Zastanawiałem się długo cóż mógłbym napisać o browarkach w których próbowałem piwa, ale ich nie widziałem od wewnątrz co mi się rzadko zdarza.
Ale coś napisać trzeba, nie zawsze musi być kawior, jak brzmiał tytuł pewnego filmu.
Miasto Wozniesiensk nie prezentuje się zbyt okazale, to taki przystanek na trasie Kijów - Mikołajów. Dosyć senne miasteczko, którego najgwarniejszym miejscem jak często bywa na Ukrainie jest miejscowe targowisko, czyli Rynok. Niespodziewanie nawet w takich miejscach spotyka się Polaków, czego osobiście doświadczyłem.
Nie ukrywam że moim celem było wyjaśnienie małej zagadki która mnie ciekawiła od pewnego czasu. Na jednym adresie znalazłem dwa browary. Dwa różne. No nie jest to jakaś dziwna rzecz bynajmniej, ale byłem ciekaw czy to tak naprawdę jest. Okazało się że tak.
Od 2003 roku działa browar Sokolivskie. Ich piwo jest dosyć często spotykane w pobliskich rozliwajkach. Miałem okazję je próbować dobrych kilka lat temu w Pierwomajsku Nad Bugiem i nie powiem żeby zrobiło na mnie jakieś specjalne wrażenie.
Po znalezieniu jego adresu, na miejscu zastałem bramę obok której po lewej stoi budynek z firmową rozliwajką piwa Sokolivskie a po prawej restauracja. Za bramą widać budynek z browarem.
Wyszedł do mnie szef z którym pogadałem trochę o browarze, ale nie za bardzo się chciał zgodzić na oględziny wnętrza, do czego oczywiście miał święte prawo.
Warzelnia ma wybicie 1000l, słód kupowany jest ze Sławuty. Piwa rozlewa się wyłącznie do beczek. Dostałem solidną porcję etykietek na nie, podstawki i zaproszenie do sklepu firmowego obok, z czego oczywiście skorzystałem.
Tradycyjna rozliwajka w której do petek nalewa się piwo. Można tez zakupić na miejscu różnorakie przekąski do chrupania, ale też niespotykany u nas zestaw różnorakich suszonych rybek czy takowych mięs. To taki mały sklep spożywczy można by rzec. Jest do kupienia również firmowe szkło oraz czapeczki.
Na kranach były:
Sokolivskie Svitłe w dwóch wersjach: filtrowane i niefiltrowane - 12*, 4,3%, 13 IBU.
Sokolivskie Pszeniczne - 12*, 4,5%, 13 IBU.
Sokolivskie Temne - 14*, 5,3%, 15 IBU.
Cena za litr to 38 UAH, czyli ok. 6 zł. Dobra cena.
Wziąłem trzy, czyli niefiltra, pszeniczne oraz ciemne. Tym razem zrobiły na mnie dużo lepsze wrażenie. Zwyczajne sesyjne piwa, które lekko wchodzą w gardło.
Nie oczekiwałem niczego wyjątkowego i takimi były. Bez żadnego oporu spróbuje je przy następnej okazji. Oczywiście można poruszyć sprawę chmielenia, a w zasadzie jego brak, ale jesteśmy na Ukrainie, a tam to norma. Dziwił bym się jakby było inaczej.
Sklep czynny codziennie w godzinach 10.00 - 21.00.
Strona browarku: https://sokolivske.com/home/
Jak widzę obecnie asortyment wzbogacił się o piwo ryżowe i ipę. Czyli pomału do przodu.
Po wyjściu wystarczyło obrócić głowę w lewo, by na ścianie drugiego budynku zobaczyć płachtę z reklamą piwa Falcon. W sumie to z łaciny chyba też Sokół?
Na piętrze mieści się restauracja, która największe wzięcie ma sobotnie wieczory kiedy jest dyskoteka. Poza tym raczej tłumów tam nie ma.
W tym miejscu była restauracja firmowa browaru Sokolivskie, ale do czasu.
Moje wejście do wewnątrz nieco rozbudziło obsługę zajmującą się oglądaniem swoich małych ekraników w dłoniach. Poprosiłem o kontakt z szefem, który zaraz zjawił się samochodem.
Dzięki temu mogłem dłuższą chwilę posiedzieć i pogadać o tym i tamtym.
Był ( niestety nie zapisałem sobie jego imienia i nazwiska) współwłaścicielem browaru Sokolivskie, ale jak to czasem bywa, wizja przyszłości nieco się jakby to powiedzieć rozjechała. A jak nie wiadomo o co chodzi, to zawsze chodzi...
W każdym razie postanowił że tak powiem przejść na swój rachunek. Wiadomo że nie mógł specjalnie konkurować z nie takim małych przecież browarkiem, więc wymyślił sobie coś innego.
W piwnicach jest umieszczona technologia, warzelnia na 500 litrów, bodajże ukraińskiego producenta. Niestety również nie było chęci pokazania mi części produkcyjnej.
Warzy tylko jeden rodzaj piwa:
Falcon Zołotyj Ejl - 11,9*, 4,9%, 24 IBU.
Czyli górna fermentacja żeby się odróżnić od sąsiada. Od początku działalności, czyli od 2015 roku ( chociaż chyba dopiero od 2017 tak na poważnie ) rodzaje miejscowych piw się zmieniały. Falcona można zakupić tylko tutaj. Byłem ciekaw jak się sprzedaje, bo w stosunku do zwyczajnych lagerów jednak czuć w nim inność, nie wiem jak miejscowi go odbierają. Zostałem zapewniony że nie jest źle, zwłaszcza podczas dyskotek gdzie schodzi wyjątkowo dobrze. No nie wiem czy to może utrzymać przy życiu taki browarek.
Co do smaku piwa, takie trochę chropowate, chyba słód ze Sławuty nie do końca pasuje do takich piw . Ale generalnie oczywiście do wypicia, myślę że po iluś tam warkach będzie lepsze ponieważ właściciel jest otwarty na wszelakie innowacje, sam co jakiś czas modyfikuje warki. Piwo jest w wersji niefiltrowanej i niepasteryzowanej.
Cena piwa za pół litra, to tyle co obok za litr, więc wyższa, ale to się rozumie w końcu to restauracja. Jednak dla dużej części konsumentów to zapewne ma znaczenie i idą kupić piwo obok.
Bardzo miło się gadało o piwie ale nie tylko, polityka i sprawy finansowe są tam nierozłącznym dodatkiem do dyskusji.
Restauracja otwarta: Niedziela - Czwartek 11.00 - 24.00, piątek - sobota 11.00 - 01.00.
Wozniesiensk jako przystanek piwny w dalszej drodze na południowy wschód, jest warty wizyty. Zwłaszcza gdy to jest miesiąc letni, a żar spływa z nieba.
A tak z innej beczki, jeśli chodzi o transport, to miałem tam zupełnie nową sytuacje. Wychodząc rano z hotelu, skierowałem się.. ani na dworzec kolejowy, ani autobusowy. Kilka minut spacerku, i wchodzę na pokład czekającego w trzcinach na malutkiej przystani wodolotu.
To nie że jakaś wycieczka dla turystów. Normalna relacja Wozniesiensk - Mikołajów. Na pokładzie jakaś para, panowie z teczkami...
Czegoś takiego jeszcze nie ćwiczyłem.
Fotki tylko trzy:
1. Sklep firmowy browaru Sokolivskie.
2. Budynek z restauracją i browarkiem Falcon.
3. Piwo Falcon Zołotyj Ejl.
Kufelek z niefiltrem, pity z widokiem na szybko przesuwające się brzegi Południowego Bugu, zostanie na zawsze w pamięci.
Ale coś napisać trzeba, nie zawsze musi być kawior, jak brzmiał tytuł pewnego filmu.
Miasto Wozniesiensk nie prezentuje się zbyt okazale, to taki przystanek na trasie Kijów - Mikołajów. Dosyć senne miasteczko, którego najgwarniejszym miejscem jak często bywa na Ukrainie jest miejscowe targowisko, czyli Rynok. Niespodziewanie nawet w takich miejscach spotyka się Polaków, czego osobiście doświadczyłem.
Nie ukrywam że moim celem było wyjaśnienie małej zagadki która mnie ciekawiła od pewnego czasu. Na jednym adresie znalazłem dwa browary. Dwa różne. No nie jest to jakaś dziwna rzecz bynajmniej, ale byłem ciekaw czy to tak naprawdę jest. Okazało się że tak.
Od 2003 roku działa browar Sokolivskie. Ich piwo jest dosyć często spotykane w pobliskich rozliwajkach. Miałem okazję je próbować dobrych kilka lat temu w Pierwomajsku Nad Bugiem i nie powiem żeby zrobiło na mnie jakieś specjalne wrażenie.
Po znalezieniu jego adresu, na miejscu zastałem bramę obok której po lewej stoi budynek z firmową rozliwajką piwa Sokolivskie a po prawej restauracja. Za bramą widać budynek z browarem.
Wyszedł do mnie szef z którym pogadałem trochę o browarze, ale nie za bardzo się chciał zgodzić na oględziny wnętrza, do czego oczywiście miał święte prawo.
Warzelnia ma wybicie 1000l, słód kupowany jest ze Sławuty. Piwa rozlewa się wyłącznie do beczek. Dostałem solidną porcję etykietek na nie, podstawki i zaproszenie do sklepu firmowego obok, z czego oczywiście skorzystałem.
Tradycyjna rozliwajka w której do petek nalewa się piwo. Można tez zakupić na miejscu różnorakie przekąski do chrupania, ale też niespotykany u nas zestaw różnorakich suszonych rybek czy takowych mięs. To taki mały sklep spożywczy można by rzec. Jest do kupienia również firmowe szkło oraz czapeczki.
Na kranach były:
Sokolivskie Svitłe w dwóch wersjach: filtrowane i niefiltrowane - 12*, 4,3%, 13 IBU.
Sokolivskie Pszeniczne - 12*, 4,5%, 13 IBU.
Sokolivskie Temne - 14*, 5,3%, 15 IBU.
Cena za litr to 38 UAH, czyli ok. 6 zł. Dobra cena.
Wziąłem trzy, czyli niefiltra, pszeniczne oraz ciemne. Tym razem zrobiły na mnie dużo lepsze wrażenie. Zwyczajne sesyjne piwa, które lekko wchodzą w gardło.
Nie oczekiwałem niczego wyjątkowego i takimi były. Bez żadnego oporu spróbuje je przy następnej okazji. Oczywiście można poruszyć sprawę chmielenia, a w zasadzie jego brak, ale jesteśmy na Ukrainie, a tam to norma. Dziwił bym się jakby było inaczej.
Sklep czynny codziennie w godzinach 10.00 - 21.00.
Strona browarku: https://sokolivske.com/home/
Jak widzę obecnie asortyment wzbogacił się o piwo ryżowe i ipę. Czyli pomału do przodu.
Po wyjściu wystarczyło obrócić głowę w lewo, by na ścianie drugiego budynku zobaczyć płachtę z reklamą piwa Falcon. W sumie to z łaciny chyba też Sokół?
Na piętrze mieści się restauracja, która największe wzięcie ma sobotnie wieczory kiedy jest dyskoteka. Poza tym raczej tłumów tam nie ma.
W tym miejscu była restauracja firmowa browaru Sokolivskie, ale do czasu.
Moje wejście do wewnątrz nieco rozbudziło obsługę zajmującą się oglądaniem swoich małych ekraników w dłoniach. Poprosiłem o kontakt z szefem, który zaraz zjawił się samochodem.
Dzięki temu mogłem dłuższą chwilę posiedzieć i pogadać o tym i tamtym.
Był ( niestety nie zapisałem sobie jego imienia i nazwiska) współwłaścicielem browaru Sokolivskie, ale jak to czasem bywa, wizja przyszłości nieco się jakby to powiedzieć rozjechała. A jak nie wiadomo o co chodzi, to zawsze chodzi...
W każdym razie postanowił że tak powiem przejść na swój rachunek. Wiadomo że nie mógł specjalnie konkurować z nie takim małych przecież browarkiem, więc wymyślił sobie coś innego.
W piwnicach jest umieszczona technologia, warzelnia na 500 litrów, bodajże ukraińskiego producenta. Niestety również nie było chęci pokazania mi części produkcyjnej.
Warzy tylko jeden rodzaj piwa:
Falcon Zołotyj Ejl - 11,9*, 4,9%, 24 IBU.
Czyli górna fermentacja żeby się odróżnić od sąsiada. Od początku działalności, czyli od 2015 roku ( chociaż chyba dopiero od 2017 tak na poważnie ) rodzaje miejscowych piw się zmieniały. Falcona można zakupić tylko tutaj. Byłem ciekaw jak się sprzedaje, bo w stosunku do zwyczajnych lagerów jednak czuć w nim inność, nie wiem jak miejscowi go odbierają. Zostałem zapewniony że nie jest źle, zwłaszcza podczas dyskotek gdzie schodzi wyjątkowo dobrze. No nie wiem czy to może utrzymać przy życiu taki browarek.
Co do smaku piwa, takie trochę chropowate, chyba słód ze Sławuty nie do końca pasuje do takich piw . Ale generalnie oczywiście do wypicia, myślę że po iluś tam warkach będzie lepsze ponieważ właściciel jest otwarty na wszelakie innowacje, sam co jakiś czas modyfikuje warki. Piwo jest w wersji niefiltrowanej i niepasteryzowanej.
Cena piwa za pół litra, to tyle co obok za litr, więc wyższa, ale to się rozumie w końcu to restauracja. Jednak dla dużej części konsumentów to zapewne ma znaczenie i idą kupić piwo obok.
Bardzo miło się gadało o piwie ale nie tylko, polityka i sprawy finansowe są tam nierozłącznym dodatkiem do dyskusji.
Restauracja otwarta: Niedziela - Czwartek 11.00 - 24.00, piątek - sobota 11.00 - 01.00.
Wozniesiensk jako przystanek piwny w dalszej drodze na południowy wschód, jest warty wizyty. Zwłaszcza gdy to jest miesiąc letni, a żar spływa z nieba.
A tak z innej beczki, jeśli chodzi o transport, to miałem tam zupełnie nową sytuacje. Wychodząc rano z hotelu, skierowałem się.. ani na dworzec kolejowy, ani autobusowy. Kilka minut spacerku, i wchodzę na pokład czekającego w trzcinach na malutkiej przystani wodolotu.
To nie że jakaś wycieczka dla turystów. Normalna relacja Wozniesiensk - Mikołajów. Na pokładzie jakaś para, panowie z teczkami...
Czegoś takiego jeszcze nie ćwiczyłem.
Fotki tylko trzy:
1. Sklep firmowy browaru Sokolivskie.
2. Budynek z restauracją i browarkiem Falcon.
3. Piwo Falcon Zołotyj Ejl.
Kufelek z niefiltrem, pity z widokiem na szybko przesuwające się brzegi Południowego Bugu, zostanie na zawsze w pamięci.