Nie wiem czy Wam zdarzyło Wam się próbować piwa z browarów które nazwał bym - Efemeryda.
Przyjeżdża się gdzieś, próbuje się piwo, po czym po bardzo krótkim czasie browarek znika z powierzchni ziemi, nie zostawiając nawet śladu .
Mnie zdarzyło się już to bodajże trzy razy, w tym jeden właśnie na Ukrainie.
Oczywiście wcześniej dostałem namiar że we wsi Snigurivka w pobliżu Chersonia, działa niewielki browar. A że byłem właśnie w Chersoniu, to nie było problemu by tam podjechać, gdyż nie powiem nurtowało mnie to trochę. Wcześniej zostałem umówiony telefonicznie na wizytę, więc niby wszystko ok.
Po przyjeździe na miejsce, skontaktowałem się z właścicielem, który sądząc po głosie nieco był zaskoczony tym, że tam się znalazłem. Chyba nie sądził, że na prawdę tam mogę się zjawić. Zaczął coś kręcić że to a tamto, by po chwili stwierdzić że tak w ogóle to jest nad morzem i odpoczywa...
Cóż, jak nie to nie, jednak wyczułem w rozmowie, że chyba coś jednak nie grało.
Niby wtopa i czas wracać z powrotem, ale wiedziałem że we wsi jest bar z piwem właśnie z tego browarku.
Nie było problemu go odnaleźć, miałem na niego namiar.
Typowy bar gdzie schodzą się lokalsi. Można przegryźć jakiegoś czebureka, spokojna atmosfera. Rozmowa z paniami przy barze potwierdziły że to piwo jest ze Snigurivki.
Miejsca dokładnego nie znały, ale nawet wyszedłem na ulicę, na której pokazywały skąd jest przywożone. Właściciel lokalu jednocześnie był szefem browarku.
Piwo już tam przywożono ponad rok.
Tylko jedna wersja, zwykły jasny lager, czyli Svitłe.
Oczywiście trzeba było je spróbować. Nalane zostało w bardzo gustowny kufelek, który mi się spodobał. Piwo typowe dla Ukrainy, słabo nachmielone, o przyjemnym słodowym profilu. Do tego nieco mętne. Tak na czuja miało chyba koło 11* ekstraktu.
Wypiłem je z przyjemnością, a że temperatura była ponad 30*C to jeszcze je powtórzyłem, ba na drogę nalano mi literka do petki.
Piwo tanie: 15,25,50 UAH za 0,3, 0,5 i 1l
Zaledwie rok później ( 2020 r.) dostałem wiadomość że browarku już nie ma, sprzęt został sprzedany.
Nigdzie nawet nie znalazłem informacji czy miał on jakąś swoją nazwę. Ponoć coś tam ze sprawami podatkowymi było nie tak...
Taki meteor co rozbłysnął i szybko zgasł...
Na fotkach:
1. Bar.
2. Piwo
Przyjeżdża się gdzieś, próbuje się piwo, po czym po bardzo krótkim czasie browarek znika z powierzchni ziemi, nie zostawiając nawet śladu .
Mnie zdarzyło się już to bodajże trzy razy, w tym jeden właśnie na Ukrainie.
Oczywiście wcześniej dostałem namiar że we wsi Snigurivka w pobliżu Chersonia, działa niewielki browar. A że byłem właśnie w Chersoniu, to nie było problemu by tam podjechać, gdyż nie powiem nurtowało mnie to trochę. Wcześniej zostałem umówiony telefonicznie na wizytę, więc niby wszystko ok.
Po przyjeździe na miejsce, skontaktowałem się z właścicielem, który sądząc po głosie nieco był zaskoczony tym, że tam się znalazłem. Chyba nie sądził, że na prawdę tam mogę się zjawić. Zaczął coś kręcić że to a tamto, by po chwili stwierdzić że tak w ogóle to jest nad morzem i odpoczywa...
Cóż, jak nie to nie, jednak wyczułem w rozmowie, że chyba coś jednak nie grało.
Niby wtopa i czas wracać z powrotem, ale wiedziałem że we wsi jest bar z piwem właśnie z tego browarku.
Nie było problemu go odnaleźć, miałem na niego namiar.
Typowy bar gdzie schodzą się lokalsi. Można przegryźć jakiegoś czebureka, spokojna atmosfera. Rozmowa z paniami przy barze potwierdziły że to piwo jest ze Snigurivki.
Miejsca dokładnego nie znały, ale nawet wyszedłem na ulicę, na której pokazywały skąd jest przywożone. Właściciel lokalu jednocześnie był szefem browarku.
Piwo już tam przywożono ponad rok.
Tylko jedna wersja, zwykły jasny lager, czyli Svitłe.
Oczywiście trzeba było je spróbować. Nalane zostało w bardzo gustowny kufelek, który mi się spodobał. Piwo typowe dla Ukrainy, słabo nachmielone, o przyjemnym słodowym profilu. Do tego nieco mętne. Tak na czuja miało chyba koło 11* ekstraktu.
Wypiłem je z przyjemnością, a że temperatura była ponad 30*C to jeszcze je powtórzyłem, ba na drogę nalano mi literka do petki.
Piwo tanie: 15,25,50 UAH za 0,3, 0,5 i 1l
Zaledwie rok później ( 2020 r.) dostałem wiadomość że browarku już nie ma, sprzęt został sprzedany.
Nigdzie nawet nie znalazłem informacji czy miał on jakąś swoją nazwę. Ponoć coś tam ze sprawami podatkowymi było nie tak...
Taki meteor co rozbłysnął i szybko zgasł...
Na fotkach:
1. Bar.
2. Piwo
Comment