Słowacja, Surany, Komenského 66, Minipivovar Surany

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • piokl13
    D(r)u(c)h nieuchwytny
    • 2003.06
    • 946

    Słowacja, Surany, Komenského 66, Minipivovar Surany

    Browar i lokal (taki hostiniec) mieszczą się w jednym niedużym budynku w Surany przy Komenskeho 66. Jest też spory ogródek. Warzą ciemne i jasne po 17SK/0,5L.
    Piwo nie powala na kolana, ale jest warte wypicia.
    Wybór jedzenia niewielki, ale za jest gulasz z barana.
    Nalewają do 5l sud, ale trzeba mieć własny pusty (ja przypadkiem miałem )
    P.
  • bastion
    🥛🥛🥛🥛🥛
    • 2006.10
    • 1152

    #2
    Miasto Surany, ( czyt. Szurany)nie ma wiele do zaoferowania turyście, w przeciwieństwie
    do pobliskiej Nitry, która z wieloma zabytkami jest często odwiedzanym miastem.
    Nieco inaczej rzecz się ma, dla turysty piwnego.'' Heineken Slovensko'' postarał się
    wymazać Nitre z piwnych szlaków, zamykając kilka lat temu miejscowy browar, a teraz ma pomysł na jego częściową rozbiórke. To norma na Słowacji. Już niedługo czeka ten los
    Stein w Bratysławie. Natomiast małe Surany mogą się pochwalić ,jednym z nielicznych minibrowarów na Słowacji, który istnieje nie przerwanie od 1997 roku, dzięki pasjom piwnym braci Józefa,i Stefana Valachovicovcom. Swój browarek nazwali ''Amadeus''.
    Budynek którego boczna ściana ma duży napis, informujący o obecności w nim lokalu,
    o dumnej nazwie ''Pivovarsky dvur''znajduje się na Wschodnim krańcu miasta.Aby do niego dotrzeć z dworca kolejowego, czy też autobusowego, trzeba przejść całe miasto do drogi wylotowej w kierunku Levic. Wnętrze nieco mnie rozczarowało. Zwykła buda obita blachą i ocieplona styropianem. Nieco to siermiężne, choć drewniane ławy tworzyły wystrój pasujący do tej sielskiej atmosfery. W środku kilka osób, które wyglądały jakby przyszli prosto z robót w polu. Uwagę skupiał zwłaszcza jeden, o wyglądzie Rasputina, w gumofilcach. Podobnych gości czasem spotykam na polskich dworcach kolejowych, choć ten przynajmniej nie wydzielał woni charakterystycznych, dla tego typu ''miśków''.
    Piwo było w dwóch rodzajach:
    Jasne 11.5*-17 Sk
    Ciemne 13*-20 Sk wszystkie za 0.5l
    W smaku nic specjalnego, zwłaszcza ciemne, po którym spodziewałem się nieco więcej.
    Ale też żadna tragedia. Piwo które nalała pani barmanka do'' Petów'', zyskało nieco na drugi dzień. Do jedzenia była tylko kiełbasa z mikrofali, i langosz. W sam raz, na niewielkie potrzeby miejscowych. Urządzenia do produkcji można podpatrzyć z podwórza, przez które trzeba w błotku przebrnąć, aby dojść do WC, które jest obskórne.
    Lokal jest czynny codz. w godz. 9-22.
    Może po tym opisie, ''image'' tego przybytku nie wypada zbyt pozytywnie, ale warto mieć jakąś odskocznię, od tych wszystkich ''wygłaskanych'' i lśniących knajpek jakich w Europie wiele. Czasem wypada sobie odmienić.

    Comment

    • abernacka
      Generał Wszelkich Fermentacji
      🥛🥛🥛🥛
      • 2003.12
      • 10862

      #3
      Właśnie takich browarów mi w Polsce brakuje najbardziej Przyjemny lokal, miła obsługa, ceny zachęcające a piwo hmmm mniodzio
      Fotki browaru:


      Piwna turystyka według abernackiego

      Comment

      • pebejot
        Major Piwnych Rewolucji
        🥛🥛🥛🥛🥛🥛
        • 2010.01
        • 1566

        #4
        Byłem kilka dni temu.
        Jasne 0,5 kosztuje 0,70 €, a ciemne 0,5 - 0,90 €. Ciemne przeciętne, ale jasne rewelacja jak na Słowację. Jak dotąd najlepsze piwo jakie piłem na Słowacji. Pani powiedziała że w ofercie jest też "Řezane" - które w praktyce jest zmieszanym na miejscu jasnym i ciemnym.
        Na szczęście w tym sympatycznym lokalu nie można palić i wszyscy kopcą konsekwentnie na zewnątrz przy kiblu. W Ofercie gastronomicznej nic się nie zmieniło - Langosz i Gulasz (1,60 €). Szkoda, że nie ma firmowego szkła i podkładek.

        Comment

        • pebejot
          Major Piwnych Rewolucji
          🥛🥛🥛🥛🥛🥛
          • 2010.01
          • 1566

          #5
          A to piwo "Rezane' po Słowacku.

          Comment

          • becik
            Generał Wszelkich Fermentacji
            🍼🍼
            • 2002.07
            • 14999

            #6
            Dziwny to lokal. byliśmy jedynymi gośćmi. Ogródek pusty, w sali tylko znudzona barmanka oglądająca tv. W ofercie dwa piwa, jasne i ciemne. Brak jakichkolwiek materiałów związanych z browarem, ani szkła, ani wafli ani nawet wizytówek.
            Z jedzeniem też masakra, tylko kiełbaska odgrzewana w mikrofali, langosz i coś tam jeszcze. WC woła o pomstę do nieba.
            Same piwa jednak najlepsze w całym mieście, raczej miasteczku, w którym życie zamiera po godz 16, a znalezienie czegoś do zjedzenia graniczy z cudem, a jedyna rzecz godna uwagi to stara synagoga.

            Piwa:

            Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

            Comment

            Przetwarzanie...
            X