W tej herbaciarni można napić się lanego Bernarda za 39 Sk (jasna 12) oraz butelkowego ciemnego za 41 Sk. Miejsce dosyć przyjemne, obsługa pozostawia jednak wiele do życzenia - jest bardziej zainteresowana sobą niż klientami.
Ogródek lokalu "graniczy" z ogródkiem innego, gdzie możemy sie napić Pilsnera w jakiejś kosmicznej cenie. Nie pamiętam jakiej, bo zdezerterowaliśmy, nic nie zamawiając.
Graniczy celowo napisałam w cudzysłowiu, bo można się zorientować jedynie po typie siedzeń, że są to dwa odrębne lokale. Nawet obsługa jest ta sama, a przynajmniej okupuje jeden i ten sam stolik.
Miejsce dosyć obłożone, choć nie wiem czemu, ale mało osób piło tu herbatę
Ogródek lokalu "graniczy" z ogródkiem innego, gdzie możemy sie napić Pilsnera w jakiejś kosmicznej cenie. Nie pamiętam jakiej, bo zdezerterowaliśmy, nic nie zamawiając.
Graniczy celowo napisałam w cudzysłowiu, bo można się zorientować jedynie po typie siedzeń, że są to dwa odrębne lokale. Nawet obsługa jest ta sama, a przynajmniej okupuje jeden i ten sam stolik.
Miejsce dosyć obłożone, choć nie wiem czemu, ale mało osób piło tu herbatę