Одесса - Люстдорф - Люстдорфская дорога,140 в
Kolejnym odwiedzonym browarkiem w Odessie był Liustdorf.
To typowy brew-pub, w kompleksie dużego centra handlowego.
Na szczęście budynek restauracji jest zbudowany obok, czym nie jest jakby dodatkiem do jak to się mawia dzisiaj galerii handlowej, lecz celem samym w sobie.
No piękny to on nie jest, takie nowoczesne połącznie szkła i betonu a atmosfery związanej z miejscem dla piwosza jak na lekarstwo.
Jednakże siedzi się przyjemnie w wygodnych lożach, więc narzekać z tego powodu nie będziemy.
Akurat odbywa sie warzenie i widzimy przy kadziach gościa który wyraźnie instruuje jakąś młodą dziewczynę.
Znakiem czasu jest to, że odbywa się to wszystko na ekranie dotykowym.
Okazało się że pan piwowar jest Czechem, nazywa się Leosz Pugoni i od kilku lat mieszka w Odessie.
Pochodzi z Trutnova.
Dziewczyna nazywa się Lilia i zostaje wprowadzana w arkana sztuki piwowarskiej.
Będzie zastępowała pana piwowara.
Zostajemy zaproszeni na tyły browarku, tylko troszeczke później z powodu zajęć piwno-warzelnych.
Czas wykorzystujemy oczywiście na konsumpcje miejscowych piw.
Jaczmiennoje 12*, to klasyczny jasny lager, jak wszystkie tutejsze piwa w wersji niefiltrowanej, bardzo poprawne w smaku z dosyć wyraźnym chmieleniem.
Cena za poj. 0.33, 0.5, 1l odpowiednio: 15,21,38 Hrn
Drugim z piw, było Biełoje Pszenicznoje 13*.
Z piwami pszenicznymi dosyć często spotykam się na Ukrainie, ale dominującym gatunkiem jest pszenica w stylu belgijskim z kolendrą w składzie.
Toleruje to, ale moim stylem jest bawarski, którego tam ewidentnie mi brak.
Jakaż była moja radość po spróbowaniu w/w piwa.
Klasyka którą mógłbym pić i pić...
Co nas troszeczke zdziwiło to to, że piwo zostało podane w zwyczajnych kuflach które raczej nie pasują do tego rodzaju piwa.
Ale nie będę grymasić.
Jak później dowiedzieliśmy sie w rozmowie z piwowarem, jakiś czas temu w Odessie przebywali goście z Paulanera, którzy przychodzili na piwo do miejscowego browarku.
Podczas warzenia kilku warek, poddali pewne sugestie z których skorzystano.
Ja wiem że przemysłowy Paulaner to nic specjalnego, ale w warunkach minibrowaru ta wizyta wyszła chyba na dobre.
Tak piwu jak i samemu lokalowi.
Cena 16,22,40 hrn
Zostało jeszcze na koniec Temnoje 14.5*.
Bardzo solidny ciemniak, zaskakująco lekki w smaku jak na swoje parametry.
Można z czystym sumieniem powtórzyć.
Cena 17, 23, 42 hrn
W sezonie zimowym okazyjnie jest warzony Porter 18*
Piwa można kupić w petach 1.5 l z dużą naklejką, na której w kwadracikach zaznacza się jaki to rodzaj piwa, więc wzór jednakowy dla wszystkich piw.
Podstawki są, a ochotne kelnerki bez problemu dorzucą nowe.
Firmowe szkło można też kupić w kilku rodzajach.
Lista dań jest długa i dosyć droga.
Co jakiś czas są organizowane różne promocje, a w dniu w którym byliśmy trwał tydzień ''rakowy'' i można było po przystępnych cenach zakupić dania, w których składzie znajdują się raki.
Nadszedł czas zaglądnięcia na zaplecze.
Browar wykonała węgierska firma ZIP, a zaczął swój żywot w 2007 roku.
Wszelaka technologia nie różni sie od obecnie zunifikowanej, jaką mamy w nowych minibrowarach.
Ku naszemu zdumieniu z okazji wizyty gości z zagranicy, została odszpuntowana butelka z miejscowym porterem, których kilka sztuk leżało w lodówce.
Piwa były napełnione w butelkach po szampanie i zakorkowane.
Porter okazał się być bardzo solidną pozycją, aczkolwiek jak dla mnie miał troszeczkę za dużo posmaków winnych, które niejako burzyły harmonie smaku.
Wiadomo przy pogawędce czas szybko zleciał, dostaliśmy jeszcze pare gadżetów i trzeba było meldować sie w następnym wyszynku.
Wakacyjne obowiązki, później przyjemności.
Wizyte w Liustfordzie polecam z czystym sumieniem.
Mają oczywiście swoją strone www :
Zrobione zostało też kilka fotek:
Kolejnym odwiedzonym browarkiem w Odessie był Liustdorf.
To typowy brew-pub, w kompleksie dużego centra handlowego.
Na szczęście budynek restauracji jest zbudowany obok, czym nie jest jakby dodatkiem do jak to się mawia dzisiaj galerii handlowej, lecz celem samym w sobie.
No piękny to on nie jest, takie nowoczesne połącznie szkła i betonu a atmosfery związanej z miejscem dla piwosza jak na lekarstwo.
Jednakże siedzi się przyjemnie w wygodnych lożach, więc narzekać z tego powodu nie będziemy.
Akurat odbywa sie warzenie i widzimy przy kadziach gościa który wyraźnie instruuje jakąś młodą dziewczynę.
Znakiem czasu jest to, że odbywa się to wszystko na ekranie dotykowym.
Okazało się że pan piwowar jest Czechem, nazywa się Leosz Pugoni i od kilku lat mieszka w Odessie.
Pochodzi z Trutnova.
Dziewczyna nazywa się Lilia i zostaje wprowadzana w arkana sztuki piwowarskiej.
Będzie zastępowała pana piwowara.
Zostajemy zaproszeni na tyły browarku, tylko troszeczke później z powodu zajęć piwno-warzelnych.
Czas wykorzystujemy oczywiście na konsumpcje miejscowych piw.
Jaczmiennoje 12*, to klasyczny jasny lager, jak wszystkie tutejsze piwa w wersji niefiltrowanej, bardzo poprawne w smaku z dosyć wyraźnym chmieleniem.
Cena za poj. 0.33, 0.5, 1l odpowiednio: 15,21,38 Hrn
Drugim z piw, było Biełoje Pszenicznoje 13*.
Z piwami pszenicznymi dosyć często spotykam się na Ukrainie, ale dominującym gatunkiem jest pszenica w stylu belgijskim z kolendrą w składzie.
Toleruje to, ale moim stylem jest bawarski, którego tam ewidentnie mi brak.
Jakaż była moja radość po spróbowaniu w/w piwa.
Klasyka którą mógłbym pić i pić...
Co nas troszeczke zdziwiło to to, że piwo zostało podane w zwyczajnych kuflach które raczej nie pasują do tego rodzaju piwa.
Ale nie będę grymasić.
Jak później dowiedzieliśmy sie w rozmowie z piwowarem, jakiś czas temu w Odessie przebywali goście z Paulanera, którzy przychodzili na piwo do miejscowego browarku.
Podczas warzenia kilku warek, poddali pewne sugestie z których skorzystano.
Ja wiem że przemysłowy Paulaner to nic specjalnego, ale w warunkach minibrowaru ta wizyta wyszła chyba na dobre.
Tak piwu jak i samemu lokalowi.
Cena 16,22,40 hrn
Zostało jeszcze na koniec Temnoje 14.5*.
Bardzo solidny ciemniak, zaskakująco lekki w smaku jak na swoje parametry.
Można z czystym sumieniem powtórzyć.
Cena 17, 23, 42 hrn
W sezonie zimowym okazyjnie jest warzony Porter 18*
Piwa można kupić w petach 1.5 l z dużą naklejką, na której w kwadracikach zaznacza się jaki to rodzaj piwa, więc wzór jednakowy dla wszystkich piw.
Podstawki są, a ochotne kelnerki bez problemu dorzucą nowe.
Firmowe szkło można też kupić w kilku rodzajach.
Lista dań jest długa i dosyć droga.
Co jakiś czas są organizowane różne promocje, a w dniu w którym byliśmy trwał tydzień ''rakowy'' i można było po przystępnych cenach zakupić dania, w których składzie znajdują się raki.
Nadszedł czas zaglądnięcia na zaplecze.
Browar wykonała węgierska firma ZIP, a zaczął swój żywot w 2007 roku.
Wszelaka technologia nie różni sie od obecnie zunifikowanej, jaką mamy w nowych minibrowarach.
Ku naszemu zdumieniu z okazji wizyty gości z zagranicy, została odszpuntowana butelka z miejscowym porterem, których kilka sztuk leżało w lodówce.
Piwa były napełnione w butelkach po szampanie i zakorkowane.
Porter okazał się być bardzo solidną pozycją, aczkolwiek jak dla mnie miał troszeczkę za dużo posmaków winnych, które niejako burzyły harmonie smaku.
Wiadomo przy pogawędce czas szybko zleciał, dostaliśmy jeszcze pare gadżetów i trzeba było meldować sie w następnym wyszynku.
Wakacyjne obowiązki, później przyjemności.
Wizyte w Liustfordzie polecam z czystym sumieniem.
Mają oczywiście swoją strone www :
Zrobione zostało też kilka fotek:
Comment