Wszystkie pociągi z Polski przyjeżdżają obecnie na dworzec Budapest Keleti, dlatego miejsce jest idealne by stwierdzić, że Węgrzy potrafią uwarzyć dobre piwo, w przeciwności do tutejszych kukurydzianych koncernówek. Knajpka firmowa browarku Mister mieści się w ulicy po lewej stronie dworca, patrząc od strony głównego wejścia w kierunku peronów. Obecnie ten teren jest mocno ogrodzony płotami w związku z budową metra, dlatego najlepiej pójść wzdłuż peronów, potem w lewo przez pętlę autobusową i po przejściu na drugą stronę ulicy jesteśmy przed żółtym szyldem knajpki. Jest ona nieduża, trochę miejsc przy barze, 4 stoliki na dole i tyleż na antresoli. Wystrój niezbyt bogaty. Na ścianie duże logo browaru informujące że istnieje od 1994 roku i jakieś dyplomy (nieprzeczytalne). Ceny niziutkie 0,5 l - 145 ft (2,10 zł!), 0,3 l - 90 ft. Poza tym w asortymencie jedynie wódeczka i wino oraz zakąski typu chipsy. Piwko dobre, piękny złocisty kolor, mocna, gęsta piana, smak wyważony, czuć słodowość z lekką goryczką. Nie udało mi się dowiedzieć jakiej jest mocy (w użyciu tylko węgierski), ale smakuje jak 11 Blg. W przypadku dużej ilości klientów (a tak jest właściwie cały czas) trzeba czekać na zwolnienie sie kufla.
Węgry, Budapeszt, Budapest VII, Thököly út. 20, Mister Söröző
Collapse
X
-
Ulica przy której leży ten lokal nie nazywa się Thörköly út tylko Thököly út.
Piwo wciąż jest tu w nieprzyzwoicie niskiej cenie 145 forintów (około 2,40 zł!), a smakuje naprawdę dobrze. Piękna, gęsta i trwała piana. Dobrze wyważony smak z lekką goryczką. Zawartość alkoholu 5,2%. Jest to chyba najlepsze piwo jakie piłem w Budapeszcie, co wraz z niezwykle korzystnym stosunkiem jakości do ceny powoduje, że IMO powinien to być żelazny punkt wizyty w tym pięknym mieście.
Knajpkę można dostrzec już po paru krokach od wyjścia z dworca (jeśli oczywiśćie wyjdzie się w stronę ulicy Thököly, czyli wyjściem prostopadłym do torów). Można tam nabyć dwulitrową butelkę PET z firmową etykietą, którą barman napełnia na miejscu (kosztuje tylko 640 forintów). Sam lokal wypełniony był miejscowymi, ale bez problemu dało się znaleźć stolik. Jeden z barmanów mówił po angielsku. Nota Bene miał firmową koszulkę z logiem browaru. Poniżej zdjęcie (lokalu, nie barmana):
Multitap Crawl
Multitap Crawl na Facebook
"Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach dyskutowały nad celem życia."
-
-
Rewelacyjne miejsce. Bezpretensjonalna piwiarnia w starym stylu. Przypomina mi trochę dawno temu zamkniętą, krakowską knajpkę z Relakspolem na Kalwaryjskiej. Ceny przez te kilka lat poszły nieco do góry. 0,5l piwa kosztuje ~300 HUF (~1 euro). Piwo w dalszym ciągu świetne. Jasne jest lekkie w odbiorze, z niewielką goryczką, ale smaczne. Ciemniak (barna) bardzo dobry, lekko karmelowy, lekko przypalany, ciut goryczki, dużo pełniejszy w odbiorze od jasnego, bardzo mi smakował. Oba piwa miały rewelacyjną, bujną i trwałą pianę. Bardzo klimatyczna antresola. Problem z kuflami nadal nierozwiązany. Wystarczy dosłownie kilka osób (7-8) i kufli zaczyna brakować. Nie mam żadnych wątpliwości, że to miejsce jest warte odwiedzenia w trakcie wizyty w Budapeszcie."You can't be a real country unless you have a beer and an airline - it helps if you have some kind of a football team, or some nuclear weapons, but at the very least you need a beer."
(Frank Zappa)
"It is not from the benevolence of the butcher, the brewer, or the baker that we expect our dinner, but from their regard to their own interest. We address ourselves, not to their humanity but to their self-love" (Adam Smith)
Comment
-
-
Lokal bardzo przyjemny, tylko strasznie śmierdzi z toalety.Posłusznie melduję, panie lejtnant - odpowiedział Szwejk z poczciwym uśmiechem - że podczas gdy czekałem na pociąg, spotkała mnie ta przygoda, że siedziałem przy stole i piłem jeden kufel piwa za drugim.
http://kawairakija.wordpress.com O Bałkanach - powierzchownie i dogłębnie
Comment
-
-
Rzeczywiście, świetne miejsce, piwo dobre i nie to nie tylko ze względu na cenę. Korso (0, 5l) obecnie 290 ft (jasne i ciemne), pohar (0,3l), 180 ft.
Trochę zmęczonych panów i pań w średnim i starszym wieku popijających piwem palinkę, trochę klientów, którzy na stojaka przy barze wychylają jasne na dwa łyki i spieszą dalej. Barman w porządku.
Trochę jak za starych, "dobrych" czasów.
Comment
-
Comment