Jak już wspominał skitof, sklep jest kontynuatorem tradycji zamkniętego Bier-Imperium..., choć koleżka, zastany w sklepie, zarzekał się, że to całkiem nowy biznes... Ja nie jestem z ichniej skarbówki (ani z żadnej innej) więc nie wnikam...
Dotarłem tam w sobotni poranek, lawirując po mieście ok. 10 km. Tak naprawdę to raczej przed-mieście, w okolicy plakaty reklamujące koncerty różnistych wykonawców "balkan-disco", drukowane jedynie w językach dawnej Jugosławii (kto by tam sobie zawracał gitarę niemieckim...). Jak na Wiedeń, to okolica zdecydowanie "drugiego sortu", sam sklep wyglądał w środku jak po małym włamaniu albo dużym remanencie.
Sklepik ma kilka poziomów, piwa poustawiane chyba krajami, na "polskiej" półce Tyskie i Lech w puszkach. Powiedziałem kolesiowi, że z Polski ma w zasadzie "Scheisse", przyjął to dzielnie, powiedział, że jego ambicją jest mieć piwa z jak największej liczby krajów, więc bierze, co mu dają.
Z uprzejmym zainteresowaniem wysłuchał mojej informacji, że teraz w Polsce to, Panie, browary rzemieślnicze i, Panie, kontraktowe i, Panie, dobre piwa warzą... i tyle.
Kupiłem trochę piw niemieckich, takich, których (chyba) nie znałem, z Austrii miał ofertę na poziomie żenującym... Gdyby mi ktoś przesłał pół godziny wcześniej fotkę półek tego sklepu, byłbym wcześniej w Alpach, zamożniejszy o ok. 75 ojro...
Dotarłem tam w sobotni poranek, lawirując po mieście ok. 10 km. Tak naprawdę to raczej przed-mieście, w okolicy plakaty reklamujące koncerty różnistych wykonawców "balkan-disco", drukowane jedynie w językach dawnej Jugosławii (kto by tam sobie zawracał gitarę niemieckim...). Jak na Wiedeń, to okolica zdecydowanie "drugiego sortu", sam sklep wyglądał w środku jak po małym włamaniu albo dużym remanencie.
Sklepik ma kilka poziomów, piwa poustawiane chyba krajami, na "polskiej" półce Tyskie i Lech w puszkach. Powiedziałem kolesiowi, że z Polski ma w zasadzie "Scheisse", przyjął to dzielnie, powiedział, że jego ambicją jest mieć piwa z jak największej liczby krajów, więc bierze, co mu dają.
Z uprzejmym zainteresowaniem wysłuchał mojej informacji, że teraz w Polsce to, Panie, browary rzemieślnicze i, Panie, kontraktowe i, Panie, dobre piwa warzą... i tyle.
Kupiłem trochę piw niemieckich, takich, których (chyba) nie znałem, z Austrii miał ofertę na poziomie żenującym... Gdyby mi ktoś przesłał pół godziny wcześniej fotkę półek tego sklepu, byłbym wcześniej w Alpach, zamożniejszy o ok. 75 ojro...
Comment