Czechy - Piwo a rower :))

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • opeciarz
    Szeregowy Piwny Łykacz
    • 2011.03
    • 8

    Czechy - Piwo a rower :))

    Mam konkretne pytanko. Jak to jest w Czechach z piciem piwa i jazdą po browarku na rowerze?? Czy jest podobnie jak u nas czyli nieciekawie czy też czesi maja to w tyłku i rowerzystów nie karają, a jeżeli nawet karają to co mi konkretnie grozi. Wybieram sie na majówkę do naszych południowych sąsiadów z zamiarem aktywnego zwiedzania oraz degustacji lokalnych browarków, a nie ma nic przyjemniejszego niż zimny, orzeźwiający nalepiej miejscowy wyrób w trakcie całodnioej wycieczki. Przy okazji zapytam też o ciekawe lokalne produkty z rejonu Czeskiej Szwajcarii, miejsca, restauracje, lokalne piwka ...może wie coś ktoś na ten temat i podzieli się wiedzą)

    Dzięki za wszelkie informacje, pozdrawiam
  • Pendragon
    Generał Wszelkich Fermentacji
    🥛🥛🥛
    • 2006.03
    • 13959

    #2
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika opeciarz Wyświetlenie odpowiedzi
    Przy okazji zapytam też o ciekawe lokalne produkty z rejonu Czeskiej Szwajcarii, miejsca, restauracje, lokalne piwka ...może wie coś ktoś na ten temat i podzieli się wiedzą)
    Skoro Czeska Szwajcaria, to oczywiście Kocour z Varnsdorfu, dostępny tylko tam. Poza tym to jeśli trafisz gdzieś na Klaster (Krasna Lipa, Ceska Kamenice, Decin), to będziesz zadowolony. Svijany chyba niedostępne, ale mogło się to zmienić. Akurat w tym rejonie brak lokalnych specjałów, no bo o heńkowym Brezniaku lepiej zapomnieć. W Usti jest od niedawna minibrowar, ale podejrzewam, że aż tam nie zawitasz.

    Możesz skorzystać z mojej mapy Usteckiego kraju, ale jej data aktualizacji to grudzień 2009.
    Ostatnia zmiana dokonana przez Pendragon; 2012-04-21, 21:25.

    moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot


    Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie

    Comment

    • Pendragon
      Generał Wszelkich Fermentacji
      🥛🥛🥛
      • 2006.03
      • 13959

      #3
      Na kampingu Homolka w Jetřichovicach być może nadal leją Konrada.

      Svijany być może są w miejscowości Chribska - Penzion Mencl. Były tam w 2009
      Ostatnia zmiana dokonana przez Pendragon; 2012-04-21, 21:41.

      moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot


      Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie

      Comment

      • opeciarz
        Szeregowy Piwny Łykacz
        • 2011.03
        • 8

        #4
        Planuję noclegi w miejscowości Tisa, więc do Decina niedaleko. Varnsdorf juz dawno wpisałem jako punkt obowiązkowy programu (nic innego na forum z okolic nie znalazłem) Jak skorzystać z Twojej mapy?

        Comment

        • opeciarz
          Szeregowy Piwny Łykacz
          • 2011.03
          • 8

          #5
          heh sorki już wiem..

          Comment

          • Pendragon
            Generał Wszelkich Fermentacji
            🥛🥛🥛
            • 2006.03
            • 13959

            #6
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika opeciarz Wyświetlenie odpowiedzi
            Planuję noclegi w miejscowości Tisa,
            Wygląda na to, że szczytem szczęścia jest tam Lobkowicz Premium - Motorest HRÁČ, Tisá 136.


            Może w Decinie znajdziesz jakąś ciekawą knajpę:


            Usti też jest blisko:
            Ostatnia zmiana dokonana przez Pendragon; 2012-04-21, 21:59.

            moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot


            Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie

            Comment

            • opeciarz
              Szeregowy Piwny Łykacz
              • 2011.03
              • 8

              #7
              Fajna stronka.. wielkie dzięki

              Comment

              • karol1000
                Major Piwnych Rewolucji
                • 2007.09
                • 1823

                #8
                dobra, ale co za ta jazda po piwie? karają czy olewają bo tez się niedługo wybieram i planuje browarki poobjeżdżać i zastanawiam się jaki sobie wprowadzić limit?
                LP

                Comment

                • karol1000
                  Major Piwnych Rewolucji
                  • 2007.09
                  • 1823

                  #9
                  no to moje niedlugo bedzie za miesiac
                  LP

                  Comment

                  • minibrowary
                    D(r)u(c)h nieuchwytny
                    • 2011.05
                    • 28

                    #10
                    Autem do jazdy na pewno nie można mieć nic.. ale nie mam pojęcia czy za jadę na rowerze dostaniesz mandat.. na bank Ci prawka nie zabiorą

                    Comment

                    • slavoy
                      Pułkownik Chmielowy Ekspert
                      🥛🥛🥛
                      • 2001.10
                      • 5055

                      #11
                      Prawdopodobnie (nie znam czeskich przepisów dla rowerzystów i niepisanych układów) jest to sprawa balansowania na granicy prawa, bo pomimo obowiązujących w Czechach 0,0 promila, zawsze pod wiejskimi knajpami, szczególnie tymi lepszymi piwnie i podczas wszelakich slavnosti, jest duuuużo rowerów, i to w pełnym przekroju - od dziadków na tzw. ukrainach po ubranych w obcisłe zorganizowanych grup pochłaniaczy kilometrów na niezłych sprzętach. I wszyscy siedzą i piją, bynajmniej nie nealkoholicke i nie po jednym. I później jadą dalej.
                      Więc jeśli kolarze na lekkim cyku byliby jakoś szykanowani, takich obrazków by nie było.
                      Dick Laurent is dead.

                      Comment

                      • karol1000
                        Major Piwnych Rewolucji
                        • 2007.09
                        • 1823

                        #12
                        No wiec ja wróciłem cały i zdrowy.
                        W 6,5 dnia udało się przejechać 680km, zawitać do 15 browarów i wypić 23 litry piwa.
                        Jadąc z górki udało się osiągnąć 69,8 km/h
                        Kontroli nie mieliśmy żadnej, a policje parę razy mijaliśmy
                        Więcej w najbliższym czasie bo coś teraz czasu na wszystko za mało
                        LP

                        Comment

                        • bayern71
                          Major Piwnych Rewolucji
                          • 2006.06
                          • 1004

                          #13
                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika karol1000 Wyświetlenie odpowiedzi
                          No wiec ja wróciłem cały i zdrowy.
                          W 6,5 dnia udało się przejechać 680km, zawitać do 15 browarów i wypić 23 litry piwa.
                          Jadąc z górki udało się osiągnąć 69,8 km/h
                          Kontroli nie mieliśmy żadnej, a policje parę razy mijaliśmy
                          Więcej w najbliższym czasie bo coś teraz czasu na wszystko za mało
                          Duży szacunek. 4 litry dziennie i średnio ponad setka km. Ja jeżdżę dużo i regularnie ale nie wiem czy dałbym radę.
                          Powyżej 55 km/h zaczynam się czuć nieswojo.

                          Comment

                          • karol1000
                            Major Piwnych Rewolucji
                            • 2007.09
                            • 1823

                            #14
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika bayern71 Wyświetlenie odpowiedzi
                            Duży szacunek. 4 litry dziennie i średnio ponad setka km. Ja jeżdżę dużo i regularnie ale nie wiem czy dałbym radę.
                            Dzieki, z jasno postawionym celem pewnie tez bys rade dal. My jakimis mega sportowcami nie jestesmy. Ja jezdze co dziennie do pracy (w sumie 15km) i to tyle.

                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika bayern71 Wyświetlenie odpowiedzi
                            Powyżej 55 km/h zaczynam się czuć nieswojo.
                            Nieswojo to było na zakrętach
                            LP

                            Comment

                            • karol1000
                              Major Piwnych Rewolucji
                              • 2007.09
                              • 1823

                              #15
                              Ogólnie to w dzień nie piliśmy za dużo: tzn. zwykle ze 3 małe w browarku do tego obiad i jakaś przerwa.

                              Jeździliśmy po trasach rowerowych, praktycznie zawsze omijaliśmy drogi 1-klasy.
                              Po piwie jeździliśmy ostrożnie (zreszta kazdy kto jeździ na rowerze wie że te 3 małe piwka to człowiek wypoci w powiedzmy godzinę jeżdżenia).

                              Na większą ilość pozwalaliśmy sobie dopiero wieczorami.

                              Przepisy co do prędkości się łamało bo jak tu jechać 30km/h z górki.
                              Oczywiście już po piwie z prędkościami nie przesadzaliśmy.

                              W browarklach czy restauracjach ciągle widzieliśmy ludzi z rowerami i z piwem na pewno nie bezalkoholowym.

                              Myślę że z głową można wypić też conieco na trasie.

                              Spalanie jest konkretne przy takich trasach. W tydzień zrzuciłem 4kg
                              LP

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X