Kolejny browar rzemieślniczy w Odessie, ulokowany jest w pobliżu innego - Kaczka. Ale trafić do niego jeśli się nie zna lokalizacji jest trudno.
Jak to bywa tam w tradycji, nie odnajdziemy żadnego śladu na zewnątrz że tam cos takiego się znajduję. Kiedy dotarłem na miejsce, dopiero po telefonie ktoś otwarł drzwi zza kraty.
Dalej już tylko było z górki.
Pomysł powstania browaru zrodził się z przypadku. Córki pana Simonenko z okazji 50-lecia ich ojca, dały mu w prezencie zestaw do domowego warzenia piwa.
Efekty pracy tak zachwyciły znajomych, że postanowiono wejść na wyższy poziom i otworzyć browar z prawdziwego zdarzenia.
I tak w 2018 roku zaczęła się historia browaru Hoppy Hog.
Głównym zamierzeniem było warzenie piw górno fermentacyjnych. Od początku istnienia do mojej wizyty uwarzono ich 19 rodzajów i tylko górniaków.
Generalnie ( nie wiem czy to taki pomysł pań które władają browarkiem) są to w zdecydowanej większości z różnymi dodatkami. Jakieś znane czy też nie owoce, wzbogacają smak piw.
Nie powiem dla mnie to nie jest jakiś szczególny szał, ale rozumiem że znajdują się odbiorcy takowych rodzajów piw.
Technologia pochodzi z Ukrainy z miasta Wołnowacha. Warzelnia na 1000l oraz 4 tanki po 1000l i kilka małych na 200l. Te małe to na takie warki próbne są przeznaczone.
Warzy się 2 razy w tygodniu, na więcej nie pozwala ilość tanków.
Miałem możliwość spróbowania kilku rodzajów piwa, które jednak tak były ''zakręcone'' ze swoimi dodatkami, że nie utkwiły mi w pamięci, natomiast Ginger Ale 13*, wybijało się ponad wszystkie. Ten imbir na szczęście nie dominował w smaku za bardzo.
Piwa napełnia się również do małych butelek, które mają takie etykietki o zacięciu artystycznym, ponoć specjalnie projektowane przez lokalnego grafika. Dla mnie nieco w zbyt ciemnych tonacjach, czasem na jakimś czarnym tle trzeba nieźle się nagłówkować co tam jest napisane.
Na miejscu nie ma wyszynku, ale w mieście są lokale z ich piwem.
Najbardziej pewnym że tak powiem, jest - Beer Club na ''starówce'' na ulicy Mala Arnautska 64.
Można kupić ich piwo również w niektórych sieci rozliwajek, np. Papa Pivo czy Budu Pivo.
Na pewno jest to browar który urozmaica miejscową scenę piwną, natomiast zapewne nie każdemu ich piwa przypadną do gustu. Ale może to i dobrze.
Są oczywiście fotki:
1. W tym budynku mieści się Hoppy Hog.
2. Warzelnia.
3. Tanki, te większe.
Jak to bywa tam w tradycji, nie odnajdziemy żadnego śladu na zewnątrz że tam cos takiego się znajduję. Kiedy dotarłem na miejsce, dopiero po telefonie ktoś otwarł drzwi zza kraty.
Dalej już tylko było z górki.
Pomysł powstania browaru zrodził się z przypadku. Córki pana Simonenko z okazji 50-lecia ich ojca, dały mu w prezencie zestaw do domowego warzenia piwa.
Efekty pracy tak zachwyciły znajomych, że postanowiono wejść na wyższy poziom i otworzyć browar z prawdziwego zdarzenia.
I tak w 2018 roku zaczęła się historia browaru Hoppy Hog.
Głównym zamierzeniem było warzenie piw górno fermentacyjnych. Od początku istnienia do mojej wizyty uwarzono ich 19 rodzajów i tylko górniaków.
Generalnie ( nie wiem czy to taki pomysł pań które władają browarkiem) są to w zdecydowanej większości z różnymi dodatkami. Jakieś znane czy też nie owoce, wzbogacają smak piw.
Nie powiem dla mnie to nie jest jakiś szczególny szał, ale rozumiem że znajdują się odbiorcy takowych rodzajów piw.
Technologia pochodzi z Ukrainy z miasta Wołnowacha. Warzelnia na 1000l oraz 4 tanki po 1000l i kilka małych na 200l. Te małe to na takie warki próbne są przeznaczone.
Warzy się 2 razy w tygodniu, na więcej nie pozwala ilość tanków.
Miałem możliwość spróbowania kilku rodzajów piwa, które jednak tak były ''zakręcone'' ze swoimi dodatkami, że nie utkwiły mi w pamięci, natomiast Ginger Ale 13*, wybijało się ponad wszystkie. Ten imbir na szczęście nie dominował w smaku za bardzo.
Piwa napełnia się również do małych butelek, które mają takie etykietki o zacięciu artystycznym, ponoć specjalnie projektowane przez lokalnego grafika. Dla mnie nieco w zbyt ciemnych tonacjach, czasem na jakimś czarnym tle trzeba nieźle się nagłówkować co tam jest napisane.
Na miejscu nie ma wyszynku, ale w mieście są lokale z ich piwem.
Najbardziej pewnym że tak powiem, jest - Beer Club na ''starówce'' na ulicy Mala Arnautska 64.
Można kupić ich piwo również w niektórych sieci rozliwajek, np. Papa Pivo czy Budu Pivo.
Na pewno jest to browar który urozmaica miejscową scenę piwną, natomiast zapewne nie każdemu ich piwa przypadną do gustu. Ale może to i dobrze.
Są oczywiście fotki:
1. W tym budynku mieści się Hoppy Hog.
2. Warzelnia.
3. Tanki, te większe.