Są to przemysłowe przedmieścia i chyba... dość dalekie Bolonii. Po drodze mijamy miasteczko/wioskę Anzola di Emilia, by tam dotrzeć. Jedzie tam autobus nr 87 z centrum raz na godzinę (koszt 2 ojro w jedną stronę). Co pół dociera tylko do tej wioski. Skąd jest ok 40 min. z buta wzdłuż ruchliwej, wąskiej drogi. Dlatego lepiej jechać do celu. Wysiada się przy stacji benzynowej - przystanek Palazzina. I stąd może 200-300 metrów przy dużej hali produkcyjnej mały budyneczek. Przed nim parę stolików, za nim także w namiotach stoliki. Wewnątrz mała salka ze stołami z beczek i lada. Bardziej to jak sklep z degustacją, ale za 5 ojro jest zwiedzanie browaru. Dobrze przed wyjazdem wyliczyć czas, bo na miejscu ma się ok 45 minut do odjazdu busa, którym się przyjechało. Opodal przystanku (koło przejścia dla pieszych i stacji benzynowej) jest bar, gdzie można poczekać na odjazd (okoliczny sklep i ten bar nie mają piwa z tego browaru )
I na koniec hint, którego niefrasobliwie nie omieszkałem nabyć. Google i RB kłamie i warto sprawdzić na FB godziny otwarcia. Poza tym, że we Włoszech knajpy działają w durnych godzinach nawet kiedy za oknem jest nie cieplej niż w lutym w Polsce to postpandemicznie zapewne lokal działa tylko weekendowo. Przed południem tylko bodaj w sobotę.
I na koniec hint, którego niefrasobliwie nie omieszkałem nabyć. Google i RB kłamie i warto sprawdzić na FB godziny otwarcia. Poza tym, że we Włoszech knajpy działają w durnych godzinach nawet kiedy za oknem jest nie cieplej niż w lutym w Polsce to postpandemicznie zapewne lokal działa tylko weekendowo. Przed południem tylko bodaj w sobotę.
Comment