Latarnik napisał(a) Bez przesady !
We wszystkich Piotrach i Pawłach można kupić kilka rodzajów Chimaya
Z tym, że Piotr i Paweł, tak jak i inne sklepy, brał Chimaya właśnie od Andrzeja, bo to on był ich importerem do kraju nad Wisłą.
Asortyment się skończy i będzie "Good Bye Chimay"
do iron:
uzasadniłem swoją opinię, jeżeli kolega nie ma nic ciekawego do dodania, to lepiej powstrzymać się na przyszłość od zbędnych komentarzy; z dugiej strony rozumiem - ponad 1300 merytorycznych wypowiedzi to sztuka, która nie każdemu może się udać. ;-)
W razie dalszej konstruktywnej i merytorycznej polemiki zapraszam na priv.
Niezależnie od tego czy Andrzej w sklepie był, czy Go nie było - Twoja kultura pozostawia wiele do życzenia. Szczególnie o tym świadczy Twój ostatni post. Jak nie wiesz co masz napisać - to lepiej nie pisz wcale.
Widzę, że emocje biorą tu górę, nad zdrowym rozsadkiem. Nie polemizuję z ocenami wysnutymi na podstawie nie umotywowanych opinii. Często wystarczy zwykłe "przepraszam", ze strony kogoś kto robi "w balona" klientów. Jeżeli ktos tego nie rozumie - trudno. Zapraszam na priv, bo szkoda miejsca na opinie "nie w temacie". Pozdrawiam.
znalazlem fajny sklepik na natolinie. duzy wybor piffek. szkoda ze nie importuja, ale nigdy nie wiadomo. w kazym badz razie maja sporo polskiego piffka
Comment