Łotwa, Jelgava, Cukura Iela 21, Alus Daritava Viedi.

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • bastion
    Major Piwnych Rewolucji
    🥛🥛🥛🥛🥛
    • 2006.10
    • 1151

    Łotwa, Jelgava, Cukura Iela 21, Alus Daritava Viedi.

    Browar restauracyjny Viedi mieści się na przedmieściach spokojnego miasteczka jakim jest Jelgava. Ale generalnie można to przypiąć chyba do każdego łotewskiego miasta poza stolicą. W piękny letni dzień widać mnóstwo ludzi spacerujących, czy też oddających się żegludze po rzece Lelupie.
    Aby dojść do mikrusa trzeba zrobić sobie spacer w pobliże dawnej pierwszej cukrowni na Łotwie która zaczęła swoją działalność w 1926 roku.
    Nie jestem pewien na 100%, ale wydaje mi się że już jest zamknięta, a jej część została wyburzona.

    Budynku browarku nie sposób przeoczyć. Wolnostojący, o sporej kubaturze. Na jego jednej ze ścian widoczne logo mikrusa. Na parkingu stoi też mały kontenerek, który służyć miał za punkt sprzedaży miejscowych piw jako rozliwajka, poza godzinami urzędowania baru. Podczas mojej wizyty wyglądał na nieczynny od dłuższego czasu.

    Akurat byłem tuż po otwarciu w niedzielne południe co skutkowało zerową jeszcze frekwencją. Oczywiście w takim dniu, nie spodziewałem się że będzie pracował piwowar, co oczywiście się potwierdziło.
    Zostało wiec tylko spróbować coś z miejscowego asortymentu oraz wziąć jakieś na wynos.

    Rzutka dziewczyna rozstawiała stoliki i starała się opanować sprzęt grający. Na szczęście nie zbyt głośno.
    Wystrój modny, czyli ultra ascetyczny. Troszeczkę cegły i nie zawsze otynkowanych ścian. Siedzenia twarde, a część stołów zrobionych z beczek.
    Mnie to tak średnio podchodzi, ale nie narzekam.

    Za barem stała blondynka o surowej nordyckiej urodzie, o której wspomniałem wcześniej. Zrobiło się trochę głupio gdy zacząłem mówić po rosyjsku, za co zostałem od razu ustawiony do pionu, bo w takim języku się tutaj nie mówi.
    Ale kiedy wyszło na jaw skąd jestem, było później kupę śmiechu. Co ciekawe na ulicy rosyjski słychać prawie wszędzie. Chociaż nie mogę tego porównać z Estonią, gdzie w Tallinie miałem wrażenie że językiem estońskim mówi jakaś niewielka grupka etniczna.. Przynajmniej na ulicy.

    Ale do rzeczy. Z kija było w czym wybierać, a i lodówka też była dobrze załadowana.
    Mój problem polega często na tym, że nie jestem miłośnikiem wszystkich wynalazków czasów piwnej rewolucji, i bywa tak że do wyboru jest z 10 rodzajów, a ja nie mam co się napić.
    Tutaj było tak pół na pół.
    Spróbowałem:

    * Janu Tracis- Pilsner- 4,8%.
    * Blondais Griks- Amerykańska pszenica- 4,3%

    I to mi wystarczyło. Piwa nalewa się do szkła o pojemności 0,5l
    Ceny piw w przedziale 3.50 - 4,50€.

    Z lodówki na wynos zakupiłem:
    * Dancu- lager- 5,2%
    * Cirulputenis- niemiecka pszenica- 5,3%.
    Piwa w butelkach 0,5 sporo tańsze niż nalewane, bo za każde z nich zapłaciłem poniżej 3€.

    Wszystkie piwa zrobiły dobre wrażenie, chociaż wybitne nie były.

    Można na miejscu coś zjeść, ale o tej porze kiedy tam byłem, kuchnia jeszcze nie działała.
    Instalacja browaru jest za ścianą w innym pomieszczeniu, i nie jest widoczna dla konsumentów. Wszystko wygląda tam jakby dopiero co zostało otwarte, ale mikrus działa już od 2015 roku.

    Na ich stronie wlasnej- https://www.viedalus.lv/en/home są mapki z lokalizacjami punktów sprzedaży ich piw, a zwłaszcza w Rydze jest ich nie mało.
    Mikrus stara się warzyć szeroką gamę różnych rodzajów piw, i robi to udanie.

    Godziny otwarcia bardzo różne.

    Ni - 12.00 - 20.00
    Pon, wt- 11.30 - 18.00
    śr, czw.- 11.30 - 21.00
    pi - 11.30 - 24.00
    sob- 12.00 - 24.00

    Na fotkach:
    1. Widok ogólny na budynek.
    2. Czym chata bogata.
    3. Janu Tracis z kija.
  • bastion
    Major Piwnych Rewolucji
    🥛🥛🥛🥛🥛
    • 2006.10
    • 1151

    #2
    1. Blondais Griks.
    2. W butelkach: Dancu i Cirulputenis.

    Comment

    Przetwarzanie...
    X