Tweet
Lokal firmowy browaru Dudliar zlokalizowany jest w samym centrum miasta co czyni go miejscem bardzo atrakcyjnym i mocno frekwentowanym. W upalny dzień w którym tam przyjechałem ogródek piwny był wypełniony po brzegi, nie było miejsca i trzeba było iść do wewnątrz. Ale generalnie nie ma tego złego... bo za jakiś czas rozpętała się burza i całe towarzystwo zrobiło masowy zwrot do lokalu.
Pub jest parterowy, posiada jedną dużą salę z barem. Wnętrze tonące w półmroku, zdominowane jest drewnem. Przy stołach siedzi się na prostych krzesłach, ale są także małe loże na większe towarzystwo, zdecydowanie wygodniejsze.
Na ścianach jest zawieszonych kilka płaskich odbiorników TV sporej wielkości, ale nikt nie zwraca na nie uwagi, bo przegrywają z małymi smartfonami, z lubością masowanych palcami przez swoich właścicieli.
Ale nie na TV się przyszło.
Wybór piw z browaru Dudliar jest tutaj kompletny.
Nie brakuje oferty podstawowej:
Dudliar Svitłe - 11,5*, 3,8%. Koszt za pojemności 0,3 , 0.5 i 1l, to odpowiednio: 23,32 i 60 UAH.
Dudliar Premium - 12,5*, 4,1%. 24,34,64 UAH.
Dudliar Medove - 12*, 4,8%. 24,34,60 UAH.
Dudliar Napivtemne - 13*, 4,1%. 23,32,60 UAH.
Ale te piwa miałem przyjemność próbować w barze przy browarze i to za mniejszą cenę. Mnie przyciągnęła możliwość napicia się piw z serii kraftowej.
Dudliar Munich Helles - 12*, 4,3%. 27,39,74UAH.
Dudliar APA - 15*, 5,5%. j/w
Dudliar Blond Ale - 16*, 6%. j/w
Dudliar Milk Stout - 15*, 5%. j/w
Spróbowane wszystkie zrobiły bardzo pozytywne wrażenie, każde z nich co najmniej solidne. Powtórzyłem sobie moim zdaniem najlepsze, czyli milk stouta.
Piwa są nalewane w różne szkło, ale zawsze firmowe. Każde z nich ma swoją dedykowaną podstawkę nawiązującą do etykietki. Widać że się inwestuje w gadżety, co nie jest szczególnie częste na Ukrainie.
Lista dań nie jest długa, ale coś dla siebie można znaleźć. Jednak generalnie ukierunkowane jest to w stronę taką bardziej burgerowo - przekąskową. Są też owoce morza które cieszą się sporą popularnością.
Lokal otwarty codziennie w godzinach: 11.00 - 23.00. Wieczorem warto rezerwować miejsce, bo popyt jest spory.
Dla piwoszy odwiedzających Kropivnicki, miejsce obowiązkowe.
Fotki trzy:
1. Munich Helles.
2. APA. Wydaje się bardzo ciemna, ale to efekt półmroku i fotki bez użycia flasha.
3. Milk Stout. Pychota.
Pub jest parterowy, posiada jedną dużą salę z barem. Wnętrze tonące w półmroku, zdominowane jest drewnem. Przy stołach siedzi się na prostych krzesłach, ale są także małe loże na większe towarzystwo, zdecydowanie wygodniejsze.
Na ścianach jest zawieszonych kilka płaskich odbiorników TV sporej wielkości, ale nikt nie zwraca na nie uwagi, bo przegrywają z małymi smartfonami, z lubością masowanych palcami przez swoich właścicieli.
Ale nie na TV się przyszło.
Wybór piw z browaru Dudliar jest tutaj kompletny.
Nie brakuje oferty podstawowej:
Dudliar Svitłe - 11,5*, 3,8%. Koszt za pojemności 0,3 , 0.5 i 1l, to odpowiednio: 23,32 i 60 UAH.
Dudliar Premium - 12,5*, 4,1%. 24,34,64 UAH.
Dudliar Medove - 12*, 4,8%. 24,34,60 UAH.
Dudliar Napivtemne - 13*, 4,1%. 23,32,60 UAH.
Ale te piwa miałem przyjemność próbować w barze przy browarze i to za mniejszą cenę. Mnie przyciągnęła możliwość napicia się piw z serii kraftowej.
Dudliar Munich Helles - 12*, 4,3%. 27,39,74UAH.
Dudliar APA - 15*, 5,5%. j/w
Dudliar Blond Ale - 16*, 6%. j/w
Dudliar Milk Stout - 15*, 5%. j/w
Spróbowane wszystkie zrobiły bardzo pozytywne wrażenie, każde z nich co najmniej solidne. Powtórzyłem sobie moim zdaniem najlepsze, czyli milk stouta.
Piwa są nalewane w różne szkło, ale zawsze firmowe. Każde z nich ma swoją dedykowaną podstawkę nawiązującą do etykietki. Widać że się inwestuje w gadżety, co nie jest szczególnie częste na Ukrainie.
Lista dań nie jest długa, ale coś dla siebie można znaleźć. Jednak generalnie ukierunkowane jest to w stronę taką bardziej burgerowo - przekąskową. Są też owoce morza które cieszą się sporą popularnością.
Lokal otwarty codziennie w godzinach: 11.00 - 23.00. Wieczorem warto rezerwować miejsce, bo popyt jest spory.
Dla piwoszy odwiedzających Kropivnicki, miejsce obowiązkowe.
Fotki trzy:
1. Munich Helles.
2. APA. Wydaje się bardzo ciemna, ale to efekt półmroku i fotki bez użycia flasha.
3. Milk Stout. Pychota.