Dokładnie przed dworcem kolejowym w Nadvirnej, (pol. Nadworna) stoi duży przeszklony budynek, w którym ma siedzibę mały browar rzemieślniczy o nazwie Kouros.
Jest on częścią firmy o tej samej nazwie, która zajmuje się działalnością w branży żywnościowej.
Wydaje mi się że browarek raczej nie jest oczkiem w głowie firmy, gdyż widać na każdym kroku niedoinwestowanie.
Przed budynkiem jest placyk pod ogródek piwny, który jest pusty, a wewnątrz dużą część budynku na parterze zajmuje część pod bar, który jak powiedział piwowar - może kiedyś powstanie.
Może.
W niemałe zakłopotanie wprowadziłem piwowara, gdy prosiłem o możliwość obejrzenia browarku.
Nie było właściciela, w środku bajzel...
Zgodził się, ale bez fotografowania.
Lepsze to niż nic.
Faktycznie wewnątrz panowała ciasnota, ale bajzle to ja większe już widywałem, i nikt się tym specjalnie nie przejmował.
Urządzenia pochodzą z firmy Jager, i niczym się nie różnią od widzianych już wcześniej w innych browarkach.
Zostały odkupione z zamkniętego mini na Węgrzech.
Co ciekawe, chmiel granulowany miał na torebce jakiś adres polskiej firmy zajmującej się sprzedażą, bodajże gdzieś koło Warszawy.
Podczas wizyty warzony był tylko jeden rodzaj piwa o nazwie- Boikivskie Svitłe 14.7*.
Zostałem poczęstowany na miejscu prosto z tanku, ale coś mi to nie specjalnie podeszło.
Jak powiedział piwowar, piwo leżakuje ...tydzień i jest wprowadzane do sprzedaży, w formie niepasteryzowanej o trwałości 10 dni.
Po prostu taki jest proces i nawet gdyby chciał, to nie ma gdzie go leżakować, bo mają dosłownie kilka tanków na stanie.
W przeszłości w obrocie były piwa: ciemne, miodowe i słabszy jasny lager.
To ciekawe że zostali przy takim dosyć mocnym piwie i to przez całe lato.
Każdy chętny może od poniedziałku do piątku w godzinach 10.00 - 14.00 zakupić sobie w browarze piwo, w formie petki czy też kega.
Widziałem jak kilku miejscowych korzystało z tej formy.
Dla birofili była jedynie drobnostka w postaci maleńkiej okrągłej naklejki na keg,
Na budynku nie ma żadnego szyldu, a tylko malutka karteczka w rogu szyby.
Browarek pracuje od 2012 roku, ale już były ogłoszenia w sprawie jego sprzedaży, więc nie wiadomo jak dalej potoczy się jego historia.
Widać gołym okiem, że właściciel nie bardzo chce, albo może nie ma środków na jego rozwój.
Piwo jest dystrybuowane do bliskiej okolicy tzw. naliwajek, czyli sklepów gdzie tankuje się do petek piwo.
Dostałem namiar na kilka lokali w Ivano-Frankivsku, i w jednym z nich o nazwie ''Pizza Plus''- (http://pap.pizza-plus.com.ua/#contact) miałem mozliwość jego spróbowania.
Nie zrobiło i w tym wypadku żadnego wrażenia.
Jak na piwo o takim sporym ekstrakcie, było zupełnie puste i nijakie.
Być może jak browarek przeżyje, dam mu jakąś nową szanse gdy będę w pobliżu, ale póki co, to stwierdzam że to nic ciekawego ani smacznego.
Dwie fotki z galerii:
Jest on częścią firmy o tej samej nazwie, która zajmuje się działalnością w branży żywnościowej.
Wydaje mi się że browarek raczej nie jest oczkiem w głowie firmy, gdyż widać na każdym kroku niedoinwestowanie.
Przed budynkiem jest placyk pod ogródek piwny, który jest pusty, a wewnątrz dużą część budynku na parterze zajmuje część pod bar, który jak powiedział piwowar - może kiedyś powstanie.
Może.
W niemałe zakłopotanie wprowadziłem piwowara, gdy prosiłem o możliwość obejrzenia browarku.
Nie było właściciela, w środku bajzel...
Zgodził się, ale bez fotografowania.
Lepsze to niż nic.
Faktycznie wewnątrz panowała ciasnota, ale bajzle to ja większe już widywałem, i nikt się tym specjalnie nie przejmował.
Urządzenia pochodzą z firmy Jager, i niczym się nie różnią od widzianych już wcześniej w innych browarkach.
Zostały odkupione z zamkniętego mini na Węgrzech.
Co ciekawe, chmiel granulowany miał na torebce jakiś adres polskiej firmy zajmującej się sprzedażą, bodajże gdzieś koło Warszawy.
Podczas wizyty warzony był tylko jeden rodzaj piwa o nazwie- Boikivskie Svitłe 14.7*.
Zostałem poczęstowany na miejscu prosto z tanku, ale coś mi to nie specjalnie podeszło.
Jak powiedział piwowar, piwo leżakuje ...tydzień i jest wprowadzane do sprzedaży, w formie niepasteryzowanej o trwałości 10 dni.
Po prostu taki jest proces i nawet gdyby chciał, to nie ma gdzie go leżakować, bo mają dosłownie kilka tanków na stanie.
W przeszłości w obrocie były piwa: ciemne, miodowe i słabszy jasny lager.
To ciekawe że zostali przy takim dosyć mocnym piwie i to przez całe lato.
Każdy chętny może od poniedziałku do piątku w godzinach 10.00 - 14.00 zakupić sobie w browarze piwo, w formie petki czy też kega.
Widziałem jak kilku miejscowych korzystało z tej formy.
Dla birofili była jedynie drobnostka w postaci maleńkiej okrągłej naklejki na keg,
Na budynku nie ma żadnego szyldu, a tylko malutka karteczka w rogu szyby.
Browarek pracuje od 2012 roku, ale już były ogłoszenia w sprawie jego sprzedaży, więc nie wiadomo jak dalej potoczy się jego historia.
Widać gołym okiem, że właściciel nie bardzo chce, albo może nie ma środków na jego rozwój.
Piwo jest dystrybuowane do bliskiej okolicy tzw. naliwajek, czyli sklepów gdzie tankuje się do petek piwo.
Dostałem namiar na kilka lokali w Ivano-Frankivsku, i w jednym z nich o nazwie ''Pizza Plus''- (http://pap.pizza-plus.com.ua/#contact) miałem mozliwość jego spróbowania.
Nie zrobiło i w tym wypadku żadnego wrażenia.
Jak na piwo o takim sporym ekstrakcie, było zupełnie puste i nijakie.
Być może jak browarek przeżyje, dam mu jakąś nową szanse gdy będę w pobliżu, ale póki co, to stwierdzam że to nic ciekawego ani smacznego.
Dwie fotki z galerii:
Comment