Wielka Brytania, Londyn

[grzech]

Byłem tam w zeszłym roku, ale w Anglii rzeczy nie zmieniają się tak szybko. Przed wyjazdem zasięgnąłem opinii CAMRA (Kampanii na Rzecz Prawdziwego Ale) i polecili mi parę pubów. Głównie chodziło o jakość podawanego tam piwa, jak i historyczną wartość lokalu. Piwa zamawia się przy barze, po prostu podając nazwę która znajduje się na kontuarze przy kolumnie, lub w wypadku "guests" na tablicy. Cena za pinta (trochę ponad 0,5 l) wynosiła 2 do 2,5 funta. Ze względu na chęć wypicia dużej ilości gatunków piłem po pół pinta - zamawiając "half a ..., please", co wystarczało. Atmosfera w pubach raczej przyjemna, choć czasem można ją nieco popsuć. Moja kumpela strasznie chciała napić się ... kawy ! Podano, acz bez entuzjazmu. Za parę funtów, szczególnie wieczorem można coś zjeść. Niestety w soboty, a glównie w niedzielę puby są otwarte krócej, lub nawet zamknięte.

[grzech]

Lamb Tavern

Leadenhall Market

Interesujące miejsce w City. Stary rynek z pięknymi zadaszonymi uliczkami.

Pub należący do Young'sa. Dwupoziomowy. Na górę prowadzą kręte żeliwne schody (uwaga!). Była tam wielka ilość facetów w garniturach, ale udało się. Zamówiliśmy Young's Special.

[grzech]

Marquis of Granby

Chandos Place, blisko National Gallery.

Mały pub na rogu domu, w kształcie klina. Załapaliśmy się na całkiem fajną sofę przy kominku. Wykonaliśmy Adnams Bitter i do dalszego zwiedzania.

[grzech]

Lamb and Flag

Rose Street, maciupka uliczka w Covent Garden, między Floral Street i Garric Street.

Dość stary pub, pierwotnie dla krawców, obecnie sporo prawników. Między jedny piwem, a drugim można sobie poczytać różne interesujące dokumenty o treści sądowej, ogłoszenia itp. Ciasny, dwupoziomowy. Tym razem Young's Bitter.

[grzech]

Ye Olde Cheshire Cheese

Fleet Street.

Z daleka widoczny okrągły szyld, pub jest w wąskiej uliczce.

Jeden ze starszych londyńskich pubów, odbudowany w 1667 r. po wielkim pożarze miasta. Fajnie jest pić piwo w miejscu, gdzie bywali Voltaire, Dickens, Conan Doyle. A piłem Samuel Smith Old Brewery Bitter. Pub prosty, na podłodze z desek wysypane trociny, nieodłączny kominek, kilka salek. Niestety nie mieli Samuela Smitha Stouta ( kupiłem butelkowy i wypiłem już w kraju), ale za to był Ayinger Weisse.

[grzech]

The George

Fleet Street, w pięknym starym domu z pruskiego muru.

Jasny, przestronny bar, snob screens, sporo jedzenia, ale po południu. London Pride Fullersa.

[grzech]

George Inn

Borough High Street, w dzielnicy Southwark


Dobre miejsce do odpoczynku po zwiedzeniu tamtejszej katedry i starego teatru chirurgicznego wraz z zielarnią (dla ludzi o mocnych nerwach). Jedna z londyńskich atrakcji. Ostatnia w mierę zachowana gospoda dla dyliżansów. Chlał tam Szekspir, choć aktualny budynek jest zaledwie z 1667 r. (pożar). Pub Whitbreada, choć piliśmy Flowers Original Ale - dobre. Sporo guests.

[grzech]

Dirty Dick's

Kontynuacja tematu.

Pub przy Bishop's Gate.

Piwa Youngsa. Stary, niemały, na parterze bar, trochę stolików oraz spore beczki służące dla pijących na stojaka. Na piętrze większy luz, sporo stolików. Piliśmy Young's Bitter i Young's Tripple A.

[grzech]

Red Lion

Duke of York Street, boczna uliczka przy Piccadilly.

Mały, wąski, ale elegancki (w ogóle dzielnica elegancka jak cholera). Tym razem Marstons Pedigree Bitter.

[grzech]

Orange Brewery

Pimlico Road, poza centrum w dzielnicy Belgravia. Najbliższa stacja - Sloane Sq.

Minibrowar ze sporym choć mało urodziwym pubem, robią bittery, także porter i inne sezonowe wynalazki, ja załapałem się tylko na SW 1 i SW 2.

[grzech]

Princes Louise

High Holborn Street.

Stary, piękny pub ze stiukami na suficie, trawionymi lustrami i kafelkami na ścianach, nawet kibel mają zabytkowy.W centrum owalny bar z kolumnami. Piwa Samuela Smitha, także Ayinger. Extra Stout tego pierwszego umilił mi popołudnie.

[wriggle]

Freedom Brewing Company

41 Earlham Street, London

Browar restauracyjny w samym sercu Londynu. Oprócz kontynentalnych piw butelkowych 4 gatunki warzone są na miejscu. Są to: Freedom Pilsener; Freedom Wheat; Freedom Soho Red; Freedom Pale Ale. Wstyd mi odrobinę, bo spróbowałem tylko Red i Wheat.
Recenzje obu piw zamieszczę w późniejszym terminie w dziale Piwo-Konkretnie > Anglia

WIĘCEJ:

http://www.freedombrewery.co.uk

[greesha]

The Churchill Arms

Churchill Arms, okolice Notting Hill, róg Kensington i Campden St.. Piękny pub w starym stylu. Zawitałem tam zupełnie przypadkiem, gdy 5.02.2005 wpadliśmy do Lądka z kumplem na mecz Spurs . Z braku czasu (spieszyliśmy się na mecz) spróbowałem tylko real ale "Pride of London" Fullera. Polecam ten pub. Pod sufitem dziesiątki nocników (garnków?), trochę flag i koszulek piłkarskich. Na jednej ze ścian rarytas: zdjęcie reprezentacji Anglii z 1888 roku. Polecam nie tylko piłkarskim kibicom.

[reveur]

The Old Coffee House

49 Beak Street, Soho, London, W1F 9SB okolice Carnaby Street.
Pub w klasycznym angielskim stylu serwujący znakomite ale z pompy, produkowane przez Browar Brodie's: (http://brodiesbeers.co.uk/home/), mały browar rodzinny z East London, szczegóły na ich stronie. Co wyróżnia te ale spośród innych? Jest to zastosowanie amerykańskich chmieli, czyli to co tygryski lubią najbardziej! Te piwa PORAŻAJĄ zapachem, tak wspaniałym bukietem mogą się pochwalić tylko jedne z najlepszych amerykańskich klasyków gatunku. Wkrótce opiszę niektóre piwa na forum. Można napić się większości rodzajów ale: są bittery, lekkie summer ale, EPA, IPA, Black IPA, American IPA, jest i porter. Obowiązkowa pozycja dla miłośników górnej fermentacji i nomen omen amerykańskich chmieli

[reveur]

Z rozpędu dopisałem się do tematu kolegi, proszę o przeniesienie lub usunięcie posta powyżej, to założę w oddzielnym temacie. Przepraszam za roztargnienie