Ukraina, Kropivnicki, Vierhna Permska 88, Dudliar.

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • bastion
    Major Piwnych Rewolucji
    🥛🥛🥛🥛🥛
    • 2006.10
    • 1153

    Ukraina, Kropivnicki, Vierhna Permska 88, Dudliar.

    To ciekawe że miasto założone w 1784 roku, ma obecnie już piątą nazwę. W zależności od tego z której strony wiał wiatr historii, tak często zmieniała się jego nazwa. Być może że kiedy tam kiedyś zaglądnę, będzie się nazywało jeszcze inaczej. Ale dajmy temu spokój, to w sumie chyba bardziej zmartwienie miejscowych, którym zmieniają się dane adresowe.

    Miasto o którym przed wizytą naczytałem się sporo nienajlepszych opinii, zaskoczyło mnie pozytywnie. W centrum mieści się sporo zadbanych secesyjnych kamienic, których nie powstydziło by się nawet miasto Łódź. Nie ma tego tam dużo, ale wszechobecna opinia o beznadziejnie nijakim mieście jest głęboko przesadzona.
    Kropivnicki posiada solidną tradycję browarniczą, gdyż działał w nim w latach 1863 - 2007 browar przemysłowy, który w ostatnim czasie działalności nosił nazwę - Imperia - S.
    Ten zachował się do dnia dzisiejszego w nienajgorszym stanie, a przynajmniej te jego części, które są wynajmowane przez niewielkie firmy.

    Na jego terytorium, ale w zbudowanych od podstaw blaszanych halach, działa od 2013 roku, browar rzemieślniczy Dudliar, który kontynuuje tradycję piwowarstwa w Kropivnickim i to z powodzeniem.

    Kiedy tam przyjechałem, mnóstwo swojego czasu poświęcił mi właściciel, pan Denis Janowski ( z polskimi korzeniami)
    Zostałem oprowadzony po wszystkich zakamarkach których było co nieco.

    Technologia pochodzi ze słowackiej firmy - PSS Svidnik. Warzelnia na 2000 litrów. Browar stale się rozwija, więc cały czas dokupuje się jakieś nowe elementy wyposażenia. Tanków jest już 27 ( najczęściej na 4000 l) i to chyba nie koniec na tym. Piwo rozlewają do szklanych butelek i do kegów. Woda pochodzi z miejskiego rurociągu. Słód kupowany jest w Sławucie.

    Dudliar znalazł już swoje miejsce w świadomości miejscowych, na co złożyło się gęste rozmieszczenie punktów własnych ''rozliwajek'', których w mieście jest kilkanaście.
    Produkcja jest rozdzielona jakby na część - dla ludu i taki droższy craft.
    Wiadomo że najczęściej spożywanym piwem jest svitłe czyli jasny lager, który nie może być specjalnie drogi. Warzy się go najwięcej.
    To, oraz miodowe jest najczęściej sprzedawanym tam piwem.
    Jeśli chodzi o miodowe, widziałem całe rzędy pojemników w których był miód słonecznikowy. Żadna chemia nie wchodzi w rachubę.

    Z drugiej strony w butelki są rozlewane piwa: APA, Milk Stout, Belgian Blond Ale i Munchen Helles. Te posiadają całkiem niebanalne etykietki.
    Te piwa są oczywiście nieco droższe, ale dzięki nim Dudliar znany jest w większych miastach całej Ukrainy, gdzie są najczęściej sprzedawane.

    Jak miałem się okazję przekonać, wszystkie piwa były co najmniej dobre. Widać efekt pracy piwowara jak i zarządzających browarem, bo wytworzyli całkiem solidną miejscową markę.
    I tak trzymać!

    Browar rzemieślniczy, więc niejako z urzędu jest to miejsce gdzie nie ma się gdzie napić piwa.
    W tym wypadku niekoniecznie. Wystarczy wyjść na główną ulicę gdzie za rogiem, dosłownie przez ścianę biura szefa, mieści się bar piwny pod szyldem - Imperia.
    To bardzo proste miejsce z trzema stoliczkami, gdzie można w gorący dzień walnąć jakiegoś kufla, albo poprosić o nalanie piwa w petkę.
    Jedzenia poza piwnymi przekąskami raczej nie uświadczymy. Skorzystałem z okazji i skusiłem się na taki zestaw piwny:

    Dudliar Svitłe, 11,5*.
    Dudliar Premium 12,5*.
    Dudliar Medove 12*.
    Dudliar Napivtemne ( półciemne) 13*.

    Piwa nienachalnie chmielone, ale to w sumie wymóg klientów na Ukrainie których preferencje goryczkowe są na minimalnym poziomie.
    Piwa jasne że tak powiem normalne. Niczym się nie wyróżniają, ale bez problemu pijalne. Półciemne dobre, natomiast z tych piw najlepsze było miodowe które jeszcze powtórzyłem. Ja akurat lubię piwa miodowe i te zrobiło na mnie bardzo pozytywne wrażenie, ciekawe że było bardziej goryczkowe niż jasne..

    Piwa na miejscu tanie, nie wiem jak obecnie z cenami, ale wówczas kosztowało ok. 5 zł za litr. Od tego czasu zapewne nieco podrożało.
    Lokal czynny codziennie 10.00 - 20.00.

    Natomiast jeśli chodzi o spróbowanie innych rodzajów Dudliara, należy się udać do centrum miasta gdzie mieści się restauracja firmowa, ale o niej napiszę w oddzielnym temacie.

    Foty:
    1. Widok ogólny.
    2. Samochód firmowy ładuje się beczkami.
    3. Warzelnia.
  • bastion
    Major Piwnych Rewolucji
    🥛🥛🥛🥛🥛
    • 2006.10
    • 1153

    #2
    I dalszy ciąg.

    1 Tanki starsze.
    2. Nowsze niedawno zakupione.
    3. Fermentacja wręcz otwarta, bo na tanku jest zwyczajny dekiel który można ręką podnieść. Niekiedy piwo z niego trochę ucieka..

    Comment

    • bastion
      Major Piwnych Rewolucji
      🥛🥛🥛🥛🥛
      • 2006.10
      • 1153

      #3
      I jeszcze.
      1. Śrutownica.
      2. Myjka do kegów.
      3. Jest też i laboratorium.

      Comment

      • bastion
        Major Piwnych Rewolucji
        🥛🥛🥛🥛🥛
        • 2006.10
        • 1153

        #4
        I już ostatnie.

        1. Wizyta w biurze szefa obowiązkowa. Zestaw w butelkach: Blond Ale, Milk Stout, Munchen Helles, Belgian Blond Ale.
        2. Bar Imperia na głównej ulicy.
        3. Piwo miodowe przy nalewakach.

        Comment

        Przetwarzanie...
        X