z zewnątrz zbytnio okazale. To były wiejski sklep spożywczy. Jednak wnętrza to już inna bajka. Inwestycja trwała juz od 2017 roku, a jej efektem było oficjalne uruchomienie browaru w styczniu 2021 roku. Nazwa może się kojarzyć z przekręceniem tej z wielkiego koncernu, ale w rzeczywistości to węgierskie słowo znaczące na polski- Biada mi.
Trzeba zaznaczyć że ekipa tworząca browar, od lat zajmuje się browarnictwem domowym, więc przejście na głębszą wodę, nie było jakimś skokiem w nieznane.
Wyposażenie klasyczne dla obecnych browarów naszych czasów. Sprzęt pochodzi z ukraińskiej firmy z Białej Cerkwi, z warzelnią na 1000l.
Asortyment warzonych piw jest całkiem spory i nieco rotuje.
Za naszej obecności były:
APA 10*,
Svetly leziak 11*
Svetly Leziak 12*
Tmavy leziak 11*
IPA 13*
Wszystkie zostały spróbowane prosto z tanków.
Dobre i bardzo dobre ( leziak 11*)
Piwa rozlewa się do butelek o pojemnościach: 0,3 i 0,5l Były i petki litrowe, ale chyba miano z nich zrezygnować. Oczywiście są i kegi.
Dla kolekcjonerów mają cały wachlarz piwnych souvenirów.
Problemem jest co dla mnie całkiem zrozumiałe, zbyt piwa. Miejscowi po usłyszeniu że piwo kosztuje prawie 2 € ( ekipa z browaru zrobiła jakby specjalną promocję chyba po 1,5€) dosłownie wyśmiała się, bo obok jakieś koncernówki sprzedają swoje pseudo piwne wyroby za ok. 1€.
Ponoć kilka sklepów w Tornali ma piwa z Jajnekema, natomiast w momencie wizyty nie było żadnej knajpy z miejscowym piwem w okolicy. Najlepiej funkcjonował e-shop, skąd piwo było wysyłane w inne kąty Słowacji.
Na pewno browar czeka ciężka praca w umiejscowieniu się na lokalnym rynku, ale widząc niesamowity entuzjazm u pracowników browaru, wierzę że to się uda.
Zwłaszcza u pana Filipa Slovaka, którego nieukrywana ekscytacja przy oprowadzaniu po browarze zaskoczyła mnie bardzo. Chyba nigdzie się z tym nie spotkałem.
Browar ma swoją stronę internetową : https://jajnekem.com/sk/ ale poza aktualną ofertą e-shopu, od dawna nic się tam nie dzieje.
Jakieś fotki musza oczywiście też być:
1. Budynek w którym mieści się Jajnekem.
2. Warzelnia.
3. Pan Filip nalewa Ipę.
Na wizytę umówiłem się wcześniej telefonicznie, pan Filip Slovak specjalnie odebrał mnie i kolegę z dworca kolejowego w Tornali, z której jest do Gemereskiej Panicy kilka kilometrów.
Budynek w którym mieści się browar, nie wygląda z zewnątrz zbytnio okazale. To były wiejski sklep spożywczy. Jednak wnętrza to już inna bajka. Inwestycja trwała juz od 2017 roku, a jej efektem było oficjalne uruchomienie browaru w styczniu 2021 roku. Nazwa może się kojarzyć z przekręceniem tej z wielkiego koncernu, ale w rzeczywistości to węgierskie słowo znaczące na polski- Biada mi.
Trzeba zaznaczyć że ekipa tworząca browar, od lat zajmuje się browarnictwem domowym, więc przejście na głębszą wodę, nie było jakimś skokiem w nieznane.
Wyposażenie klasyczne dla obecnych browarów naszych czasów. Sprzęt pochodzi z ukraińskiej firmy z Białej Cerkwi, z warzelnią na 1000l.
Asortyment warzonych piw jest całkiem spory i nieco rotuje.
Za naszej obecności były:
APA 10*,
Svetly leziak 11*
Svetly Leziak 12*
Tmavy leziak 11*
IPA 13*
Wszystkie zostały spróbowane prosto z tanków.
Dobre i bardzo dobre ( leziak 11*)
Piwa rozlewa się do butelek o pojemnościach: 0,3 i 0,5l Były i petki litrowe, ale chyba miano z nich zrezygnować. Oczywiście są i kegi.
Dla kolekcjonerów mają cały wachlarz piwnych souvenirów.
Problemem jest co dla mnie całkiem zrozumiałe, zbyt piwa. Miejscowi po usłyszeniu że piwo kosztuje prawie 2 € ( ekipa z browaru zrobiła jakby specjalną promocję chyba po 1,5€) dosłownie wyśmiała się, bo obok jakieś koncernówki sprzedają swoje pseudo piwne wyroby za ok. 1€.
Ponoć kilka sklepów w Tornali ma piwa z Jajnekema, natomiast w momencie wizyty nie było żadnej knajpy z miejscowym piwem w okolicy. Najlepiej funkcjonował e-shop, skąd piwo było wysyłane w inne kąty Słowacji.
Na pewno browar czeka ciężka praca w umiejscowieniu się na lokalnym rynku, ale widząc niesamowity entuzjazm u pracowników browaru, wierzę że to się uda.
Zwłaszcza u pana Filipa Slovaka, którego nieukrywana ekscytacja przy oprowadzaniu po browarze zaskoczyła mnie bardzo. Chyba nigdzie się z tym nie spotkałem.
Browar ma swoją stronę internetową : https://jajnekem.com/sk/ ale poza aktualną ofertą e-shopu, od dawna nic się tam nie dzieje.
Jakieś fotki musza oczywiście też być:
1. Budynek w którym mieści się Jajnekem.
2. Warzelnia.
3. Pan Filip nalewa Ipę.
Comment