Słowenia, Jesenice, Cesta Železarjev 9, Pivovarna Kazina [zamknięte]

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • pebejot
    Major Piwnych Rewolucji
    🥛🥛🥛🥛🥛🥛
    • 2010.01
    • 1566

    Słowenia, Jesenice, Cesta Železarjev 9, Pivovarna Kazina [zamknięte]

    W Jesenicach, hokejowej stolicy Słowenii, mieście położonym tuż przy granicy z Austrią, od 15 lat działa rodzinny browar restauracyjny.
    Minibrowar "Kazina" znajduje się w centrum, w odległości kilometra od dworca kolejowego. Spacer ze stacji zajmuje od 10 do 15 minut.

    Kamienicy, w której na parterze działa browar i restauracja nie sposób nie zauważyć, bowiem opatrzona jest ona wielkim napisem "Restavracija Pivnica", co jednoznacznie kieruje na właściwy trop miłośników złotego trunku.
    Po wejściu przechodzimy przez niewielki przedsionek i trafiamy prosto do baru, przy którym znajduje się warzelnia, a zaraz za kadziami jest wejście do sali restauracyjnej.
    Minibrowar założono w 1997 roku, od tego czasu działa też restauracja.
    Od początku nic się nie zmieniło, a piętno czasu oddaje specyficzny klimat lokalu, poczuliśmy się trochę jakbyśmy byli w jednej z wielu swojskich tanich Czeskich restauracji, gdzie obrusy na stołach przypalone są papierosami, a sufity i firanki żółte od dymu tytoniowego.
    Od wczesnych godzin porannych miejscowa ludność z naciskiem na klasę robotniczą zasiada przy wielkich stołach aby oddać się codziennemu rytuałowi przyjemności w spożyciu słusznej dawki warzonego na miejscu piwa. Do tego zamawia się typowe bałkańskie obiado-śniadanie, czyli gigantyczna porcja musaki z sałatką polaną octem na osobnym talerzu.

    Na miejscu warzone są dwa rodzaje piwa.
    Nie ma odstępstwa od Słoweńskiej normy, więc napijemy się piwa jasnego i ciemnego.
    Jedno i drugie podawane jest w szkle o pojemności 0,2 / 0,3 / 0,5 lub 1 l. i kosztuje odpowiednio: 1,20 / 1,60 / 2,00 / 3,00 euro.
    O dziwo szkło jest firmowe, jednak nie jest przeznaczone na sprzedaż. Brak jest też firmowych podkładek i innych gadżetów birofilistycznych.
    Po dokładnym przestudiowaniu menu, doszliśmy do wniosku, że najbardziej opłacalne jest nie picie piwa na miejscu, lecz zamówienie na wynos.
    Wówczas dostaniemy dwulitrową butelkę PET z pełną zawartością za jedyne 4 euro, więc dwa razy taniej niż nalane na miejscu do szkła!
    Dodatkowo piwo jasne serwowane jest w wersji Radler do wyboru z colą, spritem lub fantą.
    Dla maruderów i nieświadomych ignorantów podawane są Słoweńskie koncernówki - Union i Laško w cenie 2,50 euro.
    W menu nie mogło zabraknąć domowego wina (0,80 euro za 0,10 l.)

    Zdjęcia w galerii:





  • StefanP
    Kapral Kuflowy Chlupacz
    • 2012.02
    • 71

    #2
    Mnie w szczególności uraczył ten specyficzny klimat restauracyjno-piwiarniany. Zajebiaszczo jest siedzieć i konsumować browca w chłodnym, zacienionym, zadymionym przez lokalnych autochtonów wnętrzu. Poczułem sie jak w Czechach, w takim np.: Starokladenskim Pivovarze. Piwo w takim klimacie smakuje inaczej! Polecam

    Comment

    • becik
      Generał Wszelkich Fermentacji
      🍼🍼
      • 2002.07
      • 14999

      #3
      Browar z restauracją zamknięte na cztery spusty
      Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

      Comment

      Przetwarzanie...
      X