Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Hando
Wyświetlenie odpowiedzi
Czego mi brakowało ?
Dobrego RIS-a (najlepiej leżakowanego, np. z De Molena), jakiejś imperialnej IPA (z Mikkellera albo To Ol), Saisona z Norwegii albo Anglii (Nogne, ew. Brewdog), albo chociaż porządnego i w miarę taniego czeskiego lagera (np. Valasek, Konicek) albo klasycznej niemieckiej pszenicy (np. Stortebekera).
Nie było żadnego z tych piw (ani nawet innych "zamienników") , więc tak jak wcześniej pisałem : dla mnie wybór bardzo kiepski, a piwa krajowe, które widziałem, są prawie w każdym dobrze zaopatrzonym spożywczaku.
Comment