Jaremcze to znana miejscowość w Karpatach która jest celem licznych wycieczek. Traktowana zarówno jako cel sam w sobie, albo baza wypadowa do wycieczek w piękne okolice.
W 2016 roku doczekało się także małego browaru. Prawdziwego mikrusa.
Przez centrum wiedzie jedna główna ulica z małymi placykami i dworcami. Trzeba odbić jedną w stronę Prutu, by po kilku minutach stanąć przed domem z małą przybudówką.
Tam jest usytuowany bar z kilkoma stolikami gdzie kupimy miejscowe piwo do spożycia na miejscu, albo nalane w petki.
Technologia mieści się w garażu, w tej samej przybudówce.
Warzelnia z firmy Browarnia z Biłej Cerkvi jest zaledwie na 120l
6 małych tanków po 120l każdy i to w zasadzie wszystko.
W barze spory ruch osób które w większości biorą piwa na wynos. Firmowe petki nie mają etykietek, ale zamiast nich na sznureczku zawiesza się podstawki. Ciekawe.
Mimo niewielkich możliwości produkcyjnych, zastałem na miejscu trzy rodzaje piw i to nie jak zwykle jakieś svitły lager, tylko górniaki.
Magnum Hop Ale- 12*, 4,6%
Bronz Cedar Ale- 14*, 4,8
Oatmeal Stout- 16*, 5%.
Czuć nieco ambitniejsze podejście do sprawy przez właściciela- Władimira Didyka.
Piwo smakowało, chociaż szału nie było.
W barze widać firmowe szkło na półce, ale leją w czyste kufle. Na miejscu są jakieś proste przekąski paluszkowo-czipsowo-grzankowe.
W lodówce czekają petki na klientów. Otwarte ponoć codziennie : 11.00 - 22.00.
Inicjatywa wyłamania się ze schematu lagerowego godna uwagi, chociaż pan piwowar musi trochę jeszcze dopracować te piwa.
Podczas pobytu w Jaremczu można się o tym samemu przekonać.
Fotki:
1. Warzelnia.
2. Tanki.
3. Bar gdzie mieści się także browar.
W 2016 roku doczekało się także małego browaru. Prawdziwego mikrusa.
Przez centrum wiedzie jedna główna ulica z małymi placykami i dworcami. Trzeba odbić jedną w stronę Prutu, by po kilku minutach stanąć przed domem z małą przybudówką.
Tam jest usytuowany bar z kilkoma stolikami gdzie kupimy miejscowe piwo do spożycia na miejscu, albo nalane w petki.
Technologia mieści się w garażu, w tej samej przybudówce.
Warzelnia z firmy Browarnia z Biłej Cerkvi jest zaledwie na 120l
6 małych tanków po 120l każdy i to w zasadzie wszystko.
W barze spory ruch osób które w większości biorą piwa na wynos. Firmowe petki nie mają etykietek, ale zamiast nich na sznureczku zawiesza się podstawki. Ciekawe.
Mimo niewielkich możliwości produkcyjnych, zastałem na miejscu trzy rodzaje piw i to nie jak zwykle jakieś svitły lager, tylko górniaki.
Magnum Hop Ale- 12*, 4,6%
Bronz Cedar Ale- 14*, 4,8
Oatmeal Stout- 16*, 5%.
Czuć nieco ambitniejsze podejście do sprawy przez właściciela- Władimira Didyka.
Piwo smakowało, chociaż szału nie było.
W barze widać firmowe szkło na półce, ale leją w czyste kufle. Na miejscu są jakieś proste przekąski paluszkowo-czipsowo-grzankowe.
W lodówce czekają petki na klientów. Otwarte ponoć codziennie : 11.00 - 22.00.
Inicjatywa wyłamania się ze schematu lagerowego godna uwagi, chociaż pan piwowar musi trochę jeszcze dopracować te piwa.
Podczas pobytu w Jaremczu można się o tym samemu przekonać.
Fotki:
1. Warzelnia.
2. Tanki.
3. Bar gdzie mieści się także browar.
Comment