dziekuje uprzejmie za link, nie moglem wyszukac tematow. w sumie nie wiem czego sie spodziewac poza opisanymi sytuacjami wiecej, ale moze cos jeszcze odnajde w temacie oktoberfest. niestety caly czas przewija sie watek, ze raczej nie dla wysmienitego piwa sie tam jedzie
Przyznam, nie byłem, ale ta impreza mogła budzić żywe zainteresowanie 10 lat temu. Obecnie w Polsce jest tyle festów, festiwali, że jechanie taki kawał świata, by wydać 20 zł za przeciętne piwo mija się z celem. No chyba, że jest to punkt honoru... to jestem w stanie zrozumieć.
Obecnie w Polsce jest tyle festów, festiwali, że jechanie taki kawał świata, by wydać 20 zł za przeciętne piwo mija się z celem.
Byłem na Oktoberfeście lata temu. Fanem imprezy nie zostałem ale uważam, że odradzanie komuś wyjazdu na Oktoberfest bo mamy wiele polskich festów jest jak mówienie komuś że po do wydawać pieniądze na samolot do Miami skoro można pojechać do Jastarni. To prawda, że dzisiaj na polskich imprezach znajdziemy więcej ciekawych piw ale atmosfery i otoczki Oktoberfestu na naszych festach nie da się poczuć.
Ponieważ też nie byłem jak cyberprezes więc muszę zabrać głos.
Podejrzewam że nie ma nawet co porównywać Oktoberfestu z żadną polską imprezą piwną bo to zupełnie nie ta liga i nie ta skala. Tamta impreza ma ponad 200 lat i rocznie przewija się przez nią podobno kilka milionów osób. U nas najstarsza impreza tego typu to pewnie Grodziskie Piwobranie albo Chmielaki Krasnystawskie które bez szukania w internetach orientacyjnie wyceniłbym pod względem stażu na nie więcej niż 50 lat każdai chyba nie ma tam więcej niz kilkadziesiąt tysięcy ludzi. OK, niech będzie że nawet po 100 tysięcy. Budżet imprez to niczym budżet klubów piłkarskich z Bundesligi i Ekstraklasy.
Fakt że pewnie tam z racji pieniądza impreza jest opanowana przez światowe brandy a co za tym idzie ciężko o dobre piwo i może jedynie pod tym względem na naszych festiwalach jest lepiej.
Chmielaki zaliczyłem 2 razy, Grodziskie Piwobranie teoretycznie raz (bo byłem na giełdzie grodziskiej w okresie imprezy ale na samej imprezie już nie) a na Oktoberfest wybieram się od chyba 20 lat i jakoś nie mogę dojechać ale może jeszcze kiedyś zdąże w tym życiu.
Piętnastego czerwca roku dwa tysiące czwartego zbóje z bandy Heńka zamkły "Królewskiego" !!!
1944 - brunatni niszczą Browar Haberbuscha. W 60. rocznicę zieloni niszczą Browar Warszawski. Zbiór etykiet z Tanzanii, zbiór polskich bloczków kelnerskich sprzed 1945 roku i et z motywem borsuka na Facebooku
Element ekonomiczny jest tu ważny i sądzę, że nie mniej istotny jak atmosfera. Dla zwykłego spijacza piwa pochwalenie się, że było się na Oktoberfeście jest nobilitujące, ale nie oszukujmy się, że ta impreza jest turystyczną wydmuszką. Poza Polską znajdą się imprezy bardziej zacne, a równie drogie.
Poza Polską znajdą się imprezy bardziej zacne, a równie drogie.
Byc może. Ale ty zamiast Oktoberfestu nie proponowałeś "zacnych zagranicznych imprez" tylko rodzime festy i festiwale. Moim zdaniem to ogromna różnica.
Zwłaszcza dla kogoś kto tylko zdalnie porównał ceny a atmosfery nie poczuł.
W myśl zasady "nie ważne gdzie, ważne z kim" ja bym się nie wybrał i dlatego odradzam.
Byc może. Ale ty zamiast Oktoberfestu nie proponowałeś "zacnych zagranicznych imprez" tylko rodzime festy i festiwale. Moim zdaniem to ogromna różnica.
Ooo, wrocławski czy warszawski festiwal może nie ustępować światowym imprezom. Aby popróbować dobrych a niedrogo piw można udać się do Czech na któryś z festiwali. A jak już do Niemiec to na Berliner Bierfestival
...odradzanie komuś wyjazdu na Oktoberfest bo mamy wiele polskich festów jest jak mówienie komuś że po do wydawać pieniądze na samolot do Miami skoro można pojechać do Jastarni.
He, he. Po co zasuwać do Watykanu, jak w każdej wsi można pójść na mszę . noodles, nomen-omen, święte słowa .
Ooo, wrocławski czy warszawski festiwal może nie ustępować światowym imprezom.
Na wrocławskim festiwalu jeszcze nie byłem ale z relacji wiem że atmosfera jeszcze nie ta ale ceny już doganiają Oktoberfest. To tylko uwaga apropos "czynnika ekonomicznego".
Oktoberfest nie jest typowym festiwalem piwnym, tylko z genezy ludowym świętem, przy okazji którego wypija się sporo lokalnie warzonego piwa. Inna sprawa, że niemiłosiernie umiędzynarodowionym i uturystycznionym, co nie wychodzi mu na dobre.
... a poza tym twierdzę, że SAB Miller winien zostać zniszczony.
Na wrocławskim festiwalu jeszcze nie byłem ale z relacji wiem że atmosfera jeszcze nie ta ale ceny już doganiają Oktoberfest. To tylko uwaga apropos "czynnika ekonomicznego".
Comment