Słowiańsk to jak na razie najdalej na wschód wysunięte miasto Ukrainy do jakiego dotarliśmy. Leży w okręgu donieckim (choć jak wiadomo sam Donieck obecnie jest zajęty przez separatystów), a związek z Polską ma taki, że jest miastem partnerskim Opoczna znanego z fabryki płytek ceramicznych. Taką samą fabrykę już w końcu 19 wieku zbudowali w Słowiańsku polscy właściciele, a to z powodu występującej tu gliny o bardzo dobrej jakości, która do tej pory jest eksportowana do Polski.
My tu jednak przyjechaliśmy na piwo. Rozrywkowe Centrum Taler, mieści się w pobliżu największego miejskiego parku Šovkovićne, z jeziorem o tej samej nazwie, a z dworca kolejowego można dojechać tu trolejbusem w około 10 minut.
Wypasiony budynek powstał w 2009 roku, wtedy uruchomiono też browar. Z bramy po schodach wchodzimy na wysoki parter i od razu trafiamy na salę restauracyjną. Przed nią oczywiście szatnia i recepcja, gdzie dyżurująca panienka rozłożyła ręce mówiąc, że wszystko zarezerwowane. No tak, zapomnieliśmy że był 14.02.2020 czyli Walentynki (a do tego piątek), więc można się było spodziewać nawału gości. Sala bardzo duża, wydłużona, pewnie na około 200 osób, w tylnej części jest też wydzielony mniejszy salon na 40-50. Po przeciwnej stronie w prawym rogu połyskuje srebrna warzelnia, po prawej umieszczono bar z białej cegły, a na nim 7 nalewaków z logo miejscowego piwa Torskoje. Wystrój to połączenie bieli ceglanych ścian i lekko łukowego sufitu, z czernią krytych skórą krzeseł i ciężkich stołów z bardzo ciemnego drewna dla 4 lub 6 osób. Oświetlenie boczne w postaci kulistych lamp daje przyjemne piwniczne wrażenie. Widać, że starano się stworzyć piwny charakter tego miejsca na styl czeski, umieszczając w gablotach na ścianie od wejścia stare kufle, a we wnękach przeciwległej, tapety z setkami czechosłowackich etykiet piwnych z lat 70-80. Jest też duża tablica z mapą świata, na której goście mogą zaznaczyć skąd pochodzą. Z Polski już z kilku miast tu byli, jednak z Warszawy byliśmy pierwsi.
Gdy tak oglądaliśmy i fociliśmy restaurację i warzelnię okazało się, że spora część rezerwacji jest na godzinę 20, a była 16.30. Dziewczyna na recepcji nie miała nic przeciwko temu byśmy zajęli stolik do 20, mówiąc że wcześniej myślała że chcemy uczestniczyć także w imprezie walentynkowej. Powiedziała, że ma telefon do gości i powiadomi nas przed przyjściem tych z zajętego przez nas stolika. Tak też się stało i o 20.30 zostaliśmy zaproszeni do przeniesienia się na pierwsze lub drugie piętro. Okazało się, że na pierwszym jest pełnowymiarowa kręgielnia, a na drugim równie duża sala bilardowa, były też profesjonalne stoły do piłkarzyków. Oba piętra są również wyposażone w osobne bary z czterema nalewakami z podstawowej oferty piw.
Piwkując w restauracji na dole niedaleko baru, obserwowaliśmy pracę młodego piwowara, który akurat warzył. Nie omieszkałem go zaczepić podpytując o to i owo oraz o możliwość zobaczenia reszty browaru, która jak wyjaśnił mieści się w piwnicy. Powiedział, że on nie może zdecydować bo nie jest głównym piwowarem, ale przekaże szefowi jak ten się tylko pojawi i na pewno się zgodzi. Tak też się stało. Gdy byliśmy przy drugim piwie podszedł do nas główny piwowar Rusłan Łukianov i zaprosił na dół. W przelocie mieliśmy okazję obejrzeć także sporej wielkości kuchnię gdzie pracowało chyba z 15-20 osób.
W dość niskiej piwnicy zastaliśmy 10 tankofermentorów o pojemności 11,5 hl. Zazwyczaj stosuje się napełnianie około 10 hl czyli dla dwóch warek (warzelnia o max wybiciu 5,5 hl). Na dole znajduje się także whirpool, obok stoi zbiornik wody gorącej (12,5 hl), jest też generator pary do ogrzewania warzelni. W pomieszczeniu obok jest skład słodów, stosuje się głównie ukraińskie Malteurop oraz niemieckie Bestmalz. Śrutownik jest połączony z mieszalnikiem, dzięki czemu słód po ześrutowaniu jest mieszany z wodą i rurami pompowany na górę do kotła, co oszczędza dźwigania.
Woda do warzenia jest uzdatniana w niedużej stacji za tankami.
Gotowe piwa z podstawowego asortymentu na potrzeby trzech tutejszych barów, przetaczane są do czterech poziomych tanków pośredniczących (po 10 hl), pozostałe 3 krany w restauracji z są zasilane z kegów.
Sprzęt pochodzi z węgierskiej firmy ZIP i jak na 10 lat eksploatacji wygląda bardzo dobrze.
Już myśleliśmy, że to całość browaru gdy pan Rusłan zaprowadził nas do następnej piwnicy gdzie zobaczyliśmy kolejnych 9 tankofermentorów. Tym razem były pojemności 20 hl każdy, produkcji ukraińskiej firmy INTERPROMTECH, a zainstalowano je tu w 2018 roku. Czyli od ponad dwóch zrobił się całkiem spory browar. Pan Rusłan zapytany jak przy 5 hl wybiciu warzelni dają sobie radę odparł ze śmiechem, że 13 osób pracujących w browarze da sobie radę. A warzy się codziennie po 3 warki na dwie zmiany. Zdradził, że zamówione są kolejne tankofermentory i przygotowywana jest kolejna piwnica (podobno jest miejsce pod całą restauracją), ale nie planują wymiany warzelni na większą. Jak mniemam pewnie będą wtedy warzyć na 3 zmiany, no ale to już moje przypuszczenia.
Oprócz RC Taler piwa dostarczane są do innych restauracji, a w większości do sklepów rozlewających do PET-ów nie tylko w Słowiańsku ale i wielu okolicznych miejscowościach. Nie nalewa się na razie do butelek, ale planowane jest ich napełnianie (szklanych) po zakupieniu sprzętu do rozlewu. Na barze w restauracji na kranach są dodatkowe zawory do napełniania PET-ów, lecz się ich nie używa wychodząc ze słusznego założenia, że ludzie przychodzą tu by pić na miejscu, a do domu kupią sobie nalane w sklepie.
14.02.2020 na kranach było dostępnych 5 piw o wspólnej nazwie Torskoje:
- Pilsner, 12°Blg, 4,3%, IBU 25, cena 32 hr, https://www.browar.biz/galeria.php?id=27596 Złote, lekko mętne, piana gęsta i puszysta choć niewysoka. Przyjemnie słodowy aromat, chlebowy smak z fajną chmielową goryczką, bardzo dobrze pijalne, rzeczywiście czeski styl. I jak powinno być - podane w pękatym kuflu firmowym.
- Pšenčne, 35 hr https://www.browar.biz/galeria.php?id=27597 Niestety nie znam parametrów a zapomniałem spytać. Nowość i nie było opisane na kranie. W każdym razie jest całkiem mętne, ciemnożółte, smakuje na co najmniej 13°Blg, bardzo ładnie zbalansowana pszeniczna słodowość, banany, goździki, lekka cytrusowa wytrawność. Bardzo dobre piwo, przyczepić się można jedynie do słabej piany, niskiego wysycenia i braku szkła do pszenicy.
- Red Ale, 16°Blg, 5,3%, IBU 21, za 37 hr, https://www.browar.biz/galeria.php?id=27598 Ładnie rubinowa barwa, mętne, lekko beżowa równomierna, gęsta piana. Bardzo przyjemny aromat i smak ciemnych owoców z dawką wytrawności, zbalansowany idealnie ze słodową podstawą. Niewysokie wysycenie, pije się lekko jak na 16°, wchodzi świetnie Pokal firmowy.
- Golden Ale, 16°Blg, 5,3%, IBU 19, cena 35 hr, https://www.browar.biz/galeria.php?id=27599
Barwy pomarańczowej, mocno mętne jak na goldena. Piana gęsta, drobniutkie pęcherzyki, trzymała gruby kożuch. Mocna, ciastkowa słodowość, słodkie brzoskwinie, dobrze dojrzałe renklody. Goryczki nie ma ale kompozycja smakowa bardzo fajna, piwo będzie smakować miłośnikom słodszych tematów.
- Dark Ale, 20°Blg, 7,5%, IBU 22, cena 40 hr, https://www.browar.biz/galeria.php?id=27600
Głęboko brązowo-ciemnowiśniowe, mętne. Aromat likieru wiśniowego, w smaku z lekką wytrawnością, i innymi ciemnymi owocami. Potem wyraźna słodowość z dawką słodów ciemnych i nut czekoladowych. Dość słodkie, ale to 20°. Niskie wysycenie, alkohol niewyczuwalny, smaczne i dobrze się pije. Nalano w pękaty kufel firmowy.
Jak zauważyłem etykiety na kolumnach nalewaków bywają również takie piwa jak:
- Pražske, 13°Blg, 4,4%, IBU 26
- Citra APA, 16°Blg, 5,3%, IBU 40
- Melon Ale 20°Blg, 7,5%, IBU 19
Zupełnie nie opłaca się zamawiać piw w pojemności 0,3 l i nikt tego nie robi, jako że są tańsze o tylko 5-6 hr od tych 0,5 l. Sporo osób zamawiało 5 l "żyrafy" ale raczej z powodu samodzielnego nalewania, gdyż cena jest niższa tylko o 5 hr w przeliczeniu na 1 l.
Jest ładne szkło firmowe, podkładek jak to na Ukrainie nie podają ale są na barze i można brać ile kto chce.
Obsługa liczna i sprawna, na sali aż 7 ubranych jednolicie w czerwono-białe fartuszki firmowe dziewczyn, szybko reagujących na obniżający się poziom piwa w szkle. Bardzo miło rozmawiało się (o piwie i nie tylko) z głównym piwowarem Rusłanem Łukjanovem. W pewnym momencie powiedział, ze jego dobry kolega Igor pracuje w którymś browarze w Polsce ale nie pamiętał gdzie. Od razu skojarzyłem, że jedyny całkiem ukraiński browar u nas to Mazurski, a pokazane przeze mnie zdjęcia potwierdziły wspólnego znajomego.
Z czasem na niedużej scenie przed warzelnią zaczął grać zespół muzyczny wykonujący utwory może nie rockowe ale tradycyjne ukraińsko-rosyjskie całkiem dobrze dające się słuchać. Odbywały się konkursy i zabawy. Wzięliśmy też udział w qwizie pn. "kto na tej sali mieszka najdalej od Słowiańska" i nie dziwne, że akurat okazało się że jako Warszawiacy wygraliśmy. Atmosfera bardzo przyjemna i aż szkoda było wychodzić na pociąg około 22-ej.
Co do jedzenia - jadłospis jest średnio obszerny, dania głównie mięsne, choć sałat też sporo. Ceny nie porażają, koledzy konsumujący byli zadowoleni tak z wyglądu jak i smaku potraw.
Jednak to co najważniejsze czyli piwa okazały się na wysokim poziomie i dlatego warto polecić wizytę w RC Taler. A jak ktoś lubi rozrywki typu kręgielnia, bilard, piłkarzyki to również będzie zadowolony. Transmisje meczów są przekazywane na wielkich ekranach na piętrach 1 i 2. Na miejscu są do wynajęcia pokoje hotelowe.
Czynne 12-24 ale na warunki ukraińskie to dość krótko i nie jestem pewien czy dotyczy to tylko restauracji czy całego kompleksu.
Fotki w galerii:
My tu jednak przyjechaliśmy na piwo. Rozrywkowe Centrum Taler, mieści się w pobliżu największego miejskiego parku Šovkovićne, z jeziorem o tej samej nazwie, a z dworca kolejowego można dojechać tu trolejbusem w około 10 minut.
Wypasiony budynek powstał w 2009 roku, wtedy uruchomiono też browar. Z bramy po schodach wchodzimy na wysoki parter i od razu trafiamy na salę restauracyjną. Przed nią oczywiście szatnia i recepcja, gdzie dyżurująca panienka rozłożyła ręce mówiąc, że wszystko zarezerwowane. No tak, zapomnieliśmy że był 14.02.2020 czyli Walentynki (a do tego piątek), więc można się było spodziewać nawału gości. Sala bardzo duża, wydłużona, pewnie na około 200 osób, w tylnej części jest też wydzielony mniejszy salon na 40-50. Po przeciwnej stronie w prawym rogu połyskuje srebrna warzelnia, po prawej umieszczono bar z białej cegły, a na nim 7 nalewaków z logo miejscowego piwa Torskoje. Wystrój to połączenie bieli ceglanych ścian i lekko łukowego sufitu, z czernią krytych skórą krzeseł i ciężkich stołów z bardzo ciemnego drewna dla 4 lub 6 osób. Oświetlenie boczne w postaci kulistych lamp daje przyjemne piwniczne wrażenie. Widać, że starano się stworzyć piwny charakter tego miejsca na styl czeski, umieszczając w gablotach na ścianie od wejścia stare kufle, a we wnękach przeciwległej, tapety z setkami czechosłowackich etykiet piwnych z lat 70-80. Jest też duża tablica z mapą świata, na której goście mogą zaznaczyć skąd pochodzą. Z Polski już z kilku miast tu byli, jednak z Warszawy byliśmy pierwsi.
Gdy tak oglądaliśmy i fociliśmy restaurację i warzelnię okazało się, że spora część rezerwacji jest na godzinę 20, a była 16.30. Dziewczyna na recepcji nie miała nic przeciwko temu byśmy zajęli stolik do 20, mówiąc że wcześniej myślała że chcemy uczestniczyć także w imprezie walentynkowej. Powiedziała, że ma telefon do gości i powiadomi nas przed przyjściem tych z zajętego przez nas stolika. Tak też się stało i o 20.30 zostaliśmy zaproszeni do przeniesienia się na pierwsze lub drugie piętro. Okazało się, że na pierwszym jest pełnowymiarowa kręgielnia, a na drugim równie duża sala bilardowa, były też profesjonalne stoły do piłkarzyków. Oba piętra są również wyposażone w osobne bary z czterema nalewakami z podstawowej oferty piw.
Piwkując w restauracji na dole niedaleko baru, obserwowaliśmy pracę młodego piwowara, który akurat warzył. Nie omieszkałem go zaczepić podpytując o to i owo oraz o możliwość zobaczenia reszty browaru, która jak wyjaśnił mieści się w piwnicy. Powiedział, że on nie może zdecydować bo nie jest głównym piwowarem, ale przekaże szefowi jak ten się tylko pojawi i na pewno się zgodzi. Tak też się stało. Gdy byliśmy przy drugim piwie podszedł do nas główny piwowar Rusłan Łukianov i zaprosił na dół. W przelocie mieliśmy okazję obejrzeć także sporej wielkości kuchnię gdzie pracowało chyba z 15-20 osób.
W dość niskiej piwnicy zastaliśmy 10 tankofermentorów o pojemności 11,5 hl. Zazwyczaj stosuje się napełnianie około 10 hl czyli dla dwóch warek (warzelnia o max wybiciu 5,5 hl). Na dole znajduje się także whirpool, obok stoi zbiornik wody gorącej (12,5 hl), jest też generator pary do ogrzewania warzelni. W pomieszczeniu obok jest skład słodów, stosuje się głównie ukraińskie Malteurop oraz niemieckie Bestmalz. Śrutownik jest połączony z mieszalnikiem, dzięki czemu słód po ześrutowaniu jest mieszany z wodą i rurami pompowany na górę do kotła, co oszczędza dźwigania.
Woda do warzenia jest uzdatniana w niedużej stacji za tankami.
Gotowe piwa z podstawowego asortymentu na potrzeby trzech tutejszych barów, przetaczane są do czterech poziomych tanków pośredniczących (po 10 hl), pozostałe 3 krany w restauracji z są zasilane z kegów.
Sprzęt pochodzi z węgierskiej firmy ZIP i jak na 10 lat eksploatacji wygląda bardzo dobrze.
Już myśleliśmy, że to całość browaru gdy pan Rusłan zaprowadził nas do następnej piwnicy gdzie zobaczyliśmy kolejnych 9 tankofermentorów. Tym razem były pojemności 20 hl każdy, produkcji ukraińskiej firmy INTERPROMTECH, a zainstalowano je tu w 2018 roku. Czyli od ponad dwóch zrobił się całkiem spory browar. Pan Rusłan zapytany jak przy 5 hl wybiciu warzelni dają sobie radę odparł ze śmiechem, że 13 osób pracujących w browarze da sobie radę. A warzy się codziennie po 3 warki na dwie zmiany. Zdradził, że zamówione są kolejne tankofermentory i przygotowywana jest kolejna piwnica (podobno jest miejsce pod całą restauracją), ale nie planują wymiany warzelni na większą. Jak mniemam pewnie będą wtedy warzyć na 3 zmiany, no ale to już moje przypuszczenia.
Oprócz RC Taler piwa dostarczane są do innych restauracji, a w większości do sklepów rozlewających do PET-ów nie tylko w Słowiańsku ale i wielu okolicznych miejscowościach. Nie nalewa się na razie do butelek, ale planowane jest ich napełnianie (szklanych) po zakupieniu sprzętu do rozlewu. Na barze w restauracji na kranach są dodatkowe zawory do napełniania PET-ów, lecz się ich nie używa wychodząc ze słusznego założenia, że ludzie przychodzą tu by pić na miejscu, a do domu kupią sobie nalane w sklepie.
14.02.2020 na kranach było dostępnych 5 piw o wspólnej nazwie Torskoje:
- Pilsner, 12°Blg, 4,3%, IBU 25, cena 32 hr, https://www.browar.biz/galeria.php?id=27596 Złote, lekko mętne, piana gęsta i puszysta choć niewysoka. Przyjemnie słodowy aromat, chlebowy smak z fajną chmielową goryczką, bardzo dobrze pijalne, rzeczywiście czeski styl. I jak powinno być - podane w pękatym kuflu firmowym.
- Pšenčne, 35 hr https://www.browar.biz/galeria.php?id=27597 Niestety nie znam parametrów a zapomniałem spytać. Nowość i nie było opisane na kranie. W każdym razie jest całkiem mętne, ciemnożółte, smakuje na co najmniej 13°Blg, bardzo ładnie zbalansowana pszeniczna słodowość, banany, goździki, lekka cytrusowa wytrawność. Bardzo dobre piwo, przyczepić się można jedynie do słabej piany, niskiego wysycenia i braku szkła do pszenicy.
- Red Ale, 16°Blg, 5,3%, IBU 21, za 37 hr, https://www.browar.biz/galeria.php?id=27598 Ładnie rubinowa barwa, mętne, lekko beżowa równomierna, gęsta piana. Bardzo przyjemny aromat i smak ciemnych owoców z dawką wytrawności, zbalansowany idealnie ze słodową podstawą. Niewysokie wysycenie, pije się lekko jak na 16°, wchodzi świetnie Pokal firmowy.
- Golden Ale, 16°Blg, 5,3%, IBU 19, cena 35 hr, https://www.browar.biz/galeria.php?id=27599
Barwy pomarańczowej, mocno mętne jak na goldena. Piana gęsta, drobniutkie pęcherzyki, trzymała gruby kożuch. Mocna, ciastkowa słodowość, słodkie brzoskwinie, dobrze dojrzałe renklody. Goryczki nie ma ale kompozycja smakowa bardzo fajna, piwo będzie smakować miłośnikom słodszych tematów.
- Dark Ale, 20°Blg, 7,5%, IBU 22, cena 40 hr, https://www.browar.biz/galeria.php?id=27600
Głęboko brązowo-ciemnowiśniowe, mętne. Aromat likieru wiśniowego, w smaku z lekką wytrawnością, i innymi ciemnymi owocami. Potem wyraźna słodowość z dawką słodów ciemnych i nut czekoladowych. Dość słodkie, ale to 20°. Niskie wysycenie, alkohol niewyczuwalny, smaczne i dobrze się pije. Nalano w pękaty kufel firmowy.
Jak zauważyłem etykiety na kolumnach nalewaków bywają również takie piwa jak:
- Pražske, 13°Blg, 4,4%, IBU 26
- Citra APA, 16°Blg, 5,3%, IBU 40
- Melon Ale 20°Blg, 7,5%, IBU 19
Zupełnie nie opłaca się zamawiać piw w pojemności 0,3 l i nikt tego nie robi, jako że są tańsze o tylko 5-6 hr od tych 0,5 l. Sporo osób zamawiało 5 l "żyrafy" ale raczej z powodu samodzielnego nalewania, gdyż cena jest niższa tylko o 5 hr w przeliczeniu na 1 l.
Jest ładne szkło firmowe, podkładek jak to na Ukrainie nie podają ale są na barze i można brać ile kto chce.
Obsługa liczna i sprawna, na sali aż 7 ubranych jednolicie w czerwono-białe fartuszki firmowe dziewczyn, szybko reagujących na obniżający się poziom piwa w szkle. Bardzo miło rozmawiało się (o piwie i nie tylko) z głównym piwowarem Rusłanem Łukjanovem. W pewnym momencie powiedział, ze jego dobry kolega Igor pracuje w którymś browarze w Polsce ale nie pamiętał gdzie. Od razu skojarzyłem, że jedyny całkiem ukraiński browar u nas to Mazurski, a pokazane przeze mnie zdjęcia potwierdziły wspólnego znajomego.
Z czasem na niedużej scenie przed warzelnią zaczął grać zespół muzyczny wykonujący utwory może nie rockowe ale tradycyjne ukraińsko-rosyjskie całkiem dobrze dające się słuchać. Odbywały się konkursy i zabawy. Wzięliśmy też udział w qwizie pn. "kto na tej sali mieszka najdalej od Słowiańska" i nie dziwne, że akurat okazało się że jako Warszawiacy wygraliśmy. Atmosfera bardzo przyjemna i aż szkoda było wychodzić na pociąg około 22-ej.
Co do jedzenia - jadłospis jest średnio obszerny, dania głównie mięsne, choć sałat też sporo. Ceny nie porażają, koledzy konsumujący byli zadowoleni tak z wyglądu jak i smaku potraw.
Jednak to co najważniejsze czyli piwa okazały się na wysokim poziomie i dlatego warto polecić wizytę w RC Taler. A jak ktoś lubi rozrywki typu kręgielnia, bilard, piłkarzyki to również będzie zadowolony. Transmisje meczów są przekazywane na wielkich ekranach na piętrach 1 i 2. Na miejscu są do wynajęcia pokoje hotelowe.
Czynne 12-24 ale na warunki ukraińskie to dość krótko i nie jestem pewien czy dotyczy to tylko restauracji czy całego kompleksu.
Fotki w galerii: