Tweet
Browarek i knajpa w miasteczku, po którym warto się przejść, zajrzeć do kościoła z nagrobkiem biskupa Andrzeja Patrycego Nideckiego, do zamku, a także obejrzeć stary browar przyzamkowy.
Wejście do knajpy w piwniczce jest właściwie od uliczki Torņa, na zewnątrz stoliki bezpośrednio przy ulicy z widokiem na prezbiterium kościoła.
Otwierają niby o 14.00, ale jako że żyją też z wycieczek odwiedzających Kieś i organizują imprezy zamknięte, na którym na przykład Japończykom opowiadają różne bajki o warzeniu, może zdarzyć się, że otwarcie wypadnie raz na 16.00, a raz na 15.00, czego doświadczyłem.
Jako że warzelnia jest mała, na kranach tylko dwa albo trzy piwa, za mojej bytności były to: APA, Berliner Weisse i Radler. APA wzorcowe, bardzo dobre.
Obsługa sympatyczna.
Warto zajrzeć.
Wejście do knajpy w piwniczce jest właściwie od uliczki Torņa, na zewnątrz stoliki bezpośrednio przy ulicy z widokiem na prezbiterium kościoła.
Otwierają niby o 14.00, ale jako że żyją też z wycieczek odwiedzających Kieś i organizują imprezy zamknięte, na którym na przykład Japończykom opowiadają różne bajki o warzeniu, może zdarzyć się, że otwarcie wypadnie raz na 16.00, a raz na 15.00, czego doświadczyłem.
Jako że warzelnia jest mała, na kranach tylko dwa albo trzy piwa, za mojej bytności były to: APA, Berliner Weisse i Radler. APA wzorcowe, bardzo dobre.
Obsługa sympatyczna.
Warto zajrzeć.
