Tweet
Browar ten działający w malowniczych okolicach Małych Karpat, umiejscowiony jest w małej wsi, w okolicy której nie przebiegają żadne ważniejsze ciągi komunikacyjne.
W związku z tym dostanie się tam komunikacją publiczną wymaga nieco ''główkowania''.
Akurat miałem to szczęście że wcześniej umówiłem się z właścicielami którzy specjalnie na mnie czekali.
Browar jest częścią większego przedsięwzięcia z branży spożywczo- usługowej.
Firma nazywa się: Nelen Ovocie. Ta opiera się na przetwórstwie owocowym, czyli np. produkcji dżemów i moszczu z miejscowych płodów.
Jest też szeroki asortyment suszonych owoców a nawet manufaktura czekolady też się tam znajdzie.
Dopełnieniem oferty jest własna ekofarmą z hodowlą zwierzęcą.
Co ciekawe do tego przedsięwzięcia została wciągnięta liczna rodzina właściciela pana Ticika, który po latach emigracji wrócił z Francji, z zapasem gotówki i głową pełną pomysłów.
Każdą że tak powiem sekcją zarządza ktoś z rodziny.
Jednym z elementów tej układanki jest browar rzemieślniczy Elias, mieszczący się w jednym kompleksie produkcyjnym na który składają się nowo wybudowane hale.
Podkreśla się związek rodzinny z generałem Aloisem Eliasem. To pradziadek obecnych właścicieli. W głównym korytarzu znajduje się jakby kącik pamięci generała z jego obrazem i kilkoma pamiątkami rodzinnymi.
Piwo warzone na miejscu też swoimi nazwami nawiązuje do terminologii wojskowej.
Technologia pochodzi z ukraińskiej firmy z Biłęj Cerkwi.
Wszystko w obowiązującej obecnie normie, nic wyjątkowego.
Piwowar jest że tak powiem kontraktowy, przyjeżdża specjalnie do pracy co kilka dni.
W ofercie która praktycznie jest stała mamy takie piwa:
# Desiatnik, Svetle Vycapne 10*, 3,8%
# Rotny, Summer Ale 11*, 4,3%
# General, Special IPL, 13*, 5,2%
# Dezerter, Bezalkoholowe.
Trafiłem na jedno ze specjalnych zamówień na piwo General w butelkach z czego skorzystałem, natomiast na co dzień rozlewa się piwa do puszek. Mikrus posiada własną linię do puszkowania.
Piwa zostały spróbowane i generalnie na +.
Nie ukrywam że niczego nie urwały, mają taki swój posmak. Piwowar eksperymentuje nieco, np. dziesiątka jasna nieco dziwna, do klasyki brakuje jej pełności, ale może takie ma być.
Trzeba zaznaczyć że właściciel jest miłośnikiem piw belgijskich i widać takowe smaki są mile widziane w miejscowym portfolio. Pytanie tylko, czy to będzie sukces?
Podkylava to niewielka wieś chociaż nieco rozciągnięta. Na głównym placu z przystankiem autobusowym jest i miejscowy bar w którym króluje jakaś masówka. Na moje pytanie czy jacyś miejscowi zaglądają do mikrusa, padła odpowiedź ze jeszcze nikogo nie było. Powodem jest cena. Kto wie miejscowi mogą nawet nie wiedzieć o istnieniu browaru w swojej wsi.
Na miejscu nie ma wyszynku ale wystarczy podjechać może dwa kilometry dalej na koniec wsi, gdzie pod adresem Podkylava 188 mamy Agropenzion Adam, zarządzany co wcale nie dziwi przez innego członka rodziny Ticikuv.
Agropenzion oferuje typowe usługi noclegowo - gastronomiczne w tym restauracje w której leją piwa z Eliasa. Ja akurat trafiłem na dzień w którym była nieczynna, ponieważ nie pracuje cały tydzień ( w sumie mnie to dziwi)
Środa - sobota 11.30- 22.00 a niedziela 11.30 - 14.00. Czyli w poniedziałek i we wtorek nie napijemy się piwa w Adamie.
Przyjemna wizyta dla której poświęcił mi swój czas prawnuk generała Eliasa, w towarzystwie uroczej dziewczyny.
Problemem jest moim zdaniem słaba dystrybucja miejscowego piwa, przydała by się jakaś ekspansja w okolicę. Życzę im sukcesów, bo zainwestowali wiele środków w swój biznes.
Na fotkach hala w której znajduje się mikrus oraz warzelnia i tanki.
W związku z tym dostanie się tam komunikacją publiczną wymaga nieco ''główkowania''.
Akurat miałem to szczęście że wcześniej umówiłem się z właścicielami którzy specjalnie na mnie czekali.
Browar jest częścią większego przedsięwzięcia z branży spożywczo- usługowej.
Firma nazywa się: Nelen Ovocie. Ta opiera się na przetwórstwie owocowym, czyli np. produkcji dżemów i moszczu z miejscowych płodów.
Jest też szeroki asortyment suszonych owoców a nawet manufaktura czekolady też się tam znajdzie.
Dopełnieniem oferty jest własna ekofarmą z hodowlą zwierzęcą.
Co ciekawe do tego przedsięwzięcia została wciągnięta liczna rodzina właściciela pana Ticika, który po latach emigracji wrócił z Francji, z zapasem gotówki i głową pełną pomysłów.
Każdą że tak powiem sekcją zarządza ktoś z rodziny.
Jednym z elementów tej układanki jest browar rzemieślniczy Elias, mieszczący się w jednym kompleksie produkcyjnym na który składają się nowo wybudowane hale.
Podkreśla się związek rodzinny z generałem Aloisem Eliasem. To pradziadek obecnych właścicieli. W głównym korytarzu znajduje się jakby kącik pamięci generała z jego obrazem i kilkoma pamiątkami rodzinnymi.
Piwo warzone na miejscu też swoimi nazwami nawiązuje do terminologii wojskowej.
Technologia pochodzi z ukraińskiej firmy z Biłęj Cerkwi.
Wszystko w obowiązującej obecnie normie, nic wyjątkowego.
Piwowar jest że tak powiem kontraktowy, przyjeżdża specjalnie do pracy co kilka dni.
W ofercie która praktycznie jest stała mamy takie piwa:
# Desiatnik, Svetle Vycapne 10*, 3,8%
# Rotny, Summer Ale 11*, 4,3%
# General, Special IPL, 13*, 5,2%
# Dezerter, Bezalkoholowe.
Trafiłem na jedno ze specjalnych zamówień na piwo General w butelkach z czego skorzystałem, natomiast na co dzień rozlewa się piwa do puszek. Mikrus posiada własną linię do puszkowania.
Piwa zostały spróbowane i generalnie na +.
Nie ukrywam że niczego nie urwały, mają taki swój posmak. Piwowar eksperymentuje nieco, np. dziesiątka jasna nieco dziwna, do klasyki brakuje jej pełności, ale może takie ma być.
Trzeba zaznaczyć że właściciel jest miłośnikiem piw belgijskich i widać takowe smaki są mile widziane w miejscowym portfolio. Pytanie tylko, czy to będzie sukces?
Podkylava to niewielka wieś chociaż nieco rozciągnięta. Na głównym placu z przystankiem autobusowym jest i miejscowy bar w którym króluje jakaś masówka. Na moje pytanie czy jacyś miejscowi zaglądają do mikrusa, padła odpowiedź ze jeszcze nikogo nie było. Powodem jest cena. Kto wie miejscowi mogą nawet nie wiedzieć o istnieniu browaru w swojej wsi.
Na miejscu nie ma wyszynku ale wystarczy podjechać może dwa kilometry dalej na koniec wsi, gdzie pod adresem Podkylava 188 mamy Agropenzion Adam, zarządzany co wcale nie dziwi przez innego członka rodziny Ticikuv.
Agropenzion oferuje typowe usługi noclegowo - gastronomiczne w tym restauracje w której leją piwa z Eliasa. Ja akurat trafiłem na dzień w którym była nieczynna, ponieważ nie pracuje cały tydzień ( w sumie mnie to dziwi)
Środa - sobota 11.30- 22.00 a niedziela 11.30 - 14.00. Czyli w poniedziałek i we wtorek nie napijemy się piwa w Adamie.
Przyjemna wizyta dla której poświęcił mi swój czas prawnuk generała Eliasa, w towarzystwie uroczej dziewczyny.
Problemem jest moim zdaniem słaba dystrybucja miejscowego piwa, przydała by się jakaś ekspansja w okolicę. Życzę im sukcesów, bo zainwestowali wiele środków w swój biznes.
Na fotkach hala w której znajduje się mikrus oraz warzelnia i tanki.
Comment