Rozmawiałam dziś z prawnikiem i księgową i nurtujące nas (a przynajmniej mnie) tematy wyjaśniłam:
- jeśli w spółce będzie Art Wojtek i Slavoy, to ja i Gośka możemy zostać pełnomocnikami. Pełnomocnictwo można sporządzić w formie umowy cywilnej, oczywiście podpisują się wszyscy wspólnicy. Chodzi o to, żebyśmy ze wszystkim nie musiały latać do wspólników a same robić jako niebieskie ptaki
- wystąpienie wspólnika ze spółki: następuje na podstawie 3 mies. wypowiedzenia na koniec roku kalendarzowego, tak jakoś wyczytałam. Wspólnikowi oddaje się wtedy jego wkład w majątek spółki + dzieli zyski lub straty (no, te drugie to nie my, oczywiście) proporcjonalnie do zawartych w umowie udziałów w zyskach. Zresztą wzór umowy spółki dołączam do tematu, jest fajnie zrobiony, bo w zasadzie uwzględnia wszystkie potrzebne parametry.
- wykluczenie wspólnika ze spółki: nie ma czegoś takiego, po prostu jak przestaje nam pasować coś, to rozwiązujemy spółkę, dzielimy majątek i związujemy spółkę na nowo, bez wspólnika, z którym nie chcemy mieć już nic wspólnego
Jak macie jakieś pytania, to wpisujcie tutaj, czego nie będę wiedziała to poddam ponownej konsultacji.
- jeśli w spółce będzie Art Wojtek i Slavoy, to ja i Gośka możemy zostać pełnomocnikami. Pełnomocnictwo można sporządzić w formie umowy cywilnej, oczywiście podpisują się wszyscy wspólnicy. Chodzi o to, żebyśmy ze wszystkim nie musiały latać do wspólników a same robić jako niebieskie ptaki
- wystąpienie wspólnika ze spółki: następuje na podstawie 3 mies. wypowiedzenia na koniec roku kalendarzowego, tak jakoś wyczytałam. Wspólnikowi oddaje się wtedy jego wkład w majątek spółki + dzieli zyski lub straty (no, te drugie to nie my, oczywiście) proporcjonalnie do zawartych w umowie udziałów w zyskach. Zresztą wzór umowy spółki dołączam do tematu, jest fajnie zrobiony, bo w zasadzie uwzględnia wszystkie potrzebne parametry.
- wykluczenie wspólnika ze spółki: nie ma czegoś takiego, po prostu jak przestaje nam pasować coś, to rozwiązujemy spółkę, dzielimy majątek i związujemy spółkę na nowo, bez wspólnika, z którym nie chcemy mieć już nic wspólnego
Jak macie jakieś pytania, to wpisujcie tutaj, czego nie będę wiedziała to poddam ponownej konsultacji.