Mieszkańcy wielkich osiedli mieszkaniowych w północno-wschodniej części Charkowa nie mogą narzekać na brak piwnych atrakcji. Przy magistralnej ulicy Geroiv Praci mają browar restauracyjny AltBier, https://www.browar.biz/forum/showthread.php?t=134991 a zaledwie 3 przystanki tramwajowe na wschód, na tej samej ulicy jest kolejny o nazwie Geršir. Z centrum dojedziemy tu tramwajem linii 27, należy wysiąść na przystanku Gvardijciv-Široninciv. Browar znajduje się dokładnie naprzeciwko w wolnostojącym budynku blisko ulicy, za nim już tylko ogromne bloki... Powstał w 2012 roku mniej więcej w tym samym czasie co sąsiedni AltBier i w przeciwności do niego mieści się w zgrabnym budynku, do tego bardzo ładnie oświetlonym, z widocznymi z daleka neonami informującymi co się tu mieści. Z resztą przechodząc przez jezdnię z przystanku, od razu na parterze przez duże okna widoczne są tankofermentory, w nocy podświetlone na niebiesko. Restauracja mieści się na piętrze dokąd prowadzą dwie pary zakręconych schodów z prawej strony.
Jak to w zwyczaju na Ukrainie, zaraz przy wejściu witają nas czujni ochroniarze, szatniarz odbiera od nas kurtki, a panienka z "recepcji" prowadzi na salę do któregoś ze stołów. Słysząc język polski od razu się rozpromieniła pytając już po naszemu z jakiego miasta pochodzimy, oraz powiedziała że pracowała w Krakowie i ma tam dużo znajomych. Zaproponowała miejsca po lewej stronie w lożach na podeście z widokiem na ulicę, jednak panował tam półmrok z niebieskawym światłem, a chcieliśmy widzieć co pijemy. Do tego jeszcze migały telewizory (jest ich tu wszędzie dość dużo) z jakimś meczem, więc zajęliśmy duży stół naprzeciwko baru i warzelni z kanapami pod ścianą, dobrze oświetlony okrągłymi lampami. Co prawda patrząc na bar mieliśmy jeszcze przed sobą wielki, podświetlony na czerwono i wyłożony specjalną wykładziną stół z rurką do tańczenia, otoczony krzesłami dla lubiących wszystko widzieć dokładnie, jednak na szczęście do końca naszej wizyty występ nie nastąpił.
Miejsca jest bardzo dużo, tak w sali po prawej stronie od wejścia, jak i po lewej stronie baru w głębi, no i w lożach wzdłuż okien. Panuje jak dla mnie niezbyt przyjemny półmrok, rozświetlany zielonymi, czerwonymi, niebieskimi, a warzelnia nawet fioletowymi neonowymi światłami (ciężko było zrobić dobre zdjęcie), co w znacznym stopniu zaburza doznania przy konsumpcji, a wiadomo, że je się też wzrokiem. Potęguje to wrażenie wystrój w bardzo ciemnym drewnie, takież też są meble. Jedynym małym wyjątkiem jest miejsce gdzie siedzieliśmy. Porównując ten lokal z AltBier, tam jest znacznie przytulniej i naturalniej, leciała też fajna klasyczna rockowa muzyka, tu niestety od początku z głośników leciało mało strawne disco, a o 22 wziął się za robotę dyskdżokej siekąc nasze uszy stylem "umca-umca" i to nazbyt głośno.
Za to zupełnie inne dźwięki dochodzą do nas w toalecie. Stojąc przy pisuarach nie dość, że możemy oglądać filmiki na zamontowanych nad nimi monitorach, to słyszymy w kwadrofonicznej jakości dźwięki sielskiej wsi. Przebiega koń z wozem, gdakają kurki, szczekają psy, muczą krowy, itp.. Natomiast na grubszą potrzebę wchodzimy do kabin ze stylizowanymi na lata 20-te rycinami nadmorskiej plaży z paniami w kostiumach z tamtej epoki. Żeby dopełnić tego misz-maszu na ścianach zawieszono wielkie lustra w grubych złotych ramach.
Wracając do kwestii dla których się tu zjawiliśmy czyli piwnych.
12.02.2020 zastaliśmy na kranach 5 lanych piw i z karty wynika, że jest tak zawsze - 4 stałe i jedno "sezonnoje". A więc po kolei:
- Svjetłoje 13°Blg, 5%, 29/39 hr za 0,3/0,5 l https://www.browar.biz/galeria.php?id=27541 Kolor złoty, leciutko zmętnione. Piany mało, nierównomierna i szybko znika jedynie do postaci obrączki. Aromat mocno słodowy. Podobnie w smaku, tylko że ta słodowość jest ciężka, o piwniczno-kartonowych nutach, co przy zupełnym braku goryczki powoduje, ze picie tego piwa męczy. Nie smakowało mi, dlatego następne postanowiłem próbować w rozmiarze 0,3 l.
- Pšeničnoje 14°Blg, 5,5%, 31/43 hr https://www.browar.biz/galeria.php?id=27549 Barwa ciemnożółta, mocno mętne. Piana ładna, drobno pęcherzykowa, wysoka na 3 cm, zostawia plamy na szkle z pogrubionymi kręgami po każdym łyku. Pachnie dość wyraźnie pszenicznie słodowo, są też banany. Smak też odzwierciedla cechy gatunku, jest biszkoptowa słodowość, dojrzałe banany i ciut goździka. Brakuje trochę nut owocowych co nadało by trochę lekkości, a wkrada się po przełknięciu wodnistość.
- Sezonnoje, była to APA 14°Blg, 5,5%, 33/48 hr https://www.browar.biz/galeria.php?id=27550 Złote, leciutko zmętnione, piana gęsta, mocna, utrzymująca się 1 cm warstwą, pozostawia sporo plam na szkle. Lekki aromat chmielowy ze słodowym. W smaku dominuje landrynkowa, ciut nienaturalna kwiatowość, wyraźna słodowa podstawa. Goryczka słaba, trochę się da wyczuć w tle. Niezbyt zachwycające to piwo, da się wypić ale nic poza tym.
- Golden Ale, 17°Blg, 6%, 33/48 hr https://www.browar.biz/galeria.php?id=27551 Barwy złotej, klarowne. Piana drobnooczkowa, jednak bardzo jej mało, zostawia nieliczne ślady na szkle. Pachnie jak kwaskowy kompot z żółtych mirabelek. W smaku również głównie wytrawno-kwaskowe owocowe nuty winogronowo-śliwkowe. Ale niestety tak jak w APA mają w sobie jakąś sztuczność tudzież landrynę. Dobrze, że ciut ją niweluje pewna dawka słodowości. Nic specjalnego.
- Tiemnoje 14°, 5,5%, 30/42 hr https://www.browar.biz/galeria.php?id=27552 Ciemnobrązowe, ciut zmętnione. Piana lekko beżowa, dość gęsta ale już przy podaniu najwyżej na 1 cm. Bardzo wyraźna słodowość w zapachu i nic poza tym, z zamkniętymi oczami nie da się wyczuć że to ciemne piwo. Pierwszy łyk i aż mdli od słodyczy do tego z diacetylem, ciemnosłodowe nuty minimalne. O goryczce nie może być mowy, cukier się przelewa, ciężko dopić.
Wszystkie piwa podawane są w szkle firmowym, ale też wszystkie w kuflach, nie zauważyłem innego rodzaju szkła. Nie ma podkładek co nie dziwne na Ukrainie. Jest możliwość zamówienia deski degustacyjnej 5x125 ml za 50 hr. W menu było napisane, że do piwa na wynos dolicza się 4 hr, jednak nigdzie nie zauważyliśmy ani butelek szklanych ani PET-ów.
Jako, że gdy zawitaliśmy do browaru było przed 19-tą, nie liczyłem na zwiedzenie części produkcyjnej. Jednak "nasza" wprowadzająca słysząc, że my specjalnie na piwo, sama zapytała czy mamy chęć zobaczyć całość instalacji. Oczywiście chcieliśmy, więc wydelegowała koleżankę, która zabrała nas na dół.
Sprzęt pochodzi z węgierskiej firmy ZIP Breweries. ładnie się prezentująca za barem warzelnia o miedzianych płaszczach ma wybicie 10 hl. Piętro niżej jest jeszcze whirpool sąsiadujący ze zbiornikiem ciepłej wody. Na środku w dwóch rzędach umieszczono 10 tankofermentorów o użytecznej pojemności 20 hl (maxymalna 25 hl). Piwo na bar jest podawane z pięciu poziomych tanków pośredniczących.
W magazynie zauważyliśmy palety słodów Weyermann (tylko 1 worek był ze słodem ukraińskim). Jak widać nawet najlepszy słód nie pomoże gdy piwowar nie umie wykorzystać jego właściwości... A sądząc z tablic wiszących na jednej ze ścian przy tankofermentorach, tutejszy browar chlubi się faktem, że skład dobrego piwa to jedynie woda, słód, chmiel i drożdże. Druga tablica wymienia sztuczne dodatki jakich używają koncernowe giganty, a obok wiszą ich butelki z ostrzegawczymi trupimi czachami.
Jak nam powiedziała nasza przewodniczka do fermentacji stosuje się drożdże francuskie ale nie wiedziała cóż to za szczep.
Podsumowując: na piwo lepiej się wybrać do niedalekiego browaru AltBier gdzie wszystkie były warte spróbowania. W Geršir najlepiej wypadło pszeniczne, pozostałe można spokojnie pominąć. Z zewnątrz Geršir wypada dużo lepiej, jednak wewnątrz z powodu disco muzyki i takiegoż stylu oświetlenia ciężko jest wysiedzieć. Może dlatego gdy o 23.30 opuszczaliśmy lokal na ostatni tramwaj, wciąż nie było na całej dużej powierzchni więcej niż 10-15 osób. Obsługa bardzo miła, może nie tak liczna ale sprawna, szybko reagująca na ubytki piwa w kuflach. Na koniec dostaliśmy samoprzylepne reklamowe etykiety, zawieszki na butelki, firmowe serwetki i magnesy na lodówkę w kształcie kufla.
Jak wyczytaliśmy z dołączonych do menu ulotek, od poniedziałku do piątku w godzinach 11-17 do każdych dwóch zakupionych piw trzecie dostaniemy gratis. A każdy kto ma urodziny (trzeba się okazać dokumentem) i przyprowadzi co najmniej 3 osoby otrzyma na cały rachunek 30% zniżki. Jednak trzeba pamiętać, że do każdego rachunku zawsze doliczane jest 10% "za obsługę" (uwidocznione na paragonie), ale z drugiej strony w takim razie nie trzeba sobie zaprzątać głowy ewentualnym napiwkiem.
Czynne codziennie w godzinach 11-6
Fotki w galerii:
Jak to w zwyczaju na Ukrainie, zaraz przy wejściu witają nas czujni ochroniarze, szatniarz odbiera od nas kurtki, a panienka z "recepcji" prowadzi na salę do któregoś ze stołów. Słysząc język polski od razu się rozpromieniła pytając już po naszemu z jakiego miasta pochodzimy, oraz powiedziała że pracowała w Krakowie i ma tam dużo znajomych. Zaproponowała miejsca po lewej stronie w lożach na podeście z widokiem na ulicę, jednak panował tam półmrok z niebieskawym światłem, a chcieliśmy widzieć co pijemy. Do tego jeszcze migały telewizory (jest ich tu wszędzie dość dużo) z jakimś meczem, więc zajęliśmy duży stół naprzeciwko baru i warzelni z kanapami pod ścianą, dobrze oświetlony okrągłymi lampami. Co prawda patrząc na bar mieliśmy jeszcze przed sobą wielki, podświetlony na czerwono i wyłożony specjalną wykładziną stół z rurką do tańczenia, otoczony krzesłami dla lubiących wszystko widzieć dokładnie, jednak na szczęście do końca naszej wizyty występ nie nastąpił.
Miejsca jest bardzo dużo, tak w sali po prawej stronie od wejścia, jak i po lewej stronie baru w głębi, no i w lożach wzdłuż okien. Panuje jak dla mnie niezbyt przyjemny półmrok, rozświetlany zielonymi, czerwonymi, niebieskimi, a warzelnia nawet fioletowymi neonowymi światłami (ciężko było zrobić dobre zdjęcie), co w znacznym stopniu zaburza doznania przy konsumpcji, a wiadomo, że je się też wzrokiem. Potęguje to wrażenie wystrój w bardzo ciemnym drewnie, takież też są meble. Jedynym małym wyjątkiem jest miejsce gdzie siedzieliśmy. Porównując ten lokal z AltBier, tam jest znacznie przytulniej i naturalniej, leciała też fajna klasyczna rockowa muzyka, tu niestety od początku z głośników leciało mało strawne disco, a o 22 wziął się za robotę dyskdżokej siekąc nasze uszy stylem "umca-umca" i to nazbyt głośno.
Za to zupełnie inne dźwięki dochodzą do nas w toalecie. Stojąc przy pisuarach nie dość, że możemy oglądać filmiki na zamontowanych nad nimi monitorach, to słyszymy w kwadrofonicznej jakości dźwięki sielskiej wsi. Przebiega koń z wozem, gdakają kurki, szczekają psy, muczą krowy, itp.. Natomiast na grubszą potrzebę wchodzimy do kabin ze stylizowanymi na lata 20-te rycinami nadmorskiej plaży z paniami w kostiumach z tamtej epoki. Żeby dopełnić tego misz-maszu na ścianach zawieszono wielkie lustra w grubych złotych ramach.
Wracając do kwestii dla których się tu zjawiliśmy czyli piwnych.
12.02.2020 zastaliśmy na kranach 5 lanych piw i z karty wynika, że jest tak zawsze - 4 stałe i jedno "sezonnoje". A więc po kolei:
- Svjetłoje 13°Blg, 5%, 29/39 hr za 0,3/0,5 l https://www.browar.biz/galeria.php?id=27541 Kolor złoty, leciutko zmętnione. Piany mało, nierównomierna i szybko znika jedynie do postaci obrączki. Aromat mocno słodowy. Podobnie w smaku, tylko że ta słodowość jest ciężka, o piwniczno-kartonowych nutach, co przy zupełnym braku goryczki powoduje, ze picie tego piwa męczy. Nie smakowało mi, dlatego następne postanowiłem próbować w rozmiarze 0,3 l.
- Pšeničnoje 14°Blg, 5,5%, 31/43 hr https://www.browar.biz/galeria.php?id=27549 Barwa ciemnożółta, mocno mętne. Piana ładna, drobno pęcherzykowa, wysoka na 3 cm, zostawia plamy na szkle z pogrubionymi kręgami po każdym łyku. Pachnie dość wyraźnie pszenicznie słodowo, są też banany. Smak też odzwierciedla cechy gatunku, jest biszkoptowa słodowość, dojrzałe banany i ciut goździka. Brakuje trochę nut owocowych co nadało by trochę lekkości, a wkrada się po przełknięciu wodnistość.
- Sezonnoje, była to APA 14°Blg, 5,5%, 33/48 hr https://www.browar.biz/galeria.php?id=27550 Złote, leciutko zmętnione, piana gęsta, mocna, utrzymująca się 1 cm warstwą, pozostawia sporo plam na szkle. Lekki aromat chmielowy ze słodowym. W smaku dominuje landrynkowa, ciut nienaturalna kwiatowość, wyraźna słodowa podstawa. Goryczka słaba, trochę się da wyczuć w tle. Niezbyt zachwycające to piwo, da się wypić ale nic poza tym.
- Golden Ale, 17°Blg, 6%, 33/48 hr https://www.browar.biz/galeria.php?id=27551 Barwy złotej, klarowne. Piana drobnooczkowa, jednak bardzo jej mało, zostawia nieliczne ślady na szkle. Pachnie jak kwaskowy kompot z żółtych mirabelek. W smaku również głównie wytrawno-kwaskowe owocowe nuty winogronowo-śliwkowe. Ale niestety tak jak w APA mają w sobie jakąś sztuczność tudzież landrynę. Dobrze, że ciut ją niweluje pewna dawka słodowości. Nic specjalnego.
- Tiemnoje 14°, 5,5%, 30/42 hr https://www.browar.biz/galeria.php?id=27552 Ciemnobrązowe, ciut zmętnione. Piana lekko beżowa, dość gęsta ale już przy podaniu najwyżej na 1 cm. Bardzo wyraźna słodowość w zapachu i nic poza tym, z zamkniętymi oczami nie da się wyczuć że to ciemne piwo. Pierwszy łyk i aż mdli od słodyczy do tego z diacetylem, ciemnosłodowe nuty minimalne. O goryczce nie może być mowy, cukier się przelewa, ciężko dopić.
Wszystkie piwa podawane są w szkle firmowym, ale też wszystkie w kuflach, nie zauważyłem innego rodzaju szkła. Nie ma podkładek co nie dziwne na Ukrainie. Jest możliwość zamówienia deski degustacyjnej 5x125 ml za 50 hr. W menu było napisane, że do piwa na wynos dolicza się 4 hr, jednak nigdzie nie zauważyliśmy ani butelek szklanych ani PET-ów.
Jako, że gdy zawitaliśmy do browaru było przed 19-tą, nie liczyłem na zwiedzenie części produkcyjnej. Jednak "nasza" wprowadzająca słysząc, że my specjalnie na piwo, sama zapytała czy mamy chęć zobaczyć całość instalacji. Oczywiście chcieliśmy, więc wydelegowała koleżankę, która zabrała nas na dół.
Sprzęt pochodzi z węgierskiej firmy ZIP Breweries. ładnie się prezentująca za barem warzelnia o miedzianych płaszczach ma wybicie 10 hl. Piętro niżej jest jeszcze whirpool sąsiadujący ze zbiornikiem ciepłej wody. Na środku w dwóch rzędach umieszczono 10 tankofermentorów o użytecznej pojemności 20 hl (maxymalna 25 hl). Piwo na bar jest podawane z pięciu poziomych tanków pośredniczących.
W magazynie zauważyliśmy palety słodów Weyermann (tylko 1 worek był ze słodem ukraińskim). Jak widać nawet najlepszy słód nie pomoże gdy piwowar nie umie wykorzystać jego właściwości... A sądząc z tablic wiszących na jednej ze ścian przy tankofermentorach, tutejszy browar chlubi się faktem, że skład dobrego piwa to jedynie woda, słód, chmiel i drożdże. Druga tablica wymienia sztuczne dodatki jakich używają koncernowe giganty, a obok wiszą ich butelki z ostrzegawczymi trupimi czachami.
Jak nam powiedziała nasza przewodniczka do fermentacji stosuje się drożdże francuskie ale nie wiedziała cóż to za szczep.
Podsumowując: na piwo lepiej się wybrać do niedalekiego browaru AltBier gdzie wszystkie były warte spróbowania. W Geršir najlepiej wypadło pszeniczne, pozostałe można spokojnie pominąć. Z zewnątrz Geršir wypada dużo lepiej, jednak wewnątrz z powodu disco muzyki i takiegoż stylu oświetlenia ciężko jest wysiedzieć. Może dlatego gdy o 23.30 opuszczaliśmy lokal na ostatni tramwaj, wciąż nie było na całej dużej powierzchni więcej niż 10-15 osób. Obsługa bardzo miła, może nie tak liczna ale sprawna, szybko reagująca na ubytki piwa w kuflach. Na koniec dostaliśmy samoprzylepne reklamowe etykiety, zawieszki na butelki, firmowe serwetki i magnesy na lodówkę w kształcie kufla.
Jak wyczytaliśmy z dołączonych do menu ulotek, od poniedziałku do piątku w godzinach 11-17 do każdych dwóch zakupionych piw trzecie dostaniemy gratis. A każdy kto ma urodziny (trzeba się okazać dokumentem) i przyprowadzi co najmniej 3 osoby otrzyma na cały rachunek 30% zniżki. Jednak trzeba pamiętać, że do każdego rachunku zawsze doliczane jest 10% "za obsługę" (uwidocznione na paragonie), ale z drugiej strony w takim razie nie trzeba sobie zaprzątać głowy ewentualnym napiwkiem.
Czynne codziennie w godzinach 11-6
Fotki w galerii: